Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia ubiega się o organizację European Youth Olympic Festival W 2029 roku
WHO: „Pandemia spowodowała wzrost liczby dzieci z nadwagą”
Strajki kosztowały Brussels Airlines aż 14 milionów euro!
Kino plenerowe powróci do Brukseli w czerwcu!
Belgia: Co roku ponad 2000 kierowców karanych za jazdę środkowym pasem ruchu
Niemcy: Berlin planuje uhonorować imigrantów
Belgia: Wzrost cen energii spowodował wzrost inflacji do 3,37%!
Polska: Rowerzyści kontra piesi. A mandaty się sypią. Idą już w dziesiątki tysięcy
Belgia, biznes: Dobra wiadomość. Chodzi o belgijski przemysł
Belgia: Socjaliści walczą o płacę minimalną w wysokości 2500 euro

Polska: Mniej burd, mniej policji i karetek. Nocna prohibicja działa

Polska: Mniej burd, mniej policji i karetek. Nocna prohibicja działa Fot. iStock

Średnio o 47 procent mniej interwencji. Takie dane pokazuje Kraków po pół roku od wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu.

– Naszym celem było uspokojenie nocnego Krakowa. I widzimy, że ten cel jest realizowany. Kraków spokojnie dostosował się do tych zmian i dzięki temu jest trochę ciszej i trochę spokojniej, szczególnie w nocy – zapewnia Bogusław Kośmider, wiceprezydent Krakowa.

Ma myśli wprowadzoną latem 2023 roku nocną prohibicję. Zakaz sprzedaży alkoholu obowiązuje od północy do godziny 5.30. Dotyczy to sklepów, bo w lokalach nadal można pić do świtu. 

W mniejszych miastach jest trudniej

Takie rozwiązania co jakiś czas wprowadzają kolejne miasta. Obejmują one centra a niekiedy całe miejscowości. Nie zawsze to działa. Zdarza się – zwłaszcza w mniejszych miastach – że nie ma widocznych efektów. 

Wynika to z tego, że mieszkaniec, jeżeli tylko chce się napić, może szybko przejechać na teren sąsiedniej gminy i tam kupić alkohol. W mieście wielkości Krakowa jest o to trudniej.

Nocne liczby

Już po pierwszych trzech miesiącach było widać, że w Krakowie coś się zmienia. Odnotowano spadek interwencji policji dotyczących picia alkoholu wbrew zakazom wynikającym z ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. I to aż o 52,29 proc. w rok do roku.

Według najnowszych danych od lipca do grudnia 2023 r. odnotowano spadek o 47 proc. interwencji policji i o blisko 30 proc. straży miejskiej.

Jeśli zestawić to z rokiem 2022 r., zanim weszła w życie uchwała Rady Miasta, to w przypadku interwencji policji największy spadek, sięgający 63 proc., nastąpił w sierpniu. 

Strażnicy też się cieszą

Mniej pracy miała również krakowska Straż Miejska – i to aż o 54 procent.

– Mieliśmy do czynienia z zakupem alkoholu nocą i potem piciem go na ławce lub w parku. To były najczęstsze zgłoszenia dotyczące alkoholu. Jak pokazują statystyki, drugie półrocze roku 2023 to spadek zarówno zgłoszeń mieszkańców, jak i aktywności strażników w tym zakresie – podsumował Zbigniew Ulman, zastępca komendanta Straży Miejskiej Miasta Krakowa.

Klientów izby wytrzeźwień wciąż nie brakuje

Nie wszystko idzie jednak tak dobrze, bo jeśli spojrzymy na liczbę klientów izby wytrzeźwień, to nadal jest ich sporo. 

Pijanych osób kierowanych do działu opieki Miejskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień było tylko nieznacznie mniej. Średnio co miesiąc o 10 proc. mniej.

22.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież