Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Jedne wybory za nami, kolejne przed nami. Kto wystartuje do PE?
Belgia: Jedna osoba ranna w bójce w pobliżu stacji Bruksela-Północ
Belgia: Życie na kredyt. Belgia wciąż bardzo zadłużona
Belgia: Pogoda na 23 i 24 kwietnia
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 23 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Belgia, biznes: Firma Sanofi zwolni 99 pracowników
Polska: Pora na grilla. Sprawdź, jak grillować, żeby nie dostać mandatu
Belgia: Wypadek radiowozu, dwoje dzieci poważnie rannych. „Ich życie jest zagrożone”
Polska: Na koncie 23 punkty karne i... znowu ostro szarżował na drodze [WIDEO]
Belgia: 74-latek zamordował żonę? „Trudno to zrozumieć”
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Ekolodzy poszli w las sprawdzić, czy są niedźwiedzie. Mężczyzna został poszarpany

Czarno-białe zdjęcie z leśnej fotopułapki pokazuje człowieka schylającego się przed obiektywem, a za nim z gawry wychyla się niedźwiedź. To nie mogło skończyć się dobrze.

W niedzielę 12 listopada po godzinie 17 Nadleśnictwo Lutowiska otrzymało informację o niebezpiecznym zdarzeniu w okolicach nieistniejącej wsi Hulskie w Bieszczadach. Niedźwiedź zaatakował mężczyznę w lesie, w pobliżu monitorowanej gawry, powodując u swojej ofiary liczne obrażenia.

Drugi z mężczyzn biorący udział w zdarzeniu nie ucierpiał. Wezwał pomoc, dzięki której poszkodowany znalazł się w szpitalu – poinformowały Lasy Państwowe.

Gawra została przez leśników namierzona w styczniu tego roku. Jak zapewniają sami leśnicy, w okolicy były prowadzone „prace hodowlane” (wycinka drzew), ale z wyłączeniem rejonów samej gawry.

Wycinka lasu

Ta wycinka jest ważna, bo właśnie o nią chodzi w całej sprawie. Od dawna przeciwko pracy drwali protestuje ekologiczna organizacja Inicjatywa Dzikie Karpaty i Fundacja Siła Lasu. Jeszcze latem zabiegały one o wstrzymanie prowadzonej wycinki i utworzenie strefy ochronnej wokół miejsca gawrowania niedźwiedzia.

– O tym, że trwa procedura w sprawie utworzenia strefy, doskonale wiedzieli aktywiści IDK. Niestety, w niedzielny wieczór 12 listopada naruszyli spokój gawrującego zwierza, prowokując dramatyczną sytuację, której stali się uczestnikami. Podkreślam fakt, że skoro sami składali wniosek o utworzenie strefy, winni zachować reguły, jakie wynikają z tej sytuacji – podkreślają leśnicy.

Atak niedźwiedzia

Ekolodzy poszli w las sprawdzić, czy praca drwali nie wypłoszyła niedźwiedzi. Dwóch mężczyzn podeszło za blisko gawry. Zwierzę ich zaatakowało i mocno poturbowało. Akcja ratunkowa trwała aż 3 godziny.

Zaangażowanych w nią było wiele osób z Grupy Bieszczadzkiej GOPR, Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego SP ZOZ w Sanoku, Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, strażaków z OSP w Zatwarnicy, policjantów. Ranny trafił do szpitala.

Dzikie Karpaty przyznają się do błędu, ale...

– Nie powinno było do tego dojść, zwłaszcza w czasie przygotowań do gawrowania. Niedźwiedź zachował się w podręcznikowy, właściwy sobie sposób, na własnym terytorium, obszarze odludnym w okolicach gawry, zaskoczony i w poczuciu zagrożenia zademonstrował swoją siłę i dominację. Ubolewamy, że doszło do tego incydentu. Tym razem popełniliśmy błąd. Jest nam przykro przede wszystkim wobec niedźwiedzia, któremu został odebrany spokój i poczucie bezpieczeństwa – przyznała Inicjatywa.

Nadal jednak podkreśla, że wycinka jest niepotrzebna i źle prowadzona. Zdaniem ekologów prace nie powinny być prowadzone nie tylko w okolicy siedlisk niedźwiedzi, ale w ogóle w tym lesie.

Link: TUTAJ

Link: TUTAJ


17.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Lasy Państwowe / Zdjęcie z fotopułapki

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Honorowi dawcy krwi tracą ważną ulgę. Uderzy ich to po kieszeni

Z listy ulg przysługujących honorowym dawcom krwi wyleci jedna pozycja. Czy zniechęci to osoby, które rozważały wejście do świata krwiodawców?

Dodatkowe przywileje dla honorowych dawców krwi wprowadziła ustawa covidowa. Należał im się dodatkowy dzień wolny po pobraniu krwi oraz 33-procentowa zniżka na przejazdy pociągami PKP. Żeby jednak mieć do niej prawo, trzeba było oddać krew przynajmniej trzy razy.

Miało to zachęcać do oddawania krwi w trakcie pandemii COVID-19. Powód był oczywisty: w tym czasie odczuwalnie spadła liczba osób zgłaszających się do stacji krwiodawstwa.

Dlaczego zniknęła zniżka na bilety kolejowe?

Niebawem się to zmieni. Krwiodawcy stracą niestety możliwość tańszego podróżowanie koleją. Dlaczego?

Otóż – przypomnijmy – 1 lipca 2023 r. został zniesiony stan zagrożenia epidemicznego. Ministerstwo Zdrowia przestało wydawać zaświadczenia uprawniające do tańszych podróży kolejami. Ważne pozostaną tylko dokumenty – jak podał serwis next.gazeta.pl – które zostały wydane do 30 czerwca 2023 r.  

Takie zaświadczenie jest ważne tylko 6 miesięcy. Oznacza to, że i ono niebawem straci ważność. W praktyce honorowi dawcy krwi będą mogli skorzystać ze zniżki na przejazdy pociągami PKP tylko do 31 grudnia 2023 r. W przyszłym roku będą płacili tyle, co pozostali pasażerowie.

Jakie uprawnienia przysługują krwiodawcom?

Jak czytamy na stronie gov.pl, osobie, która bezpłatnie oddała krew i została zarejestrowana w Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przysługuje:

- tytuł Honorowego Dawcy Krwi,
- zwolnienie od pracy w dniu, w którym oddaje krew oraz w dniu następnym i na czas okresowego badania lekarskiego,
- zwrot kosztów przejazdu do Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa,
- posiłek regeneracyjny po oddaniu krwi lub jej składników o wartości kalorycznej 4500 kalorii,
- dawcom rzadkich grup i dawcom, którzy przed pobraniem zostali poddani zabiegowi uodpornienia lub innym zabiegom w celu uzyskania osocza lub surowic diagnostycznych, przysługuje – oprócz wymienionych uprawnień – ekwiwalent pieniężny za pobraną krew i związane z tym zabiegi,
- możliwość odliczenia darowizny na cele krwiodawstwa w danym roku podatkowym.

Każdej kobiecie, która oddała co najmniej 5 litrów krwi, i każdemu mężczyźnie, który oddał co najmniej 6 litrów krwi, oraz każdemu kto oddał odpowiadającą tej objętości ilość innych składników krwi, przysługuje tytuł i odznaka Zasłużonego Honorowego Dawcy Krwi. Z tego zaś wynikają kolejne przywileje:

- uprawnienie do korzystania poza kolejnością ze świadczeń opieki zdrowotnej oraz usług farmaceutycznych udzielanych w aptekach,
- bezpłatne zaopatrzenie w leki objęte wykazami leków podstawowych i uzupełniających.


20.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)


  • Published in Polska
  • 0

Polska: Skandal po wypadku na A1. Firma nie chce wypłacić odszkodowania

W koszmarnym wypadku zginęło małżeństwo z małym dzieckiem. Prokuratura uważa, że sprawcą był Sebastian M., ale jego ubezpieczyciel nie chce wypłacić odszkodowania rodzinie ofiar.

Sebastian M. jest teraz w areszcie w Dubaju. Trwa procedura jego ekstradycji do Polski. On sam zabiega o wydanie listu żelaznego – dokumentu, który zagwarantuje mu możliwość powrotu do kraju bez aresztowania.

Sąd w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie toczy się sprawa, nie podjął jednak decyzji w sprawie listu. Ma to zrobić jutro – w piątek 17 listopada. Prokuratura uważa, że taki list nie powinien być wydany.

Koszmar na A1

Sebastian M. jest podejrzewany o to, że jadąc swoim bmw autostradą A1 w okolicach Łodzi był sprawcą wypadku, w którym zginęła rodzina z 5-letnim synem. Osobowa kia uderzyła w bariery energochłonne i stanęła w ogniu. Do tej tragedii doszło w połowie września.

Bmw – dodajmy – jechało z prędkością ponad 300 km/h, zmieniało pasy ruchu, wyprzedzało inne samochody.

„Nie zachował odpowiedniej, bezpiecznej odległości od poruszającego się przed nim w tym samym kierunku samochodu osobowego marki Kia Proceed, w wyniku czego uderzył w tył wskazanego pojazdu marki Kia Proceed” – tak o zachowaniu Sebastiana M. pisała prokuratura, przedstawiając mu zarzuty.

OC sprawcy

Firma ubezpieczeniowa, w której Sebastian M. miał wykupioną polisę OC, nie chce wypłacić rodzinie ofiar pieniędzy. Takie informacje przekazał Łukasz Kowalski, pełnomocnik zmarłej rodziny.

Ubezpieczyciel oddalił wniosek o wypłatę środków, powołując się na przepis, z którego wynika, że decyzję taką trzeba podjąć, jeżeli „nie można ustalić winy któregokolwiek z uczestników kolizji”.

Jak podaje TVN24, prawnik przedstawił ubezpieczycielowi dokumenty z postępowania przygotowawczego, a te wskazują, że Sebastian M. był sprawcą wypadku. Jednocześnie dowody wykluczają fakt, że do zdarzenia przyczynił się kierowca kia.

To jednak nic nie dało. Firma ubezpieczeniowa nie komentuje tego wypadku. Powołuje się przy tym na tajemnicę ubezpieczeniową. Jednak w swoim stanowisku zaznacza, że „doniesienia medialne teoretycznie wskazujące winnego nie mogą być dla Towarzystwa przesłanką do uznania roszczenia”.

Formalnie taka decyzja nie zamyka sprawy

Często ubezpieczyciele z wypłatą pieniędzy czekają aż do zakończenia sprawy i wyroku skazującego sprawcę. Bo kiedy wyrok jest prawomocny, ubezpieczyciel nie może już odmówić wypłaty.

Tragedia na autostradzie A1 to jednak szczególny przypadek, w którym domniemana wina kierowcy bmw wydaje się wyjątkowo dobrze udokumentowana – w tej sytuacji ubezpieczyciel, kierując się zasadami współżycia społecznego, dobrą wolą, czy choćby podstawową empatią wobec poszkodowanych, mógłby podjąć decyzję o wypłacie przynajmniej części odszkodowania przed zakończeniem sprawy. A ta może potrwać latami – tak komentuje ten przypadek Piotr Szypulski z auto-swiat.pl.

16.11.2023 Niedziela.BE / źródło: News4MNedia // fot. policja

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Jak co roku, do Brukseli dotarła gigantyczna choinka!

W czwartek, 16 listopada, wczesnym rankiem Bożonarodzeniowa choinka przybyła na Wielki Plac w Brukseli, gdzie będzie stała w okresie świątecznym, aż do dnia 7 stycznia.

Drzewo to jodła Nordmanna o wysokości 22 metrów, licząca 50 lat. „Biblijnym” zbiegiem okoliczności drzewo zostało zabrane z ogrodu 87-letniej Marii mieszkającej w Lier w Antwerpii i jej zmarłego męża, Józefa.

„Drzewo stało do wczoraj w ogrodzie domu mieszkalnego w urokliwym miasteczku Lier w prowincji Antwerpia. Minęło pięć dekad, zanim urosło do rozmiarów dzisiejszego giganta” – stwierdziła firma Brukseli Major Events, która organizuje duże wydarzenia w Regionie Stołecznym Brukseli.

„Przekazując drzewo miastu Brukseli, właściciele zapewniają mu teraz miejsce odpowiadające jego potężnemu wyglądowi: stanie na najpiękniejszym placu na świecie, gdzie będą go podziwiać setki tysięcy gości”.

Po ścięciu w środę, 15 listopada, drzewo zostało z wielką ostrożnością przetransportowane w specjalnym konwoju na Wielki Plac, gdzie w czwartek rano zostało postawione. Światełka zostaną zapalone w piątek, 24 listopada.

16.11.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed