Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Tak grillują Polacy. Kiełbasa nie jest już królową rusztu podlewanego procentami
Słowo dnia: Goedkoop
Belgia: Pogoda na 29, 30 kwietnia i 1 maja
Niemcy: 1200 osób szuka zaginionego 6-latka
Polska: Czekają nas olbrzymie podwyżki cen gazu. Chyba jeszcze nigdy takich nie było
Belgia: 17-latek ugodzony nożem podczas imprezy w Antwerpii
Polska: Trwa zamieszanie wokół cen za wodę. Zapłacimy więcej?
Belgia, praca: Belgia (niestety) liderem. Chodzi o podatki
Rodzina posiadająca Pałac Stoclet zobowiązana do umożliwienia publicznego dostępu
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 29 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)

Polska: Nie płacisz alimentów? Możesz na długo stracić prawo jazdy

Polska: Nie płacisz alimentów? Możesz na długo stracić prawo jazdy Fot. iStock

Jak zmusić alimenciarza, żeby wywiązywał się ze swojego obowiązku wobec dziecka? Można mu zatrzymać prawo jazdy. Ta metoda sprawia, że wiele osób szybko sięga do kieszeni.

Na koniec listopada 2023 r. – według Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor – alimentów nie płaciło 289 tys. osób. Z tego 96 proc. to ojcowie. 

Miliardowe długi

W ciągu roku ich liczba wzrosła o 9957 dłużników, a kwota zaległości alimentacyjnych o 1,6 mld zł. I sięgnęła prawie 15 mld zł. Średnio na dłużnika alimentacyjnego przypada obecnie 51 845 zł. 

– Do BIG trafiają głównie osoby zgłaszane przez gminy za to, że w wypłacie świadczenia na dziecko wyręczył je Fundusz Alimentacyjny – wyjaśnia Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

I dodaje: – Ale nie każdy rodzic dziecka pozbawionego alimentów może z tego Funduszu skorzystać. Dostęp do pomocy państwa ogranicza próg dochodowy. Gdyby nie to, w rejestrach BIG byłoby widać pełną skalę tego ponurego zjawiska.

Zaległości alimenciarzy z podziałem na województwa:


Kiedy dłużnik traci prawo jazdy?

W tej sytuacji trzeba znaleźć sposób na zmuszenie dłużnika do uregulowania swoich alimentacyjnych zobowiązań. Skoro nie skutkują apele o dobru dziecka, to może zadziała inna metoda – zatrzymanie prawa jazdy.

Jak przypomniała Interia, została ona opisana w ustawie o pomocy osobom uprawnionym do alimentów z 2007 roku. Co z niej wynika?
Że można to zrobić, jeśli w ciągu ostatnich 6 miesięcy alimenciarz nie płacił co miesiąc przynajmniej 50 proc. zasądzonych alimentów.

Tak samo można postąpić, jeśli odmawia on złożenia oświadczenia majątkowego, przeprowadzenia wywiadu alimentacyjnego, zarejestrowania się w urzędzie pracy jako osoba bezrobotna i nie chce podjąć proponowanej mu pracy.

Albo z urzędu, albo wniosek do urzędu

Ta metoda jest uruchamiana automatycznie, kiedy osobie uprawnionej do alimentów zaczyna je płacić państwo, czyli fundusz alimentacyjny.

W pozostałych przypadkach trzeba złożyć wniosek do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Do niego należy dołączyć orzeczenie sądu o przyznaniu alimentów i zaświadczenie o bezskutecznym postępowaniu komorniczym.

Dopiero wtedy ruszy urzędnicza procedura. Jeżeli dłużnik odmówi współpracy, zostanie uznany za uchylającego się od spłacania swoich zobowiązań.

I jeśli nie odwoła się od tej decyzji, to do starosty trafi wniosek o zatrzymanie prawa jazdy. Podkreślmy – zatrzymania, a nie odebrania mu uprawnień do prowadzenia pojazdów.

Tylko pod tymi warunkami

Żeby je odzyskać, dłużnik alimentacyjny musi spełnić 2 warunki.

Po pierwsze, dopełnić wymaganych prawem formalności, m.in. zarejestrować się w urzędzie pracy i złożyć oświadczenie majątkowe.

Po drugie, przez co najmniej 6 miesięcy musi regularnie płacić alimenty nie niższe niż 50 proc. kwoty ustalonej przez sąd.

Jeżeli te warunki zostaną spełnione, to kierowca może odzyskać prawo jazdy i nie musi ponownie zdawać egzaminu.

06.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Last modified onwtorek, 06 luty 2024 11:16

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież