Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Dużo samobójstw w Belgii. „Wstydzimy się szukać pomocy”

Dużo samobójstw w Belgii. „Wstydzimy się szukać pomocy” fot. Shutterstock

Każdego dnia średnio 28 mieszkańców Belgii podejmuje próbę samobójczą, a w co dziesiątym przypadku kończy się ona śmiercią – poinformował dziennik „Het Laatste Nieuws”.

W przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców w Belgii co roku samobójstwo popełnia 14,2 osób (dane z 2012 r.). To najwyższy odsetek w Europie Zachodniej i 25. najwyższy na świecie.

Belgowie odbierają sobie życie o wiele częściej niż np. Holendrzy (8,2 samobójstw rocznie na każdych 100 tys. mieszkańców), Niemcy (9,2) czy Brytyjczycy (6,2).

W Polsce w 2012 roku na każdych 100 tys. mieszkańców przypadało 16,6 samobójstw. W Europie Wschodniej ludzie o wiele częściej odbierają sobie życie niż na południu czy zachodzie kontynentu. Na Węgrzech odsetek ten wynosi 19,1, w Rosji 19,5, a na Litwie aż 28,2.

W Europie odsetek samobójstw jest najniższy w krajach południa. W borykającej się z kryzysem Grecji wynosi on 3,8, czyli prawie cztery raz mniej niż w Belgii. We Włoszech jest to 4,7, a w Hiszpanii 5,1.

Według prof. Gwendolyn Portzky z Uniwersytetu w Gandawie tak wysoki wskaźnik liczby samobójstw w Belgii w porównaniu z innymi krajami Europy Zachodniej wytłumaczyć można m.in. mentalnością Belgów.

Według niej Flamandowie (czyli niderlandzkojęzyczni mieszkańcy północnej części kraju) w przeciwieństwie do np. Holendrów o wiele rzadziej mówią o swych problemach i rzadziej szukają profesjonalnej pomocy psychologicznej lub psychiatrycznej. Flamandowie wstydzą się prosić o pomoc, bo uważają, że zostanie to odebrane jako wyraz słabości, tłumaczy prof. Portzky, cytowana przez „Het Laatste Nieuws”.


11.09.2018 ŁK Niedziela.BE

 

Niedziela.BE