Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Niewielki wzrost bezrobocia w Brukseli
Polska. Nowy zawód: celebrant ślubny. Zastąpiły kiero
Belgijski gigant chemiczny Solvay odnotowuje spadek przychodów o 11,9%
Polska: Butelkę alkoholu przyniesie kurier. Allegro chce sprzedawać piwo, wódkę i wino
Polska. Premier Donald Tusk: Potrzebujemy dziś pełnej mobilizacji i przemyślanego patriotyzmu
Obraz belgijskiego surrealisty sprzedany za 18,14 mln dolarów!
Belgia: Atrakcje turystyczne w Antwerpii lepiej dostosowane do osób z wadami wzroku
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 19 maja 2024, www.PRACA.BE)
Zanieczyszczenie powietrza w Brukseli skraca życie mieszkańców o nawet 5 lat!
Polska: 10 tysięcy nauczycieli straci pracę? To realny scenariusz
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Zakaz jak za komuny. Znowu nie będzie można robić zdjęć

Nowy rząd wraca do starego pomysłu, który ożywił PiS. Chce wprowadzić zakaz robienia zdjęć tzw. obiektom strategicznym. Zupełnie jak w PRL-u.

Jednostka Wojsk Obrony Terytorialnej w Lublinie. Na ogrodzeniu wiszą duże, żółte tablice. Jedne zakazują robienia zdjęć, drugie informują, że nad jednostką nie wolno latać dronami.

To efekt wprowadzonych za rządów PiS przepisów. Ówczesna władza uznała, że trzeba wrócić do zakazu rodem z PRL-u.

Najpierw skasowali, żeby potem wrócić

W 2006 roku szefem MON (też w rządzie PiS) był Radosław Sikorski, obecny minister spraw zagranicznych. I to on zniósł PRL-owski zakaz robienia zdjęć jednostkom wojskowym.

„Dzisiejsza decyzja MON jest tak naprawdę tylko uporządkowaniem przepisów. Faktycznie już od 1999 roku za fotografowanie obiektów wojskowych nie groziła żadna sankcja” – komentowano wtedy.

„Działo się tak z powodu wejścia w życie ustawy z 29 stycznia 1999 roku o ochronie informacji niejawnych. Na jej mocy straciła ważność ustawa o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej i odpowiednie zarządzenie MON w sprawie określenia wzoru i sposobu oznakowania obiektów, których fotografowanie, filmowanie, szkicowanie i rysowanie bez zezwolenia jest zabronione ze względu na ochronę tajemnicy państwowej”.

PiS poszedł jeszcze dalej niż w PRL-u

W 2023 r. posłowie PiS wrócili do tej PRL-owskiej idei. Poszli nawet dalej. Zaproponowali, żeby zakazać robienia zdjęć tzw. infrastruktury krytycznej. To strategiczne dla bezpieczeństwa Polski obiekty: pociągi, samoloty, dworce, autostrady czy mosty i elektrownie.

Przepisy są, ale martwe. Nie ma odpowiednich rozporządzeń, które nadałyby im znaczenia i siły. Teraz jednak serwis rynekkolejowy.pl donosi, że rząd zamierza kontynuować wdrażanie pomysłu PiS.

Polowanie na dziennikarzy i fotoreporterów

MON pod skrzydłami ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza przygotował właśnie wzór tablicy zakazującej fotografowania. Na etapie uzgodnień jest projekt rozporządzenia, które określa tryb i terminy wydawania zezwoleń na fotografowanie.

„Żeby nie cofnąć tym rozporządzeniem społeczeństwa do epoki kamienia łupanego, zakaz będzie musiał być czysto uznaniowy. Np. przez Dworzec Centralny przewija się rocznie 13 mln pasażerów. Przez Lotnisko Chopina 18 mln. Przecież nie zatrzymają wszystkich, ale pismaka, mikola czy spottera z aparatem już tak. Decydował będzie ochroniarz, wartownik, policjant, ew. dyrektor placówki” – czytamy w komentarzu na profilu SłużbyiObywatel w serwisie X.

I dalej: „Podobnie nikt nie będzie polował na jeżdżące przy centralach służb czy dworcach pojazdy z wideorejestratorami, auta sprawdzające parkowanie, czy pojazdy ambasad, ale łowy na dziennikarzy to co innego. Oczywiście światła dziennego nie ujrzą już afery typu składowiska Nitro-Chemu. Urok zakazu przemówił do wyobraźni także nowych elit”.

08.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Polska: Każdy pies z czipem. Tego chcą posłowie. Co dalej?

Posłowie zwrócili się do ministra cyfryzacji o wprowadzenie prawa nakazującego obowiązkowe czipowanie zwierząt towarzyszących. Ma to pomóc w walce z bezdomnością psów i kotów.

Pomysł nie jest nowy i kiedy tylko się pojawiał, wzbudzał pewne kontrowersje. Głosy sprzeciwu były liczne, a chodziło m.in. o to, że to kolejny płatny obowiązek dla obywateli.

Poprzedni Sejm nie był zainteresowany tym tematem

Mimo to posłowie z Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Praw Zwierząt zwrócili się właśnie do ministrów cyfryzacji i rolnictwa o rozpoczęcie prac nad przepisami w tej sprawie.

– Przypomnę tylko, że w zeszłej kadencji Sejmu prowadząca nasze dzisiejsze obrady pani marszałkini Dorota Niedziela przygotowała taki projekt ustawy i wnieśliśmy go w imieniu Koalicji Obywatelskiej do laski, ale nie dostał nawet numeru druku. W tej kadencji to zrobimy, bo to jest pierwszy bardzo znaczący krok, jeśli chodzi o przeciwdziałanie bezdomności zwierząt – mówiła w połowie stycznia w Sejmie posłanka Katarzyna Maria Piekarska.

Ministerstwo jest na TAK

Politycy chcą, żeby wszczepienie czipa psu lub kotu było obowiązkowe. To jednak łączy się z wydatkami – od 50 do 100 złotych. Wiele samorządów funduje mieszkańcom takie zabiegi, ale skala nie jest wystarczająca.

– Rozmawiałam w tej sprawie z wicepremierem Krzysztofem Gawkowskim (jest też ministrem cyfryzacji – red.). Powiedział, że jest jak najbardziej na tak – mówiła niedawno posłanka Piekarska.

Nowe przepisy miałyby być też odpowiedzią na politykę UE, która wskazała na konieczność wprowadzenia obowiązkowej identyfikacji rejestracji zwierząt domowych. Ma to zapobiegać nie tylko bezdomności, ale także nielegalnemu handlowi zwierząt.

Dodatkowo miałby w Polsce powstać Centralny Rejestr Oznakowanych Zwierząt Domowych.

Facebook lepszy?

Pan Maciej jest właścicielem 2 psów. Oba mają czipy.

– Zrobiłem to, bo taki był warunek adopcji. Nie przywiązuje do tego większej wagi, ale jeżeli uciekną i nie będę mógł ich znaleźć, to może czip pomoże. Sądzę jednak, że najskuteczniejszym sposobem są ogłoszenia na Facebooku i rozwieszanie ich na mieście – mówi mężczyzna.

I opowiada, że gdy w jego miejscowości zaginie zwierzę, to od razu na Facebooku widzi alert wystosowany przez właściciela psa czy kota.

–Mija dosłownie kilka godzin i zwierzę się znajduje. Nie sądzę, żeby było wiele przypadków, kiedy  ludzie, trafiając na bezdomnego psa, zawozili go do Straży Miejskiej, żeby ta odczytała informacje zakodowane w czpie – mówi pan Maciej.

08.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Polska: Rośnie liczba rozwodów kościelnych w Polsce. Jesteśmy europejskim rekordzistą

Coraz więcej Polaków zabiega o unieważnienia małżeństw zawartych w Kościele katolickim. Co roku ustanawiane są nowe rekordy.

W 2023 r. w Polsce zakończyło się 197 spraw, w których zapadło 175 wyroków. 146 z nich stwierdzało nieważność małżeństwa. To najwięcej w historii Kościoła w Polsce.
Rekordzistą pod tym względem – jak podaje Ekai.pl – jest sąd diecezji tarnowskiej. W sumie rozpatrywanych jest tam 700 takich spraw. W ubiegłym roku wpłynęły 164 nowe pozwy.

Teraz jest łatwiej o rozwód w Kościele

Z raportu Instytutu Statystycznego Kościoła Katolickiego wynika, że w 2020 r. w Europie co czwarty wyrok unieważniający małżeństwo zawarte przed Bogiem został wydany w Polsce.
„Liczba stwierdzeń nieważności małżeństwa w Kościele w Polsce od 1989 roku wzrosła o ponad 160 proc. w porównaniu z 2020 r. i wyniosła 2813” – donosił Instytut.

Dlaczego tak się dzieje?

– Po pierwsze, związki w dzisiejszych czasach szybciej się rozpadają. Po drugie, ludzie mają większą świadomość na ten temat niż jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu. I po trzecie, proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Kościele został kilka lat temu znacznie uproszczony – mówi w rozmowie z gazetą.pl adwokat kościelny Michał Poczmański z Kancelarii Kanonicznej w Warszawie.

Papież Franciszek uprościł procedurę

Uproszczenie procesu unieważniania małżeństwa kościelnego zawdzięczmy papieżowi Franciszkowi. Po zmianie jest on przeprowadzany tylko przez jedną instancję. Skróciło to czas trwania do 2-3 lat. Wcześniej było to nawet 6 lat.

W ocenie Poczmańskiego na popularność rozwodów kościelnych wpływ mają również przykłady z życia osób publicznych. Należy do nich głośny swego czasu rozwód kościelny byłego prezesa TVP Jacka Kurskiego.

– Ludzie często myślą: Skoro Kurski dostał unieważnienie, to dlaczego nam ma się nie udać? – wyjaśnił w rozmowie z gazeta.pl.

08.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Polska: SUV-em na czerwonym świetle. Tym razem to rowerzysta był agresywny [WIDEO]

Kierowca wysiadł z samochodu, żeby sprawdzić, czy rowerzyście nic się nie stało. Od razu dostał w twarz.

Nagranie pochodzi z kamery samochodowej w pojeździe, którym jechał świadek zdarzenia.

Dużo mówi się o agresywnych kierowcach, ale ten film pokazuje, że nie zawsze tak jest. Tym razem atakującym był rowerzysta.

Rowerzysta ląduje na jezdni

„Kierowca peugeota zjeżdża ze skrzyżowania na czerwonym świetle. Kierowcy, jak i rowerzyści, na drodze poprzecznej mają już sygnał zielony. Dochodzi do zderzenia i rowerzysta ląduje na jezdni” – tak jest to nagranie opisane w YouTube – kanale, na którym umieszczono film z 6 lutego z Warszawy.

Link: TUTAJ

Na nagraniu widać bezsporną winę kierowcy SUV-a

Rowerzysta przejeżdżający przez jezdnię uderza w bok pojazdu. Samochód zatrzymuje się zaraz za zebrą, kierowca włącza światła awaryjne i wysiada z pojazdu. Z ziemi podnosi się także rowerzysta w białym kasku. Pochodzi do kierowcy i uderza go w twarz.

Potem jest już trochę spokojniej. Kierowca na szczęście nie oddaje i sytuacja nie przeradza się w bójkę.

08.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. screen YT

(sl)

Subscribe to this RSS feed