Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Było blisko… Belgijka przegrała dwa finały w jeden weekend

Było blisko… Belgijka przegrała dwa finały w jeden weekend fot. Shutterstock

To był dobry, choć nie idealny tydzień dla Kirsten Flipkens. Belgijska tenisistka awansowała w turnieju Libéma Open do finału zarówno gry pojedynczej, jak i debla. Z Holandii wróciła jednak bez tytułu.

Flipkens, sklasyfikowana na 60. miejscu rankingu WTA, w sobotę wywalczyła awans do finału singla. Starcie z Wiktorią Kuzmową ze Słowacji było długie i wyczerpujące, a tego samego dnia Belgijka musiała jeszcze rozegrać finał debla. Flipkens, grająca w parze z Holenderką Kiki Bertens, fizycznie nie wytrzymała i w połowie pierwszego seta poddała mecz. Dzięki temu ze zwycięstwa cieszyć się mogła inna Belgijka, Elise Mertens, grająca w parze z Holenderką Demi Schuurs.

Dzień później Flipkens miała drugą szansę na tytuł – tyle, że ten ważniejszy, w grze pojedynczej. Przeciwniczką 32-letniej Belgijki na trawiastych kortach Rosmalen (gmina Den Bosch) była Aleksandra Krunic. Serbka, zajmująca 55. miejsce w rankingu, przegrała pierwszego seta 6-7, ale kolejne dwa rozstrzygnęła na swoją korzyść 7-5, 6-1.

Tym samym Flipkens nie udało się zdobyć drugiego w karierze tytułu WTA. Po raz pierwszy – i jak na razie ostatni – doświadczona Belgijka tryumfowała w 2012 roku w turnieju w Quebec. Był to też drugi w jej karierze przegrany finał singlowy w Rosmalen – wcześniej do finałowego starcia dotarła tutaj w 2013 roku, ale następnie musiała uznać wyższość Simony Halep, obecnie pierwszej rakiety świata.



19.06.2018 ŁK Niedziela.BE

 

 

Niedziela.BE