Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Belgia: "Rząd próbuje znaleźć równowagę pomiędzy legalizacją pracy seksualnej a walką z handlem żywym towarem"

Belgia: "Rząd próbuje znaleźć równowagę pomiędzy legalizacją pracy seksualnej a walką z handlem żywym towarem" Fot. Shutterstock, Inc.

„Rząd federalny próbuje znaleźć równowagę pomiędzy legalizację pracy seksualnej a walką z handlem żywym towarem” - w minioną środę (07.07.2021), poinformował minister sprawiedliwości, Vincent Van Quickenborne.

Przygotowany przez Van Quickenborne oraz sekretarz stanu ds. równych szans, Sarah Schlitz, projekt ustawy został zatwierdzony po pierwszym czytaniu w dniu 2 kwietnia i obecnie, w oczekiwaniu na drugie czytanie, jest analizowany przez rząd federalny. Projekt ustawy konsultowano ze Stowarzyszeniem Ofiar Handlu Żywym Towarem oraz ze Związkiem Pracowników Seksualnych.

W Belgii świadczenie usług seksualnych przez osoby pełnoletnie, które dobrowolnie się na to zdecydowały, nie jest karalne. Osoba, która ukończyła 18 lat, może więc czerpać zyski ze świadczonych przez siebie usług seksualnych. Zakazane jest jednak zachęcanie innych osób do korzystania z tego rodzaju usług. Prostytutki nie mogą zaczepiać na ulicy potencjalnych klientów i nie mogą zamieszczać ogłoszeń w gazetach albo reklamować się w Internecie.

W praktyce ogłaszanie się w Internecie osób sprzedających usługi seksualne jest często tolerowane przez władze. To konsekwencja tzw. polityki „przymykania oka”. Oznacza to, że pewne rzeczy w teorii są zakazane (np. organizowanie prostytucji), ale w praktyce często tolerowane. Prostytucja w Belgii znajduje się więc częściowo w szarej strefie. Zgodnie z nowym prawem, prostytucja miałaby przestać być ową „szarą strefą” i stać się niemal w pełni legalna.

„Osoby, które są zaangażowane w taką działalność nie są przestępcami. Jest ważne, aby stworzyć ramy, w których taka działalność może być prowadzone w bezpieczny i przejrzysty sposób” - tłumaczył minister sprawiedliwości.

„Automatyczne powiązanie zalegalizowania prostytucji z zezwoleniem na handel żywym towarem to myślenie skrótowe, z którym się całkowicie nie zgadzam. Sytuacje spotykane w świecie pracowników seksualnych są bardzo różnorodne i nie można ich kategoryzować w tak uproszczony sposób. Niemniej jednak, handel ludźmi w celu zmuszania ich do pracy seksualnej musi być zwalczany” - mówił Van Quickenborne.

Minister dodał, że stręczycielstwo nadal będzie karane i zakwestionował przy tym fakt, że jednym kryterium będzie odnotowanie znacznego („nadmiernego”) zysku z usług seksualnych świadczonych przez osobę trzecią. Póki co, nie wiadomo, jakie dokładnie działania rząd podejmie w celu zwalczania handlu żywym towarem, choć zalegalizowanie pracy seksualnej w większym stopniu i wyjście z tzw. „szarej strefy” mogą być pierwszym krokiem w tym kierunku.

08.07.2021 Niedziela.BE// fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Niedziela.BE