Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Socjaliści walczą o płacę minimalną w wysokości 2500 euro
Belgia: W Brukseli zebrano 700 ton darowizn dla Strefy Gazy
Belgia: Ilu z nas zamawia posiłki online?
Belgia, praca: Tylu ludzi pracuje ponad 49 godzin tygodniowo
Słowa dnia: Echt waar?
Niemcy: Oficer niemieckiej armii przyznał się do szpiegostwa na rzecz Rosji!
Belgia: Starsze małżeństwo zamknięte w piwnicy i znalezione wiele godzin później
Polska: Dzisiaj Dzień Flagi. Data nie jest przypadkowa
Belgia: Pogoda na 2 i 3 maja
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek 2 maja 2024, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Trąbią, błyskają światłami, zajeżdżają drogę. Na drodze liczą się tylko oni [WIDEO]

Po polskich drogach jeździ coraz więcej agresywnych kierowców, którzy za nic mają bezpieczeństwo. Do policyjnej skrzynki trafia coraz więcej dowodów filmowych.

W 2023 roku na policyjne skrzynki „Stop agresji drogowej” trafiło aż 29 615 zgłoszeń dotyczących agresywnych zachowań na drogach. To dużo więcej w porównaniu do roku 2022, kiedy zanotowano ich ponad 28 tys. 

Stop agresji drogowej

Choć liczba zgłoszeń rośnie, to część z nich może wynikać z większej dostępności i popularności kamer samochodowych. Poza tym nie wszystkie zgłoszenia dotyczą poważnych wykroczeń. 

Co prawda, skrzynki „Stop agresji drogowej” mają służyć zgłaszaniu najpoważniejszych przypadków naruszeń przepisów, zagrażających bezpieczeństwu innych uczestników ruchu drogowego. Ale wiele zgłoszeń dotyczy drobniejszych wykroczeń, typu nieprawidłowe parkowanie.

A jak zachowuje się typowy drogowy agresor? Jeździ „na zderzaku”, zajeżdża drogę, uporczywie trąbi, nagle hamuje, błyska światłami albo pokrzykuje i pokazuje wulgarne gesty. Zobaczcie...

Link: TUTAJ

Tu jest najgorzej

Analiza danych z poszczególnych komend wskazuje, że najwięcej zgłoszeń pochodzi z Komendy Stołecznej Policji (7168 zgłoszeń), KWP Wrocław (4610) i KWP Katowice (3083). 

W przeciwieństwie do nich KWP Kielce (378), Rzeszów (413 zgłoszeń), Białystok (417), Lublin (486) i Gorzów Wlkp. (564) odnotowały najmniej zgłoszeń.

Te różnice regionalne mogą odzwierciedlać zróżnicowany poziom agresji na drogach w różnych częściach kraju.

Apel policji

Każde zgłoszenie, żeby zostało rozpatrzone, musi zawierać konkretne informacje, takie jak data, godzina, miejsce zdarzenia i dane o pojazdach. Przesłanie materiału filmowego równa się udzieleniu zgody na jego wykorzystanie przez policję.

Jednocześnie policja apeluje, żeby ograniczyć zgłoszenia do tych, które dotyczą bezpośrednio agresji drogowej. Bo każde zgłoszenie, nawet drobne, generuje znaczną pracę administracyjną, co może odciągać uwagę służb od poważniejszych naruszeń przepisów.

31.01.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Porsche jechało przez wieś z dużą prędkością. Rowerzysta nie miał szans

Na rok więzienia został skazany kierowca porsche – sprawca tragicznego wypadku, w którym zginął rowerzysta. Samochód pędził przez wieś aż 125 km/h.

Opisu wyników sekcji zwłok oszczędzimy. Obrażenia były tak straszne, że nawet trudno jest przywoływać. 53-latek zginął na miejscu.

Jak doszło do tragedii?

Był rok 2019. Wieś Bujny w woj. łódzkim. Chodnikiem jechał rowerzysta (jak się potem okazało – był pod wpływem alkoholu). W pewnym momencie wjechał na jezdnię.

W tym samym czasie drogą pędziło ciemne porsche. Kierowca jechał z prędkością 125 km/h w miejscu, gdzie powinien maksymalnie mieć na liczniku 40 km/h. Nie było szans, żeby zatrzymać sportowe auto przed rowerzystą.

„Widok po wypadku dramatyczny. Ciało rowerzysty zostało właściwie poćwiartowane” – przypomina serwis brd24.pl.

I dodaje: „Porsche jest wyposażone w najnowsze technologie, więc auto samo wysyła do centrum marki informację o uczestniczeniu w wypadku. Zgłoszenie dociera do Stacji Monitorowania o godzinie 12.20”.

Pierwszy wyrok

Kierowca porsche nie przyznał się do winy, ale jednocześnie nawiązał kontakt z siostrą ofiary wypadku. Zgodnie z warunkami ugody za 60 tys. zł plus 20 tys. zł na organizacje pożytku publicznego kobieta zgadza się na zaspokojenie „wszystkich roszczeń” i jako oskarżyciel posiłkowy siostra zgadza się, aby kierowca dobrowolnie poddał się karze.

„Prokuraturze Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim zbadanie sprawy zajmuje ponad rok” – czytamy. Ostatecznie kierowca został oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku komunikacyjnego. Faktem jest też jednak, że rowerzysta zachował się nieprawidłowo, ale mężczyzna za kierownicą porsche też przyczynił się do wypadku.

W 2021 r. kierowca został skazany na rok więzienia w zawieszeniu.

Drugi wyrok

Z tym postanowieniem nie zgodziła się prokuratura i sprawą musiał zająć się sąd drugiej instancji. Właśnie zapadł wyrok. Tym razem jednak sąd zaostrzył karę. Jednocześnie wskazał, że zawarcie ugody z siostrą ofiary jest rzeczą pozytywną, ale:

„W słusznym odbiorze społecznym może ona zostać odebrana jako forma finansowego „zakończenia” sprawy karnej, co sprzeciwia się już należytemu kształtowaniu świadomości prawnej w społeczeństwie, a co jest jednym z ogólnoprewencyjnych celów kary” – tak decyzję uzasadnił sąd.

Podkreślił także, że kierowca bardzo przekroczył dopuszczalną prędkość, że pędził przez wieś, a wypadek miał miejsce blisko skrzyżowania, przystanku autobusowego i szkoły, a to było południe.

„Ostatecznie Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim skazał kierowcę porsche na rok i 6 miesięcy więzienia bez zawieszenia” – czytamy.

Mężczyzna nie pójdzie jednak do więzienia, a zostanie mu założona na nogę elektroniczna opaska, dzięki której będzie śledzony.

31.01.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. policja

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Pegasus, podsłuchy, zatrzymania, a Polska dołuje w rankingu korupcji

PiS zrobiło z CBA główną służbę specjalną. Tymczasem najnowszy, międzynarodowy raport pokazuje, że mamy poważny problem z korupcją. Większy niż wcześniej.

Ogromne pieniądze na oprogramowanie szpiegujące Pegasus, zatrzymania, którym towarzyszyły kamery telewizyjne. O Centralnym Biurze Antykorupcyjnym w ostatnich latach było głośno. Także o jego akcjach, bo za rządów PiS ta służba wyrosła na jedną z tych ważniejszych.

Tak miało być, ale...

CBA – przypomnijmy – powstało w połowie 2006 roku. To była nowa służba, do której wstąpili najbardziej doświadczeni policjanci. Mieli tropić korupcję. Analizować wyniki publicznych przetargów, sprawdzać, czy któryś z polityków nie ukrywa majątku, mogli używać podsłuchów, prowokacji, instalować ukryte kamery. Wszystko po to, żeby nikt nie brał w łapę.

Dramatyczny spadek w rankingu. Powody

Tymczasem według najnowszego raportu Transparency International – Polska zajęła aż 47 miejsce na 180 analizowanych krajów. Zdobyliśmy 54 punkty na 100.

W porównaniu z rokiem poprzednim to spadek o dwa miejsca, a w stosunku do 2015 roku pozycja jest znacznie gorsza. Wówczas byliśmy na 29 miejscu z wynikiem 63 punktów.

„Poprzedni, kierowany przez PiS, polski rząd „obezwładnił sądownictwo i podkopał rządy prawa” – przytacza treść raportu TVN24.

I dodaje, że autorzy dokumentu punktują, że „reformy” PiS umożliwiły władzy mianowanie swoich urzędników sądowych, a także prowadzenie dochodzeń przeciwko sędziom i ich karanie, ograniczając kontrolę władzy.

„Indeks postrzegania korupcji z 2023 roku pokazuje, że korupcja kwitnie na całym świecie” – stwierdzono.

W najnowszym raporcie Transparency International jesteśmy wyżej od Węgrów, Bułgarów czy Rumunów, ale daleko za Duńczykami, Finami, Nowozelandczykami czy Norwegami.

02.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. CBA

(ss)

Polska: Największy szkolny absurd wybrany. To się nie mieści w głowie

Szkoła chce decydować, kto może się opiekować dzieckiem w nocy. Taki zapis w szkolnym statucie dał jednej z placówek zwycięstwo w konkursie na szkolny absurd.

Stowarzyszenie Umarłych Statutów wychodzi z założenia, że edukację prawną trzeba prowadzić od najmłodszych lat. Dzieci i młodzież w pierwszej kolejności w swoim życiu spotykają się z przepisami zawartymi w szkolnych regulaminach i statutach.

Absurd goni absurd

Wiele z nich jest po prostu niezgodnych z prawem, nieżyciowych i absurdalnych. Do tego stopnia, że SUS uznało, że te najbardziej oderwane od rzeczywistości trzeba wyróżnić. Tak powstała idea internetowego konkursu na Statutowy Absurd Roku.

– Konkurs jest sygnałem ostrzegawczym dla szkół, których statuty naruszają prawo powszechnie obowiązujące. Mamy nadzieję, że będzie stanowił inspirację do zmian, ale także podniesie świadomość społeczną na temat praw uczniowskich – podkreśla Daniel Sjargi, wiceprezes SUS.

Konkurencja była silna

Głosowanie było etapowe. Szkoły i ich statuty brały udział w pojedynkach, a zwycięzca przechodził w tej grze dalej. Wszystkie propozycje były mocne. Jak np. ta, że w dzień papieski dzieci muszą przychodzić do szkoły odpowiednio ubrane – na galowo: w białych bluzkach i ciemnych spodniach lub spódnicach.

Problem w tym, że taki dzień nie jest żadnym świętem państwowym, a szkoła w żadnym przypadku nie może uczniowi wskazywać, jak mają się ubrać. Dodatkowo placówka nie wymagała szczególnego stroju w przypadku innych, ważniejszych świąt.



Ale zwycięstwo w tej niezwykłej rywalizacji przypadło Szkole Podstawowej im. Jana Pawła II w Pępowie (powiat gostyński).

„Rościła sobie prawo do karania uczniów za to, że po godzinie 22 byli poza domem bez opieki rodziców” – podaje SUM.

I dodaje, że w finale ta placówka zmierzyła się z XXI Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Kostki w Lublinie, które uczniom zakazuje udziału we „wszelkiego rodzaju pokazach ciała”.

Nie wiadomo jednak, o co dokładnie chodzi.

Przepis szkolny nie może być bezprawny

– Jest to przykład znacznej ingerencji szkoły w życie uczniów i ich rodzin. Przepis sformułowany tak, jak w statucie pępowskiej podstawówki, w praktyce zakazał uczniom wieczornego wyjścia do teatru z dziadkami, czy nocnego spaceru do parku ze starszym rodzeństwem – mówi o zwycięzcy Daniel Sjargi.

I podkreśla: – Szkoły bardzo często regulują w swoich statutach zakazy lub kary, które odnoszą się do aktywności pozaszkolnych. W większości przypadków robią to bezprawnie.

Tłumaczy także, że każdy zakaz lub nakaz wprowadzony przez publiczną instytucję musi być wydany na podstawie i w granicach prawa. Tak wynika z Konstytucji, która także wskazuje, że chronione jest życie prywatne i rodzinne. Dlatego „wewnętrzne prawo” placówki w Pępowie jest sprzeczne z prawem państwowym.

– Bo to nie szkoła, a rodzice decydują, komu i kiedy powierzą opiekę nad swoimi dziećmi. Nie można ich tego prawa pozbawić inaczej niż na podstawie ustawy – podkreśla organizator konkursu.

02.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock / SUS

(ss)

Subscribe to this RSS feed