Biblioteka Uniwersytecka w Leuven podejmie współpracę z Google przy digitalizacji ponad 70 tys. książek. Większość z nich pochodzi z XVI, XVII i XVIII wieku. Gdyby uniwersytet miał wykonać tę pracę samodzielnie, zajęłoby to ponad 99 lat.

Uniwersytet w Leuven i Google połączą siły, aby zdigitalizować 70 tys. książek. „Są to książki i teksty źródłowe z naszych repozytoriów, zwłaszcza z XVI, XVII i XVIII wieku” – mówi Bruno Vandermeulen, dyrektor ds. cyfryzacji w KU Leuven.

„Ta kolekcja nie jest obecnie dostępna publicznie. Dzięki digitalizacji, księgi staną się dostępne dla każdego za pośrednictwem Książek Google lub naszego internetowego katalogu bibliotecznego”.

Vandermeulen jest zachwycony współpracą z Google. „Nie możemy wykonać tej pracy sami. Skanowanie odbywa się ręcznie, kartka po kartce. Gdybyśmy sami zeskanowali tutaj te 70 tys. książek, zajęłoby to 99 lat. Wykonają tę pracę w dwa lata”.

„To brzmi jak szaleństwo” – mówi Vandermeulen. „Ale wartość dodana wynikająca z digitalizacji jest ogromna. Książki nie tylko stają się dostępne do czytania, ale można je również przeszukiwać. To duży krok naprzód dla badaczy”.

Za każdym razem do Google trafia 5000 książek. „Są starannie pakowane. Dokładna lokalizacja ich miejsca przeznaczenia jest tajemnicą. Nie w obawie przed kradzieżą, ale na prośbę samej firmy. Google nie lubi udostępniać takich informacji”.

09.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Zmieniły się zachowania płatnicze mieszkańców Belgii, w wyniku czego coraz więcej osób coraz częściej lekceważy termin płatności rachunków.

Z europejskiego raportu dotyczącego płatności konsumenckich wynika, że 3 na 10 mieszkańców Belgii nie ma nic przeciwko opóźnieniu w płaceniu rachunków. Raport, oparty na badaniu, w którym wzięło udział ponad 20 tys. konsumentów w całej Europie, przeprowadziła szwedzka firma Intrum.

Czynnikami, które w dużej mierze przyczyniły się do tej zmiany norm, są: znaczny wzrost inflacji i wysokie stopy procentowe, a także nowa ustawa o windykacji, która lepiej chroni dłużników. „Od czasu pandemii Covid-19 coś zasadniczo zmieniło się w zachowaniach płatniczych i sposobie myślenia konsumentów” – powiedział Guy Colpaert, dyrektor zarządzający Intrum Benelux.

1 września br. wszedł w życie szereg dodatkowych środków mających lepiej chronić konsumentów, gdyż osoby posiadające niewielkie zadłużenie mogą szybko zaobserwować jego eskalację do dużej kwoty, co w niektórych przypadkach może prowadzić do katastrof finansowych.

Teraz pierwsze przypomnienie o fakturze będzie bezpłatne i będzie zawierało informację, czy za zwłokę w płatności mogą zostać naliczone dodatkowe koszty. Konsumenci muszą mieć co najmniej 14 dni bez ponoszenia żadnych dodatkowych kosztów. Obowiązuje również górny limit dodatkowych opłat za opóźnienia w płatnościach.

Prawdopodobnie wpłynęło to również na podejście do opóźnień w płatnościach, ponieważ z raportu wynika, że 32% mieszkańców Belgii nie sądzi, że firmy podejmą wobec nich jakiekolwiek działania, jeśli spóźnią się z płatnościami.

Pomimo zmiany prawa w Belgii, tendencja ta jest widoczna w całej Europie: ponad 1/3 konsumentów (35%) twierdzi, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy pominęła co najmniej jedną opłatę za rachunek – jest to najwyższy odsetek od 2019 roku. W niektórych częściach Europy liczba ta jest jeszcze wyższa: w Europie Północnej 46% osób nie płaci rachunków na czas.

09.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Od stycznia wzrasta świadczenie wychowawcze na dziecko. Nie trzeba przy tym składać żadnego wniosku. ZUS zrobi to automatycznie.

– 2 stycznia ZUS zrealizuje pierwsze przelewy z podwyższoną z 500 do 800 zł kwotą. Kolejny termin wypłat to 4 i 7 stycznia. W tych dniach ZUS przekaże rodzicom łącznie ponad 1,6 mld zł – podsumowała szefowa ZUS prof. Gertruda Uścińska, cytowana przez pulshr.pl.

Podwyżkę świadczenia – co ważne – otrzymają te osoby, które 1 stycznia 2024 r. będą miały prawo do tego świadczenia w okresie świadczeniowym, który trwa od 1 czerwca 2023 r. do 31 maja 2024 r.

Co to jest?

Świadczenie wychowawcze, potocznie zwane 500 plus, a od stycznia 800 plus, to pomoc finansowa na pokrycie wydatków związanych z wychowaniem dziecka, z opieką nad nim i z zaspokojeniem jego potrzeb życiowych.

Komu przysługuje?

Prawo do świadczenia przysługuje rodzicom, opiekunowi faktycznemu lub prawnemu dziecka i dyrektorowi domu pomocy społecznej.

Świadczenie 500 plus (od stycznia – 800 plus) przysługuje niezależnie od wysokości dochodu.

Komu nie przysługuje?

Rodzicom i opiekunom dzieci, które:

- zawarły małżeństwo,
- trafiły do instytucji, która zapewnia nieodpłatne utrzymanie (młodzieżowy ośrodek wychowawczy, schronisko dla nieletnich, zakład poprawczy, areszt śledczy, zakład karny, szkoła wojskowa lub inna szkoła).

Jak złożyć wniosek?

Wnioski o przyznanie świadczenia wychowawczego należy składać do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

W niektórych przypadkach do wniosku trzeba dołączyć dodatkowe dokumenty, m.in. odpis aktu urodzenia dziecka, jeżeli ojciec dziecka jest nieznany, odpis prawomocnego wyroku sądowego orzekającego rozwód lub separację.

Szczegółowych informacji w razie potrzeby udzieli ZUS.

Ile wynosi świadczenie wychowawcze?

Do końca 2023 r. świadczenie wychowawcze wynosi 500 zł na każde dziecko; od stycznia 2024 ta kwota wzrośnie od 800 zł.

Oznacza to, że na konta rodziców i opiekunów będzie wpływać rocznie o 3600 zł więcej pieniędzy na utrzymanie dziecka. Przy dwójce dzieci jest to 7200 zł, a trójce – 10 800 zł.a

Prawo do świadczenia jest ustalane na roczny okres świadczeniowy, który trwa od 1 czerwca do 31 maja następnego roku.

Kiedy ZUS wypłaca świadczenia wychowawcze?

Jeżeli dokumenty zostaną złożone:

• od 1 do 31 maja, to ZUS wypłaci świadczenie do 31 lipca,
• od 1 do 30 czerwca – do 31 sierpnia,
• od 1 do 31 lipca – do 30 września,
• od 1 do 31 sierpnia – do 31 października.

08.12.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sg)

Niespełna 300 firm zgłosiło się do pilotażowego planu skrócenia tygodnia pracy przygotowanego przez ministra pracy Pierre-Yvesa Dermagne.

Minister chce zachęcić przedsiębiorców, by skrócili tydzień pracy np. z 40 do 35 godzin, ale nie obniżając pracownikom wynagrodzeń. Program będzie realizowany we współpracy z Uniwersytetem w Gandawie, poinformował flamandzki dziennik gospodarczy „De Tijd”.

Część ekspertów uważa, że skrócenie czasu pracy wcale nie musi prowadzić do obniżenia produktywności. Wręcz przeciwnie, bardziej wypoczęci pracownicy często bywają efektywniejsi, są bardziej kreatywni i rzadziej trafiają na zwolnienia lekarskie np. z powodu przepracowania - przekonują zwolennicy takiego rozwiązania.

Zainteresowanie udziałem w programie wyraziło 286 firm. Przedsiębiorcy będą mogli sami zdecydować o tym, jak w szczegółach będzie wyglądać skrócenie czasu pracy w ich firmach. Doradzać im będą na tym polu eksperci z Uniwersytetu w Gandawie.

Realizacja programu rozpocznie się na początku przyszłego roku. Czas pracy zatrudnionych powinien być skrócony do 35 godzin tygodniowo lub mniej. Ministerstwo pracy obiecało wsparcie finansowe dla firm, które się na to zdecydują. Program może potrwać nawet 4 lata, czytamy w „De Tijd”.

08.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)