Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 27 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: Fuzja banków zagraża 150 miejscom pracy
Belgia: Prąd w ubiegłym roku potaniał. I to znacznie
Polska: Jesteś po zakrapianej imprezie? Tyle musisz poczekać, żeby znowu wsiąść za kółko
Belgia: Jest nas coraz więcej. Są wyniki spisu ludności
Pracownik belgijskiej agencji rozwoju zginął w zamachu bombowym w Strefie Gazy!
Belgia, biznes: Firm wciąż przybywa. Już ponad 1,1 mln!
Słowo dnia: Tasje
Niemcy podnoszą prognozę wzrostu PKB do 0,3% w 2024 roku
Belgia: 6 walońskich gmin zobowiązało się do wspierania dialektów regionalnych
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Deszcz, deszcz ze śniegiem i śnieg. Przed nami szara, ponura, pochmurna jesień

Intensywne opady śniegu – ostrzega IMGW. I ogłasza ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia dla 3 województw na południu. Ale śnieg pojawił się dziś także na Warmii i Mazurach.

Ostrzeżenie drugiego stopnia – poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – dotyczy powiatu tatrzańskiego. Obowiązuje do północy 18 listopada. Prognozowany przyrost pokrywy śnieżnej: 20-25 cm.

Ostrzeżenia pierwszego stopnia dotyczy powiatów: bieszczadzkiego, sanockiego, krośnieńskiego, jasielskiego, gorlickiego, nowosądeckiego i Nowego Sącza, limanowskiego, nowotarskiego, suskiego, żywieckiego, cieszyńskiego, bielskiego i Bielska-Białej. Prognozowany przyrost pokrywy śnieżnej: 15-20 cm.

Pogoda w piątek 17 listopada

Będzie chłodno. Na północy kraju będzie padał deszcz ze śniegiem i śnieg (m.in. Suwalszczyzna).

Według prognozy IMGW śnieg padał będzie także w województwach dolnośląskim, małopolskim, podkarpackim i w południowej części śląskiego.

W pasie od województw: zachodniopomorskiego, kujawsko-pomorskie, mazowieckiego aż do lubelskiego będzie padał deszcz ze śniegiem, a na zachodzie – deszcz.

Temperatura maksymalna wyniesie na północnym wschodzie i wschodzie kraju od -1 do 0 stopni. W centrum termometry pokażą do 3 stopni, a na zachodzie do 6 stopni Celsjusza.

Pogoda w niedzielę 18 listopada

Temperatura maksymalna wyniesie -1 stopień na wschodzie i północnym wschodzie, w centrum maksymalnie 1 stopień, a na zachodzie 5-6 stopni.

Pochmurno. Cały czas będzie padało. Na zachodzie deszcz, w centrum, na południu, wschodzie i północy – deszcz ze śniegiem, a na północnym wschodzie i w górach – śnieg. Na obszarach podgórskich i górskich spadnie do 10 cm.

Pogoda w przyszłym tygodniu

Jak prognozuje IMGW – znowu wróci jesień. Będzie szaro, ponuro i deszczowo.

W poniedziałek ma być pochmurno z opadami deszczu. Na północnym wschodzie spadnie deszcz ze śniegiem.

Temperatura od 1 stopnia na północnym wschodzie do 10 na zachodzie i południowym zachodzie.

Wiatr słaby i umiarkowany.

17.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

  • Published in Pogoda
  • 0

Polska: Zakaz sprzedaży żywego karpia. Chcą tego posłowie. Projekt ustawy trafi do Sejmu

Święta bez żywego karpia? To możliwe. Boże Narodzenie 2023 może być ostatnim, kiedy będziemy mogli kupić w sklepie żywą rybę. Chcą tego posłowie KO. Poprze ich większość?

– Jeśli popatrzymy na badania opinii publicznej, to nadszedł właśnie moment na zakaz sprzedaży żywego karpia. Świat się zmienia – powiedziała w rozmowie z „Rzeczpospolitą Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej, członkini Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt.

I zapowiedziała, że projekt ustawy trafi niebawem do Sejmu. Przewiduje on, że sprzedaż żywych ryb będzie możliwa tylko w przypadku narybku i egzemplarzy akwariowych.

Co to oznacza w praktyce?

Że w miejscu zakupu będzie obowiązywał zakaz sprzedaży żywego karpia. Rybę będzie musiała uśmiercić przeszkolona osoba. To odpowiedź na postulaty organizacji ekologicznych, które walczą o to od lat.

– Często obserwujemy przetrzymywanie ryb w nieodpowiedniej ilości wody. Przez długie lata problemem było też noszenie przez klientów do domów karpi w workach foliowych. Na szczęście przed 2 laty główny lekarz weterynarii wydał wytyczne, zgodnie z którymi ryby należy przenosić w pojemnikach z wodą – powiedział w rozmowie z dziennikiem Cezary Wyszyński z Fundacji Viva!.

Większość Polaków jest na TAK

To nie pierwszy raz – przypomina „Rzeczpospolita” – kiedy politycy próbują zakazać sprzedaży żywych ryb. Wcześniej, za rządów PO-PSL, chcieli to zrobić posłowie Platformy Obywatelskiej. Bez sukcesu. W ubiegłej kadencji taki projekt złożyła Katarzyna Piekarska z grupą posłów KO.

Tym razem ma być łatwiej, bo w parlamencie większą reprezentację mają partie, które programowo zabiegają o wzmocnienia praw zwierząt.

Mogą w tym pomóc również nastroje społeczne. Z sondażu CBOS, które 2 lata temu opublikowała Fundacja Compassion in World Farming Polska opublikowała wyniki badania. Co z niego wynika? Że zakaz sprzedaży żywych karpi popiera ponad połowa Polaków – 59,3 proc.

– Pod wpływem tych nastrojów ze sprzedaży żywych ryb wycofały się już duże sieci handlowe. Wciąż jednak są one dostępne na targowiskach – podkreśla Cezary Wyszyński.

Co na to partia rolników?

– Ten projekt nie jest elementem umowy koalicyjnej. Przeanalizujemy go, gdy się ukaże. Na pewno jesteśmy przeciw ograniczeniu produkcji i hodowli zwierząt – powiedział Rz Miłosz Motyka, rzecznik PSL.

Również producenci ryb twierdzą, że nie byłby to dla nich specjalny kłopot.

– Sprzedaż żywych ryb jest obecnie zjawiskiem marginalnym– podkreśla Zbigniew Szczepański, prezes Towarzystwa Promocji Ryb „Pan karp”.

A ile w tym roku zapłacimy przed świętami za karpia?

W sklepach karp żywy lub już ubity – podaje Strefa Biznesu – będzie kosztował od 25 do 30 zł za kilogram.

Za płaty, czyli najbardziej popularne części karpia, zapłacimy około 45 zł za kilogram.

18.11.2023 Niedziela.BE // News43Media // fot. iStock

(sl)


  • Published in Polska
  • 0

W przyszłości codzienne połączenie kolejowe między Belgią a Słowacją?

Czeska spółka kolejowa Leo Express planuje uruchomienie połączenia kolejowego pomiędzy Belgią a Słowacją. Po drodze pociągi będą zatrzymywały się w Niemczech i w Czechach.

W planach przedłożonych w sierpniu belgijskiemu organowi regulacyjnemu ds. transportu kolejowego (Regul) przedsiębiorstwo stwierdziło, że pociąg na wspomnianej trasie będzie kursował raz dziennie w obydwóch kierunkach. Oczekuje się, że usługa będzie mogła zostać uruchomiona 15 grudnia 2024 roku, choć uruchomienie jej w Belgii może zostać opóźnione do wiosny 2025 roku.

Cała podróż trwałaby około 19 godzin, a pociąg zatrzymywałby się prawie 50 razy pomiędzy stacją początkową a stacją końcową, wliczając w to 8 przystanków w Belgii (Ostenda, Brugia, Gandawa, wszystkie trzy stacje w Brukseli, Leuven i Liège).

Pociąg będzie przejeżdżał przez obszar Niemiec, gdzie zatrzyma się na 20 przystankach, m.in. w Akwizgranie, Kolonii, Dortmundzie, Hanowerze, Lipsku i Dreźnie. Następnie uda się do Czech, gdzie planowanych jest ponad 10 przystanków, m.in. w Pradze. Na Słowacji pociąg ma się zatrzymywać na kilku stacjach, a następnie zakończyć trasę w stolicy Słowacji, Bratysławie.

Chociaż cała podróż pociągiem zajmie około 19 godzin, oczekuje się, że będzie to pociąg dzienny. Pociąg odjedzie z Ostendy o 06:15, zatrzyma się w Brukseli Midi około 07:22, a w Hanowerze około 13:45. Oczekuje się, że dotrze do Pragi około godziny 20:00, zaś do miejsca docelowego – około godziny 01:13.

17.11.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0

Flamandzkie uniwersytety protestują przeciwko niedofinansowaniu

Związki zawodowe reprezentujące kadrę flamandzkich uniwersytetów w towarzystwie dyrektorów instytucji akademickich demonstrowały w środę, 15 listopada, w Brukseli. Powodem strajku jest niedofinansowanie szkolnictwa wyższego.

Według strefy policyjnej Bruksela/Ixelles, w proteście wzięło udział około 1600 osób. Protestujący twierdzą, że szkolnictwo wyższe jest strukturalnie niedofinansowane. Według doniesień, w 2023 roku sektor stracił 350 mln euro z powodu niewypełnionych zobowiązań rządu flamandzkiego. Przedstawicielka związku, Nancy Libert, powiedziała, że uniwersytety otrzymują 7500 euro na studenta, podczas gdy powinny otrzymywać 9500 euro.

Libert przypomniała, że w tradycyjnej deklaracji wrześniowej flamandzki minister-prezydent, Jan Jambon, zapowiedział przeznaczenie dodatkowych 59 milionów euro na szkolnictwo wyższe.

Zdaniem związków, flamandzki sektor szkolnictwa wyższego jest niedofinansowany, ponieważ liczba studentów wzrosła powyżej pułapu 2% ustalonego dla rocznego wzrostu finansowania, co skutkuje niedoborami.

Jednakże flamandzki minister edukacji, Ben Weyts, pozostał niewzruszony. „Każdy, kto potrafi przeczytać budżet i policzyć, widzi, że w tej kadencji na rzecz naszego szkolnictwa wyższego nastąpił wzrost netto o 280 milionów euro” - stwierdził.

17.11.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed