Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Fuzja banków zagraża 150 miejscom pracy
Belgia: Prąd w ubiegłym roku potaniał. I to znacznie
Polska: Jesteś po zakrapianej imprezie? Tyle musisz poczekać, żeby znowu wsiąść za kółko
Belgia: Jest nas coraz więcej. Są wyniki spisu ludności
Pracownik belgijskiej agencji rozwoju zginął w zamachu bombowym w Strefie Gazy!
Belgia, biznes: Firm wciąż przybywa. Już ponad 1,1 mln!
Słowo dnia: Tasje
Niemcy podnoszą prognozę wzrostu PKB do 0,3% w 2024 roku
Belgia: 6 walońskich gmin zobowiązało się do wspierania dialektów regionalnych
Belgia: Wskaźnik zatrudnienia wśród migrantów osiągnął rekordowy poziom

Belgia: Brat poszukiwanego terrorysty z Paryża: „Nie ma dowodów, że on kogoś zabił”.

Siedziba RTBF fot. pbombaert / Shutterstock.com Siedziba RTBF

Mohamed Abdeslam, brat dwóch uczestników brutalnych paryskich zamachów terrorystycznych, udzielił wywiadu belgijskiej telewizji RTBF.

Jeden z jego braci, Brahim Abdeslam, wysadził się w powietrze przy paryskim stadionie Stade de France (na szczęście nie zabijając przy tym nikogo poza sobą samym). Drugi z braci, Salah Abdeslam, w chwili pisania tego tekstu (niedzielne popołudnie, 22.11) nadal był poszukiwany jako ostatni z żyjących aktywnych organizatorów paryskiej masakry.

Dlatego już sam fakt, że Mohamed Adbeslam, zgodził się na rozmowę z mediami jest bardzo ciekawy. Sam Mohamed po zamach we Francji szybko został zatrzymany i przesłuchany przez belgijską policję. Równie szybko wypuszczono go na wolność, ponieważ nie znaleziono żadnych przesłanek, by wiązać go z zamachami, jakich dopuścili się jego bracia.

- Sędzia mnie wypuścił, ponieważ nie mam z tym nic wspólnego. Oddałem im [służbom] moją komórkę, nie mam nic do ukrycia – tłumaczył.

Co wiedział o zamiarach swych braci? Nic, przekonuje brat terrorystów.

- Po raz ostatni widziałem moich dwóch braci jakieś dwa, trzy dni przed ich wyjazdem [do Francji]. –powiedział Mohamed Adbeslam w rozmowie z dziennikarką programu telewizyjnego Les Décodeurs. – Nie zauważyłem wówczas niczego nadzwyczajnego, nie było żadnego „żegnaj” czy innego wielkiego pożegnania. – powiedział.

Mohamed przekonuje, że nic nie wiedział o terrorystycznych zamiarach swych braci, mimo że mieli ze sobą dobry kontakt i często rozmawiali. Pewną zmianę jednak zauważył.

- Pół roku temu zaobserwowałem zmiany w ich zachowaniu. Zaczęli prowadzić zdrowszy tryb życia, modlić się i chodzić do meczetu, przestali pić alkohol. Ale to nie oznacza automatycznie radykalizacji – powiedział Adbeslam.

Brat ściganego zamachowca próbuje też umniejszyć jego rolę w paryskiej masakrze.

- Salah jest bardzo inteligentny. Myślę, że on w ostatniej chwili postanowił uciec. Widział być może, że ma dojść do czegoś, co nie pokrywa się z jego wyobrażeniami. W tej chwili nie wiemy przecież na pewno, czy on rzeczywiście kogoś zabił  czy rzeczywiście był w Paryżu – cytuje jego słowa portal deredactie.be. 

Zapytany o to, co jego ukrywający się brat powinien zrobić, odpowiedział, że powinien oddać się w ręce policji. – W ten sposób będzie mógł odpowiedzieć na nasze pytania, pytania jego rodziny, ale także na pytania rodzin ofiar zamachów – dodał.

 

22.11.2015 ŁK Niedziela.BE

Last modified onniedziela, 22 listopad 2015 23:45

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież