Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polacy nie liczą już na ZUS. Wolą liczyć na siebie. Jakie mają sposoby?
Belgia: Szybka metoda ładowania „elektryka”. Wymiana zamiast czekania
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 28 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Belgia, praca: Poziom zatrudnienia w Polsce wyższy niż w Belgii
Belgia: Tutaj mieszkańców przybywa najszybciej
Belgia: Tylko 5 pracodawców zgłosiło się do pilotażowego, 4-dniowego tygodnia pracy
Przydatne skróty: EHBO
Belgia: Tutaj prawie połowa mieszkań i domów ma ponad 100 lat!
Świat: Rok 2024 będzie rekordowym pod względem sprzedaży samochodów elektrycznych?!
Niemcy znajdują się na szczycie listy "najlepszych, nieanglojęzycznych miejsc do pracy"
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Już wiadomo, jakich podwyżek cen prądu chcą firmy energetyczne

Będą podwyżki cen prądu. Sprzedawcy energii złożyli w URE swoje wnioski taryfowe. Proponowane zmiany stawek są porażające.

To, że będzie drogo, wiadomo od dawna. Ceny energii elektrycznej w 2024 roku ostro pójdą w górę, bo nie będzie już systemu ochronnego zamrażającego stawki.

To, ile ostatecznie zapłacimy za prąd, zależy od firm produkujących energię oraz od Urzędu Regulacji Energetyki (URE), który musi zaakceptować przedstawione taryfy.

Eksperci ostrzegali, że musimy się spodziewać podwyżek w wysokości nawet 70 procent.

Nowe taryfy

Wiemy już, co proponują dostawcy energii. Polska Grupa Energetyczna, Enea, Tauron i Energia złożyły swoje propozycje taryf. Jak co roku, te informacje nie są upubliczniane i dopiero finalna decyzja URE jest podawana do wiadomości.

To, czego oczekują koncerny, podał za to Business Insider. Chcą sporych podwyżek. „(…) we wnioskach pojawiają się ceny sięgające nawet około 900 zł/MWh, a wzrost stawek wobec cen obecnie płaconych przez Polaków może sięgnąć 100-120 proc.” – alarmuje serwis.

Producenci energii nie potwierdzają tych informacji, ale zapewniają, że obecnie przedstawione taryfy są niższe niż te na 2023 rok. I mogą mieć rację, bo oficjalnie tegoroczne taryfy wynoszą od 1057 do 1130 zł/MWh. Tyle że decyzją rządu i parlamentu ceny zostały zamrożone na poziomie około 414 zł/MWh. Producenci prądu otrzymują za to rekompensaty z budżetu państwa.

Rząd znowu rozciągnie tarczę nad Polakami?

„Nasze źródła wskazują, że koncerny i tak liczą się z tym, że prezes URE każe im skorygować w dół swoje oczekiwania. Tak dzieje się niemal co roku. Mają jednak nadzieję, że oficjalne taryfy utrzymają się na poziomie powyżej 800 zł/MWh, a jednocześnie nowy rząd wprowadzi tarcze ochronne dla gospodarstw domowych, dzięki czemu Polacy nie odczują tak gwałtownych podwyżek” – analizuje sytuację serwis.

05.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Nadal oddychamy trucizną, ale jest trochę lepiej, niż było

Nowa Ruda po raz kolejny zyskała wątpliwą sławę, przodując w zestawieniu miast o najgorszej jakości powietrza w Polsce. Jak na razie, nadal masowo trujemy się nawzajem. Pojawiło się jednak światełko w nadziei.

Z danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska za 2022 rok wynika, że Nowa Ruda (Dolnośląskie) po raz drugi z rzędu zajęła pierwsze miejsce pod względem zanieczyszczenia powietrza. W tym mieście odnotowano najwięcej dni z przekroczeniami norm – najwyższe stężenie pyłów PM10 i niebezpiecznego benzo[a]pirenu.

Potężnym źródłem zanieczyszczeń są emisje związane z ruchem drogowym i sektorem energetycznym. Ponadto problemem smogowych rekordzistów jest zarówno stara zabudowa, jak i ogrzewanie domów jednorodzinnych węglem.

Szczególnie szkodliwe są pyły zawieszone (PM2.5, PM10), dwutlenek azotu, dwutlenek siarki i ozon.

Lepiej, ale nie najlepiej

Mimo wszystko najnowsze dane pokazują stopniową poprawę sytuacji i skuteczność działań antysmogowych – powiedział Newserii Piotr Siergiej, przedstawiciel PAS-u.

W rankingu widać pozytywny trend: pierwszy raz od rozpoczęcia monitoringu przez PAS we wszystkich miejscowościach objętych monitoringiem GIOŚ średnioroczne stężenie pyłów PM10 było w normie. Tylko w Nowej Rudzie stwierdzono średnioroczne obniżenie poziomu benzo[a]pirenu o 47 proc. od 2013 roku i spadek stężenia PM10 o jedną piątą. W Nakle nad Notecią liczba dni smogowych spadła aż pięciokrotnie.

Lokalne alarmy smogowe znajdziesz: TUTAJ

Kopciuchy nadal kopcą

Mimo widocznej poprawy nadal jest dużo do zrobienia. Warto pamiętać, że zanieczyszczenie powietrza ciągle jest główną przyczyną przedwczesnych zgonów (nawet około 300 tys. rocznie) w Unii Europejskiej.

Piotr Siergiej zwrócił uwagę na potrzebę likwidacji tzw. kopciuchów i skutecznego egzekwowania uchwał antysmogowych. Pomimo wprowadzenia rozwiązań prawnych i programów dotacyjnych wykorzystywanie nieefektywnych kotłów w dalszym ciągu pozostaje problemem.

Głównym celem jest całkowita wymiana nieefektywnych kopciuchów do 2028 roku w optymistycznym wariancie, w czym mają pomóc m.in. środki z programu Czyste Powietrze.
– W ciągu tych kilku lat, od kiedy publikujemy nasz ranking, w Polsce zniknęło ok. 800 tys., może nawet milion kopciuchów. Zeszliśmy z ok. 4 mln do 3 mln tych kotłów. W skali kraju to wciąż jest dużo, ale jednak ich liczba spadła o mniej więcej milion sztuk i to musiało się przełożyć na poprawę jakości powietrza – stwierdził ekspert.


05.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Oszustwo na ofiary wojny. Konflikt Izraela z Hamasem rozgrzał oszustów

Nasze skrzynki mailowe puchną od próśb o wsparcie dla Palestyny lub Izraela. Niestety często stoją za tym oszuści, którzy wyciągają ze swoich ofiar albo pieniądze, albo dane.

Wojna Izraela z Hamasem, tak jak wcześniej Rosji z Ukrainą, zmobilizowała do działania oszustów. Ich jedynym celem jest znalezienie ofiary i i wyczyszczenie jej oszczędności.

Tworzą fałszywe strony, a potem w mediach społecznościowych proszą o datki, również w kryptowalutach. Zbiórki są organizowane z myślą o wsparciu ludności poszkodowanej w wyniku działań wojennych.

Niestety wiele osób wciąż daje się na to nabrać, tracąc nierzadko naprawdę duże pieniądze.

Jak działają przestępcy?

– Cyberprzestępcy jak zwykle wykorzystują podstępne metody, które wciąż okazują się nadzwyczaj efektywne – ocenia w rozmowie z portalem 300gospodarka.pl Kamil Sadkowski, analityk laboratorium antywirusowego ESET.

I wyjaśnia ich mechanizm.

– Oszustwa związane z fałszywymi zbiórkami opierają się na manipulowaniu naszymi emocjami, zachęcając nas do oddawania pieniędzy bez wnikliwej weryfikacji wiarygodności zbiórki. Poruszające zdjęcia i historie usypiają naszą czujność. W sieci krąży wiele prawdziwych zbiórek, a oszuści są niezwykle zręczni w ich kopiowaniu.

Co powinno zwrócić naszą uwagę, kiedy czytamy prośbę o wsparcie?

– Na przykład niewielka liczba obserwujących daną zbiórkę oraz potencjalne niedociągnięcia, takie jak błędy językowe w opisach – odpowiada Sadkowski.

I dodaje, że aby uwiarygodnić swoją zbiórkę, cyberprzestępcy korzystają także z popularnych platform płatności, np. PayPal.

Jak nie dać się oszukać?

Trzeba wybierać – podpowiada w rozmowie z 300gospodarka.pl  Kamil Sadkowski – znane organizacje, które mają doświadczenie w udzielaniu pomocy ofiarom wojen.

Warto sprawdzić ich aktywność w dziedzinie pomocy międzynarodowej. Słowem, zanim wpłacimy jakiekolwiek pieniądze, trzeba prześwietlić organizację charytatywną, której chcemy zaufać.

Z dużą ostrożnością należy także podchodzić do prywatnych zbiórek charytatywnych, które znacznie trudniej zweryfikować.

Oznacza to, że zanim komuś zaufamy i przekażemy mu nasze pieniądze, najpierw trzeba wykonać pracę, żeby zweryfikować jego wiarygodność.


03.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. X (Twitter)

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Projekt za grube miliony trafi do kosza? Tak minister Czarnek wprowadzał szkołę w XXI wiek

MeduM miał wprowadzić polską szkołę w XXI wiek. Przemysław Czarnek nie żałował na ten projekt grosza. Hojną ręką sypnął kilkadziesiąt milionów złotych.

MeduM, czyli Multimedialna Edukacja Młodzieży, miał ruszyć 1 grudnia 2022 roku. Od tego czasu minął prawie rok i nadal nic się nie dzieje. Co więcej – projekt nawet nie powstał.

Niedoszły konkurent TikToka

Przypomnijmy zatem, co to jest, a raczej – co to miało być. Otóż platforma MeduM powstała z myślą o uczniach w wieku 12-18 lat. Miała być konkurencją dla Netflixa czy TikToka.

Minister edukacji Przemysław Czarnek zaplanował sobie – jak przypomniał serwis parenting.pl – że pojawi się na niej „kilkaset krótkich czterominutowych filmów o tematyce historycznej, ekonomicznej i kulturowej”.

Z kasy państwa poszło na ten projekt ok. 30 mln zł. 7 mln miało kosztować przygotowanie platformy streamingowej, a 22 produkcja 4-minutowych filmów. Ich tematyka  – dodajmy – miała wynikać wprost z podstawy programowej HiT-u, czyli nowego przedmiotu historia i teraźniejszość.

Co dalej z projektem za 30 mln zł?

Organizację konkursu na produkcję filmów minister Czarnek zlecił Narodowemu Centrum Badań i Rozwoju (NCBR). Zgodnie z jego rozstrzygnięciem – według serwisu –  za platformę VoD oraz materiały historyczne miała odpowiadać Fundacja Wspierania Historii Kinematografii Polskiej, za filmy kulturowe – stowarzyszenie Aktywne Beskidy, a ekonomiczne – stowarzyszenie Top 500 Innovators.

Start MeduM przesuwano jednak w czasie. Efekt znamy: mija rok od założonej daty startu i nadal nic się nie dzieje.

Twarz tego projektu – minister edukacji Przemysław Czarnek – jest na wylocie, a pieniądze zostały wydane. Pozostałe tylko pytanie: co dalej z projektem za 30 mln zł.

Będą nieprawidłowości, będzie wniosek dom prokuratury

– Jedną z pierwszych decyzji nowego ministra edukacji będzie najpewniej audyt przetargów i konkursów ofert projektów ustępującego ministra Przemysława Czarnka. Dzięki niemu nowy szef resortu będzie miał dane, które umożliwią podjęcie decyzji – komentuje w rozmowie z Press.pl Katarzyna Lubnauer, posłanka Koalicji Obywatelskiej.

Jej zdaniem trzeba będzie ustalić, czy wyłonione w konkursie firmy miały kompetencje do realizacji tego projektu.

– Jeśli audyt wykaże nieprawidłowości, do prokuratury trafią wnioski o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy MEiN i NCBR – podkreśla posłanka.

I dodaje, że według niej realizacja projektu zostanie wstrzymana.

03.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // iStock

(sl)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed