Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Obrazkowa opowieść z Belgii (cz.97)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Obrazkowa opowieść z Belgii (cz.97) fot. Ralf Liebhold / Shutterstock.com

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur

 

Obrazkowe opowieści z Belgii

Dzisiaj do porannej kawy chciałabym napisać o czymś bardzo belgijskim, co być może nie wszystkim właśnie z tym krajem się kojarzy. Chcę wspomnieć o komiksach.

W Belgii powstało i nadal powstaje wiele komiksów. To właśnie stąd pochodzi Kuifje w Polsce znany pod imieniem Tintin. Jest głównym bohaterem komiksu „Przygody Tintina” autorstwa belgijskiego pisarza Hergé (właśc. Georges Prosper Remi), który zaliczany jest do najpopularniejszych twórców XX wieku. Bohater przez niego stworzony, znany jest na całym świecie, ponieważ komiksy z języka francuskiego przetłumaczono na ponad 90 języków.

A kim jest Tintin? To młody podróżnik i dziennikarz o smykałce do zagadek kryminalnych. Jest niezwykle odważny i bardzo mądry. Tintin jest również poliglotą, ale nie tylko językowe zdolności są jego zaletą. Potrafi on również prowadzić każdy pojazd, począwszy od motoru a skończywszy na czołgu. We wszystkich jego przygodach towarzyszy mu pies w języku polskim zwany Miluś. Najlepszym przyjacielem Tintina jest natomiast, lubiący zaglądać do butelki, kapitan Baryłka.

Innym znanym komiksem (choć jeszcze nie dotarł on do Polski) jest kultowy „Suske en Wiske”, którego twórcą jest Willy Vandersteen. Komiks ten jest niezwykle popularny we Flandrii i Holandii. Seria wydawana jest od 1945 roku, dzięki czemu jest najdłużej wydawaną serią komiksów nie tylko w Belgii, ale również całym Beneluksie. Komiksy te to zabawne historie o przygodach rodzeństwa Suske i Wiske. Opowieści, które zazwyczaj mają moralizatorskie przesłanie. Czytając te historie, można w nich odnaleźć wiele elementów zarówno flamandzkich jak i niderlandzkich. To ciekawa mieszanka opowieści historycznych, mitologicznych z domieszką fantasty i science fiction. Krótko mówiąc dla każdego coś miłego. Bardzo spodobały mi się tłumaczenia imion głównych bohaterów komiksu na różne języki. W Wielkiej Brytanii rodzeństwo to „Spike and Suzy” w amerykańskiej wersji “Willy and Wanda” a po francusku to „Bob et Bobette”. W roku 2009 powstał film o przygodach rodzeństwa i w Ameryce zatytułowano go „Luke and Lucy”. Ciekawe jakie imiona nosiłyby dzieci w polskiej wersji językowej.

Wspomnę jeszcze o jednym komiksie, tym razem bardzo dobrze znanym polskim czytelnikom, głównie dlatego, że rysunki do niego stworzył polski artysta Grzegorz Rosiński. Mowa oczywiście o serii „Thorgal”. Scenarzystą opowieści jest Belg Jeana Van Hamme.

Komiks po raz pierwszy w odcinkach został opublikowany w roku 1977. Trzy lata później zaczęto „Thorgala” publikować jako indywidualne tomy. Najnowsze części wydano w ubiegłym roku. Od 2018 tworzenie serii przejęli inni twórcy. Za scenariusz odpowiedzialni są Yves Sente, Xavier Dorison i Yann natomiast za stronę wizualną odpowiada Fred Vignaux.

Komiks odniósł ogromny sukces w wielu miejscach na świecie i dlatego poza główną serią stworzono również trzy komiksowe serie poboczne. Wielbiciele mają co czytać i oglądać. Wystarczy wspomnieć, że komiksy dotychczas sprzedano w 16 milionach egzemplarzy i przetłumaczono je na 18 języków.

Tytułowy bohater komiksu Thorgal jest młodym mężczyzną o nieznanym pochodzeniu, którego w dzieciństwie przygarnęli i wychowali wikingowie. Dzięki temu czytelnik przenosi się w czasie do średniowiecznej Skandynawii. Jednak nie jest to tylko opowieść historyczna w komiksie można odnaleźć elementy fantasy oraz science fiction. Całość jest głęboko osadzona w mitologii nordyckiej.

Już bardzo dawno nie zaglądałam do komiksowych opowieści. Może warto byłoby do nich wrócić? Warto również do czytania komiksów zachęcać dzieci. Jeśli natomiast ktoś krytykuje ten gatunek jako za mało literacki, przytoczę, co na ten temat powiedział kiedyś Grzegorz Rosiński: „Najpierw się czyta komiksy, a potem książki (...) później zaś mniej się czyta komiksów, a pożera książki.”

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.

Agnieszka

 


11.04.2021 Niedziela.BE // fot. Ralf Liebhold / Shutterstock.com

(as)

 

Last modified onwtorek, 06 kwiecień 2021 23:57
Niedziela.BE