Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Belgia: „Premier Belgii następcą Tuska”

Belgia: „Premier Belgii następcą Tuska” Fot. Brussels, Belgium. 28th May 2019. Belgium's Prime Minister Charles Michel arrives for a European Union (EU) summit at EU Headquarters. // Fot. Alexandros Michailidis / Shutterstock.com

Charles Michel, obecnie sprawujący funkcję premiera Belgii, od 1 grudnia ma być nowym Przewodniczącym Rady Europejskiej, czyli tzw. „prezydentem UE”.

Tak przynajmniej wynika z ustaleń poczynionych przez liderów państw UE na niedawnym szczycie w Brukseli. Niedawno w państwach UE odbyły się wybory do Parlamentu Europejskiego i celem szczytu było wysunięcie nowych kandydatów na najważniejsze unijne funkcje.

Nie jest to łatwe zadanie. Liderzy państw UE muszą brać pod uwagę wiele czynników: profil polityczny kandydata (chadek, socjalista, liberał?), region z którego pochodzi (Europa Zachodnia, Południowa czy Wschodnia?), płeć oraz kwalifikacje. Ostatecznie zdecydowano, że funkcja Przewodniczącego Rady Europejskiej przypaść ma w udziale Michelowi.

Obecnie stanowisko to piastuje były premier Polski Donald Tusk. Na początku grudnia skończy się jego druga 2,5-letnia kadencja. Funkcja Przewodniczącego Rady Europejskiej (a więc osoby, która przygotowuje, koordynuje i prowadzi spotkania liderów krajów członkowskich) jest stosunkowo nowa. Tusk był dopiero drugim „prezydentem UE”. Pierwszym był rodak Michela, Herman van Rompuy.

Van Rompuy był jednak niderlandzkojęzycznym chadekiem, a Michel to francuskojęzyczny liberał. Wybór drugiego Belga na to stanowisko pokazuje, że pozostali unijni liderzy cenią talenty polityczne belgijskich premierów. Jest to w pewnym sensie logiczne: rządzenie Belgią – z jej skomplikowaną strukturą, rozdrobnieniem partyjnym i odwiecznym napięciem pomiędzy niderlandzkojęzyczną Północą i francuskojęzycznym Południem – przypomina zarządzanie całą UE. Jeśli ktoś sprawdził się w Brukseli, to sprawdzi się i w… Brukseli, można przewrotnie powiedzieć.

Wybór Michela na nowego Przewodniczącego Rady Europejskiej jest częścią większej unijnej układanki. Na czele Komisji Europejskiej stanąć ma Niemka Ursula von der Leyen, szefową Europejskiego Banku Centralnego ma być Francuzka Christine Lagarde (obecnie stojąca na czele Międzynarodowego Funduszu Walutowego), a za unijną dyplomację odpowiadać ma Hiszpan Josep Borrell. Część z tych kandydatur to na razie tylko propozycje, które muszą zyskać jeszcze aprobatę Parlamentu Europejskiego.

Charles Michel to 43-letni polityk liberalnej, walońskiej partii Ruch Reformatorski MR. Na czele belgijskiego rządu stoi od 2014 roku. Jego rząd był początkowo koalicją czterech partii – francuskojęzycznej MR oraz trzech niderlandzkojęzycznych ugrupowań – a od grudnia 2018 roku po wystąpieniu z koalicji NV-A jest rządem mniejszościowym.

Po niedawnych wyborach do belgijskiego parlamentu szanse Michela na zachowanie stanowiska premiera nie były wielkie. Obecnie Michel nadal stoi na czele zdymisjonowanego rządu, ponieważ nowa koalicja jeszcze nie powstała. Belgijskim premierem pozostanie maksymalnie do 1 grudnia, gdyż to wtedy skończy się kadencja Tuska i Michel ma zostać nowym Przewodniczącym Rady Europejskiej.

 

03.07.2019 Niedziela.BE

(łk)

 

Last modified onśroda, 03 lipiec 2019 15:10
Niedziela.BE