Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Tylu obcokrajowców „wyrzucono” z Belgii
Polska: Lekcje religii wracają na plebanię? Kościół reaguje na zmiany
Belgia: Żona dyrektora Goodyear Europe zabita podczas włamania
Polska: Nieodwołanie wizyty u lekarza nie ujdzie na sucho. Trzeba będzie zapłacić
Belgia: W Jodoigne znaleziono ciało niemowlęcia
Polska: Mia być recykling, a jest spalarnia śmieci. Tu lądują stare ubrania
Temat dnia: Belgijska kolej zrekompensuje pasażerom strajki?
Polska: Prezydent miasta trafi za kratki. I nie jest to żart
Słowo dnia: Formulier invullen
Dwie osoby ranne po tym podczas strajku w Verviers

Belgia: Seria awarii w elektrowniach atomowych. „To ludzkie błędy”

fot. Shutterstock fot. Shutterstock

W belgijskich elektrowniach atomowych „panuje kultura samozadowolenia”, poinformował parlamentarzystów dyrektor agencji Ranc, odpowiedzialnej za kontrolę energetyki jądrowej w Belgii.

Na terenie Belgii znajdują się dwie aktywne elektrownie atomowe: licząca cztery reaktory elektrownia Doel przy granicy z Holandią oraz posiadająca trzy reaktory elektrownia Tihange w centrum kraju. Produkują one energię pokrywającą około połowę belgijskiego zapotrzebowania.

W minionych tygodniach w Tihange doszło do serii incydentów. Po awarii, która miała miejsce w czwartek (skądinąd trzynastego dnia sierpnia) w reaktorze Tihange 3 zdecydowano o zamknięciu go do 28 sierpnia.

Kolejne „usterki”, „defekty” i „awarie” zaniepokoiły belgijską opinię publiczną. W środę 19 sierpnia przed członkami komisji parlamentarnej stawił się Jan Bens, dyrektor Fanc, agencji kontrolującej belgijskie elektrownie.

- Ostatnie incydenty nie mają nic wspólnego z „wiekiem” tych elektrowni. – mówił Bens o zbudowanych w latach 1975-1985 elektrowniach. – Tutaj chodzi o ludzkie błędy. W elektrowniach panuje kultura samozadowolenia – ostrzegał. A akurat w tego rodzaju miejscu pracy jest to szczególnie niedopuszczalne, dodał.

Dlatego zdecydowano o wyciągnięciu konsekwencji wobec odpowiedzialnych za niedawne awarie osób. Czterech pracowników zawieszono w wykonywaniu obowiązków, jednemu postawiono zarzuty, a personel ma przejść dodatkowe szkolenia.  

Błędy te nigdy jednak nie doprowadziły do powstania realnego zagrożenia, uspokajał Bens. Co nie zmienia faktu, że kultura pracy panująca wśród pracowników elektrowni musi się zmienić, opisuje dziennik „De Standaard”.

 

20.08.2015 ŁK Niedziela.NL

Last modified onpiątek, 21 sierpień 2015 10:56

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież