Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Pogoda na sobotę 18 maja (Bruksela, Antwerpia, Brugia)
Belgijska skrzypaczka w półfinale Konkursu Królowej Elżbiety
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 18 maja 2024, www.PRACA.BE)
Film „Putin”, w reżyserii Patryka Vegi [zobacz ZWIASTUN 2:30min]
Polska: Kiedy wakacje, ile jeszcze wolnego do końca roku szkolnego?
Szybki pociąg z Brukseli do Amsterdamu ma ruszyć pod koniec 2024 roku
Policjanci ścigali go przez kilkanaście kilometrów. Uciekał, bo miał ważne powody
Polska: Zasiłek pogrzebowy będzie wyższy. Znamy kwotę
Niemiecka policja dokonała nalotu na grupę propalestyńską w Duisburgu
Polska: Kobiety staną przy ołtarzu w czasie mszy. Mocna deklaracja arcybiskupa
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Dyżury aptek po nowemu. Sprawdź, co się zmieni od nowego roku

Od 1 stycznia 2024 roku wejdą w życie przepisy, które będą miały wpływ na pracę aptek nocą i w święta.

W prawie przewidziano zmiany dotyczące godzin otwarcia aptek i zwiększenie wynagrodzenia farmaceutów dyżurujących w nocą i w święta. Opłata za wydawanie leków poza standardowymi godzinami otwarcia apteki zostanie zniesiona.

Dyżury apteczne nocą i w święta

Nowe przepisy dotyczące dyżurów aptek zaczną obowiązywać od początku 2024 r. Do tej pory zwykle decydowały o tym samorządy, często nie uwzględniając rzeczywistych potrzeb pacjentów ani możliwości placówek, choćby takich jak liczba personelu czy kwestie finansowe.

Wprowadzona nowelizacja definiuje dyżur apteki w dni wolne od pracy jako ciągłą pracę przez 4 godziny zegarowe między 10 a 18. Z kolei dyżur nocny oznacza pracę apteki przez 2 godziny zegarowe bez przerwy między 19 a 23.

Nowelizacja to kompromis

Nowelizacja jest kompromisem gwarantującym powszechne otwarcie aptek w godzinach, w których pacjenci rzeczywiście potrzebują do nich dostępu. Ustawa dopuszcza rozszerzenie godzin pracy aptek w zależności od potrzeb, pozostawiając decyzję w tej kwestii w rękach władz powiatowych. Podobnie jak w gestii powiatu pozostawia wyznaczenie całodobowej apteki dyżurnej.

Stawka za dyżur w aptece w godzinach nocnych oraz w dni wolne od pracy wyniesie 3,5 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę w przeliczeniu na godzinę faktycznie przeprowadzonego dyżuru.

W sytuacji, gdy pacjent potrzebuje leku, a ma problem z dostaniem się do apteki, w pilnych przypadkach może skorzystać z pomocy SOR-u.

14.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Rodzinna tragedia: We Flandrii Wschodniej znaleziono ciała matki i syna

Prokuratura potwierdziła, że w sobotę, 11 listopada, w Denderhoutem w Haaltert (Flandria Wschodnia) odkryto dwa ciała. Zmarłe osoby zginęły w brutalny sposób. Ustalono, że była to matka i jej dorosły syn.

Ciała znaleziono w domu przy Rue Borrekent, co spowodowało wszczęcie natychmiastowego śledztwa. Na miejsce zdarzenia przybył prokurator, lekarz, personel laboratorium kryminalistycznego i zespół Federalnej Policji Sądowej.

Jak podaje Le Soir, 54-letnia kobieta, która została zadźgana nożem wraz ze swoim 22-letnim synem w Denderhoutem we Flandrii Wschodniej, złożyła w piątek rano skargę na męża w związku ze stosowaniem przez niego przemocy domowej.

Mężczyzna został przesłuchany i zakazano mu wszelkich kontaktów z rodziną, jednak według prokuratury z Flandrii Wschodniej, „nic nie wskazywało na to, że mógł dopuścić się takich czynów, więc pozostawiono go na wolności”.

51-letni podejrzany był mężem kobiety i ojczymem jej syna. Trwają poszukiwania mężczyzny, ale wiele wskazuje na to, że mógł popełnić samobójstwo: jego samochód znaleziono w pobliżu rzeki Dender w Aalst, a świadkowie widzieli, jak w sobotni wieczór ktoś skakał do wody. Przeprowadzono kilka akcji poszukiwawczych, ale jak dotąd w wodzie nie znaleziono ciała.

13.11.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0

Polska: Zakupy i tankowanie w jednym miejscu. Dino rzuca rękawicę Orlenowi

Najszybciej rosnąca sieć marketów w Polsce uruchamia własne stacje paliw. Pojawił się konkurent Orlenu?

O polskiej sieci marketów Dino jest głośno co kilka tygodni. Firma należąca do Tomasza Biernackiego goni lidera rynku, czyli Biedronkę. Eksperci przewidują, że jeżeli Dino będzie się rozwijało w dotychczasowym tempie, to wkrótce nie tylko dogoni znaną sieć dyskontów, ale pod kątem liczby placówek ją przegoni.

Biedronka na koniec września miała 3473 sklepy. Dino – jak podaje firma – ma ich już 2340; od początku 2023 r. przybyły mu 184 nowe placówki.

Dino Oil wkracza do gry

I to nie jej ostatnie słowo, bo sieć właśnie uruchamia stacje paliw. Spółka Dino Oil należąca do Grupy Dino zarejestrowała w urzędzie patentowym znak towarowy. Został on zgłoszony 24 października, a ujawniony 7 listopada.

Oznacza to, że firma zamierza sprzedawać także paliwo. To mają to być pełnoprawne stacje paliw. We wniosku wyliczono, że firma zajmie się także handlem m.in. artykułami spożywczymi, przemysłowymi, napojami alkoholowymi i częściami samochodowymi, organizacją i zarządzaniem programami lojalnościowymi i motywacyjnymi.

Jak na razie pierwsza stacja nie będzie dostępna dla każdego. Ma powstać wyłącznie na potrzeby sieci i jej kanału logistycznego.

Ile teraz kosztuje paliwo?

Wszyscy kierowcy zastanawiają się kiedy ceny paliw przekroczą 7 zł za litr. To ma być odbicie po obniżaniu stawek przed wyborami parlamentarnymi. Daty nie można podać, bo sytuacja na globalnym rynku ropy jest zmienna.

Do tej pory ceny hurtowe benzyny i ropy rosły. Teraz jednak ceny w rafineriach spadły. I chociaż 7 zł za litr nadal jest na horyzoncie, to już nie tak bliskim.

Obecnie litr benzyny 95 kosztuje w Polsce średnio 6,69 zł. Cena diesla to 6,76 zł za litr.  Średnia cena autogazu na stacjach to 3,09 zł za litr.

14.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. materiały prasowe

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Nie żyje Hanna Gucwińska. Popularność przyniósł jej program w TVP

Zmarła Hanna Gucwińska. Miała 91 lat. Zootechnik i osobowość telewizyjna, która zasłynęła programem „Z kamerą wśród zwierząt”. Przez lata z powodzeniem prowadziła go z mężem.

„Z kamerą wśród zwierząt”. To nie tylko tytuł bardzo lubianego przez widzów programu telewizyjnego, ale także zwrot, który wszedł do języka polskiego. Często tak określa się sytuacje, w których panuje chaos, zdziczenie, zezwierzęcenie właśnie.

Tyle że jeśli przypomnieć sobie program przez lata nadawany w TVP, to nie miał on nic wspólnego z takimi sytuacjami. Wręcz przeciwnie. Było tak za sprawą prowadzącego go małżeństwa – Hanny i Antoniego Gucwińskich.

Hanna Gucwińska nie żyje

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk na platformie X przekazał smutną wiadomość o śmierci Hanny Gucwińskiej.

„Wieloletnia legendarna dyrektorka @zoowroclaw razem z mężem Antonim Gucwińskim (zmarł w 2021 roku). Przez lata program „Z kamerą wśród zwierząt”, który prowadziła, uczył nas wrażliwości wobec naszych „braci mniejszych”. Będzie nam jej ogromnie brakować” – napisał.

TU POST Z X (w mailu)

Dlaczego Hanna znielubiła Antoniego?

Hanna Gucwińska urodziła się 25 kwietnia 1932 w Warszawie. Z wykształcenia była inżynierem zootechnikiem. Pracy inżynierskiej broniła w Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie, magisterskiej – w Akademii Rolniczej we Wrocławiu. Od 1957 roku pracowała w Ogrodzie Zoologicznym we Wrocławiu.

W 1962 roku wyszła mąż za Antoniego Gucwińskiego i wspólnie przez wiele lat pełnili funkcje dyrektorskie we wrocławskim zoo.

Kiedy się poznali, nie zapałali do siebie miłością od razu. Antoni miał zająć się pierwszym w Polsce urodzonym lampartem.

– To ja go najpierw wychowywałam. Musiałam mu jednak lamparta przekazać i powiem szczerze, że znielubiłam Antosia za to. Byłam pewna, że nie zajmie się nim porządnie – wspominała po latach Hanna Gucwińska.

Miała ambicje zajmować się w zoo drapieżnikami. Ale wysłano ją do innych zwierząt.

– Czułam się pokrzywdzona. Myślałam sobie, jak to będzie dobrze panować nad tygrysem czy lwem, a dostałam małpy. Wygłupiały się i przedrzeźniały. Zastanawiałam się, jak ja je opanuję – opowiadała.
30 lat w TVP. Zasłużona popularność

Od 1971 roku małżeństwo Gucwińskich tworzyło i prowadziło program telewizyjny „Z kamerą wśród zwierząt”. Tak było przez 30 lat.

To właśnie ten program, w którym autorzy opowiadali o zwierzętach i ich zwyczajach przyniósł Gucwińskim sławę. Mówili nie tylko o swoich podopiecznych, ale także o żyjących dziko zwierzętach z dalekich krajów. Trzeba pamiętać, że okres PRL był czasem, kiedy przeciętny Polak miał styczność z egzotyką tyko dzięki takim programom.

Tak ich zapamiętam...

Zaraz po studiach na krótko trafiłem do Wrocławia. Kiedy dowiedziałem się, że odbędzie się spotkanie z Gucwińskimi i ich zwierzakami, wiedziałem, że musze tam być. Byłem. I do dziś to pamiętam.

Weszli do sali, niosąc ze sobą i na sobie różne zwierzaki. Już to zrobiło na nas – widzach i słuchaczach – duże wrażenie. Od razu kupili sobie publiczność.

A potem...? Potem popłynęła barwna opowieść o zwierzętach, które nie były dodatkiem do popularnej pary telewizyjnej, ale były bohaterami tego spotkania, o których opowiadali ich opiekunowie. I to jak opowiadali!

Było to jeszcze ciekawsze niż w telewizji, bo na żywo. A oni oboje byli równie naturalni jak przed kamerą. I wciąż wśród zwierząt.

Takimi ich – państwa Hannę i Antoniego Gucwińskich – zapamiętam...


13.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. screen YT

(sl)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed