Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Fuzja banków zagraża 150 miejscom pracy
Belgia: Prąd w ubiegłym roku potaniał. I to znacznie
Polska: Jesteś po zakrapianej imprezie? Tyle musisz poczekać, żeby znowu wsiąść za kółko
Belgia: Jest nas coraz więcej. Są wyniki spisu ludności
Pracownik belgijskiej agencji rozwoju zginął w zamachu bombowym w Strefie Gazy!
Belgia, biznes: Firm wciąż przybywa. Już ponad 1,1 mln!
Słowo dnia: Tasje
Niemcy podnoszą prognozę wzrostu PKB do 0,3% w 2024 roku
Belgia: 6 walońskich gmin zobowiązało się do wspierania dialektów regionalnych
Belgia: Wskaźnik zatrudnienia wśród migrantów osiągnął rekordowy poziom

„Nie chciałam tego tatuażu!”, mówi Belgijka z feniksem na twarzy

fot. Shutterstock fot. Shutterstock

Najpierw „dziewczyna z gwiazdkami na twarzy”, teraz „dziewczyna z feniksem” – belgijskie i holenderskie media opisują kolejny przypadek (niechcianego?) tatuażu na twarzy, zrobionego przez kontrowersyjnego Rouslana Toumaniantza z Kortrijk.

To miał być malutki feniks (z inicjałami jej chłopaka) na szyi, ale skończyło się na tatuażu zakrywającym pół twarzy. 28-letnia Joyce Noppe z Belgii najpierw dała się przekonać swojemu chłopakowi, by feniks pojawił się na jej twarzy, a nie na szyi. Następnie udała się do salonu tatuażu w Kortijk.

„Dzieło” miało być gotowe  po dwóch sesjach, ale do drugiego spotkania już nie doszło. Kiedy Joyce wróciła do domu, a jej chłopak zobaczył zakrywający pół twarzy tatuaż, powiedział, że nie chce już nigdy więcej patrzeć na prawą część jej twarzy. Kiedy zaś kilka miesięcy później związek się rozpadł, Joyce została sama z niedokończonym feniksem na twarzy, opisuje dziennik „Het Nieuwsblad”.

Autor pracy nie ma sobie nic do zarzucenia. - To tatuaż, którego chciała – dziennik „AD” cytuje reakcję Rouslana. Gazeta przypomina, że to ten sam tatuażysta, który kilka lat wcześniej wytatuował 56 gwiazdek na twarzy belgijskiej nastolatki Kimberley Vlaeminck. Dziewczyna twierdziła później, że chciała jedynie trzy gwiazdki, ale zasnęła w trakcie sesji.

 Wedle ekspertów wersja z zaśnięciem była jednak – ze względu na ból towarzyszący zabiegowi – mało prawdopodobna. Mimo to historia 18-letniej Kimberley, podobnie jak obecnie opowieść 28-letniej Joyce, zainteresowała holenderskie i belgijskie media.

Zdjęcia niechcianych „twarzowych” tatuaży Toumaniantza zobaczyć można m.in. TUTAJ

- Próbuję jak najlepiej zakryć moją twarz makijażem. Jeśli gdzieś wychodzę, potrzebuję na to 45 minut. Wszyscy się na mnie patrzą – skarży się Joyce.

Usunięcie tatuażu to bardzo bolesny, kosztowny i długotrwały proces. Dlatego przed podjęciem decyzji o tatuażu należy się bardzo dobrze zastanowić. Tym bardziej jeśli chodzi o twarz. Bardzo często szybko okazuje się, że  osoba z tatuażem na twarzy żałuje tego pomysłu. – Zamiast tak ekstremalnego tatuażu zrób sobie lepiej biedronkę na kostce – radzi Ralp Moelker z najstarszego holenderskiego salonu tatuażu Tattoo Bob w Rotterdamie (cytat za „AD).

 

04.09.2015 ŁK Niedziela.NL

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież