Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek 2 maja 2024, www.PRACA.BE)
Belgia, praca: Pracujących przybywa, ale powoli
Belgia: Król Filip z wizytą w Namibii
Belgia: Jutro strajk na lotnisku Charleroi!
Belgia: Atak nożem na stacji w Brukseli. Ofiara walczy o życie
„Niemiecka pomoc wojskowa dla Izraela może być kontynuowana”
Belgia: Pogoda na 1, 2 i 3 maja
Polska: Tak świętowano 1 maja w PRL-u
Bruksela podpisała umowę o współpracy z Palestyną!
Belgia: Brussels Pride powróci do stolicy 18 maja!
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia, praca: Pracujących przybywa, ale powoli

Belgia należy do grupy państw Unii Europejskiej z relatywnie niskim odsetkiem ludzi aktywnych zawodowo. Sytuacja na tym polu się poprawia, ale wolniej niż w wielu innych krajach UE.

To jeden z wniosków analizy przeprowadzonej przez dziennikarzy flamandzkiego dziennika ekonomicznego „De Tijd”. Wskazują oni na to, że retoryka premiera Alexandra De Croo, chętnie mówiącego o szybkim wzroście liczby zatrudnionych, nie do końca pokrywa się z rzeczywistością.

W latach 2019-2023 odsetek mieszkańców Belgii w wieku od 20 do 64 lat aktywnych zawodowo zwiększył się z 70,5% do 72,1%. Oznacza to zatem poprawę jedynie o 1,6 punktu procentowego.

W tym samym czasie w skali całej UE poziom aktywności zawodowej w grupie wiekowej 20-64 lat zwiększył się jednak o 2,7 punktu procentowego, z 72,6% do 75,3% w ubiegłym roku.

Poziom zatrudnienia w Belgii zatem się zwiększył, ale w relatywnie niewielkim stopniu. W efekcie Belgia w jeszcze większym stopniu odstaje od unijnej średniej.

Na tle sąsiadów rzeczywiście nie wygląda to dobrze. W Holandii w 2023 r. pracowało aż 83,5% ludzi w wieku od 20 do 64 lat. To o ponad 11 punktów procentowych więcej niż w Belgii!

W Niemczech w ubiegłym roku aktywnych zawodowo było 81,1% mieszkańców z grupy wiekowej 20-64 lat. Nawet we Francji, która ma swoje strukturalne problemy na rynku pracy, poziom zatrudnienia był w 2023 r. wyższy niż w Belgii i wynosił 74,4%.


01.05.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Czekali na to prawie pół wieku. Gmina zapłaci im 3 mln euro?

Władze gminy Lommel mają problem. Sąd zdecydował, że muszą wypłacić prawie 3 mln euro odszkodowania spadkobiercom właścicieli terenów, które wywłaszczono w… 1976 r.

Niektóre batalie sądowe są długie, ale 48 lat robi wrażenie. W 1976 r. ówczesne władze Lommel zdecydowały o przejęciu terenów w centrum miasta pod budowę ośrodka kulturalnego.

Właścicieli tych działek - rodzinę P. - wywłaszczono, a dopiero w 1997 r. wypłacono im za to odszkodowanie - przypomniał dziennik „Het Laatste Nieuws”. Odszkodowanie wyniosło prawie 15 mln belgijskich franków, co stanowiło równowartość około 370 tys. euro.

W 2004 r. rodzina P. dowiedziała się, że część wywłaszczonych gruntów wykorzystano pod budowę bloków mieszkalnych. Według P. oznaczało to złamanie umowy: warunkiem wywłaszczenia była budowa centrum kulturalnego na uzyskanych w ten sposób terenach, a nie wykorzystanie ich do komercyjnej działalności.

Rozpoczął się kolejny proces, a latem 2022 r. sąd zdecydował, że spadkobiercy dawnych właścicieli mają rację. Sąd nakazał władzom Lommel wypłacenie im prawie 2,9 mln euro odszkodowania. Samorządowcy odwołali się od tego wyroku, ale pod koniec kwietnia tego roku sąd wyższej instancji podtrzymał wyrok.

Lommel to miasto na północy Belgii, przy granicy z Holandią. W tej limburskiej gminie mieszka około 35 tys. ludzi. Wypłacenie prawie 3 mln euro odszkodowania będzie dla Lommel sporym obciążeniem budżetowym. W 2022 r. gmina ta miała przychody na poziomie niespełna 61 mln euro, a jej wydatki przekroczyły 65 mln euro - poinformował „Het Laatste Nieuws”.


01.05.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Wylecieli, ale bagaże zostały… Problem na brukselskim lotnisku

Nikt nie chce usłyszeć po wylądowaniu, że jego bagaże nie dotarły na miejsce. Takiej sytuacji doświadczyli jednak niektórzy podróżni, którzy we wtorek wylecieli z brukselskiego portu lotniczego.

Jak poinformowały władze Brussels Airport, we wtorek doszło tam do awarii systemu informatycznego. W efekcie część samolotów wyleciała bez walizek - czytamy na stronie internetowej dziennika „Het Laatste Nieuws”.

We wczesnych godzinach rannych zamieszanie to doprowadziło również do opóźnienia startu niektórych samolotów. Problemy z systemem informatycznym odpowiedzialnym za obsługę bagażową trwały przez kilka godzin. Przed południem wszystko już działało jak należy, zapewniły władze Brussels Airport.

Część samolotów zdążyła już jednak wylecieć, a bagaże, które powinny trafić na ich pokład, zostały na miejscu. Dla pasażerów, którzy po wylądowaniu chcieli odebrać walizki było to przykrą niespodzianką.

Zgodnie z zasadami, pasażerowie tacy muszą w docelowym porcie lotniczym zgłosić się do stanowisk odpowiedzialnych za zaginiony bagaż - czytamy w „Het Laatste Nieuws”. Przedstawiciele portu lotniczego Brussels Airport zapewniają, że bagaże zostaną dostarczone do celu - tyle, że trzeba będzie na nie dłużej poczekać…


30.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Wolniej na autostradzie (i nie tylko)? Chcą zmiany przepisów

Nie 127 km/h, ale 123 km/h - od przekroczenia na autostradzie tej prędkości kierowcy powinni być karani mandatami, uważają eksperci z belgijskiego Instytutu Bezpieczeństwa Drogowego Vias.

Oficjalnie maksymalna dopuszczalna prędkość na belgijskich autostradach to 120 km/h. W trakcie kontroli prędkości bierze się jednak pod uwagę „margines błędu urządzenia pomiarowego”.

Ten margines błędu jest obecnie z góry ustalony na poziomie 6 km/h w przypadku prędkości do 100 km/h oraz na 7 km/h w przypadku 120 km/h - przypomniał dziennik „Het Laatste Nieuws”.

W praktyce oznacza to, że mandaty na autostradzie wystawiane są dopiero po zmierzeniu prędkości wyższej niż 127 km/h (chyba że na danym odcinku istnieje dodatkowe ograniczenie prędkości).

Według Vias stosowane obecnie urządzenia pomiaru prędkości są jednak na tyle dokładne, że stosowanie tak wielkiego marginesu błędu nie ma już sensu. Według ekspertów z tego instytutu margines błędu należy zmniejszyć do 3 km/h. Jest tak już na przykład w Holandii, argumentuje Vias.

Gdyby udało się doprowadzić do zmiany przepisów, oznaczałoby to, że mandaty na autostradach byłyby wystawiane już po przekroczeniu prędkości 123 km/h. Podobnie byłoby np. na terenie zabudowanym: mandat groziłby już po przekroczeniu prędkości 53 km/h (a nie 56 km/h jak to jest obecnie we Flandrii i w Walonii).


01.05.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed