Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Strajk Ryanair. Ucierpią także pasażerowie w Belgii

Strajk Ryanair. Ucierpią także pasażerowie w Belgii fot. Vytautas Kielaitis / Shutterstock.com

Pracownicy linii lotniczych Ryanair zapowiadają strajk na 25 i 26 lipca (środa i czwartek). Protest obejmie Hiszpanię, Portugalię i Belgię.

W sumie w następstwie strajku stewardes i stewardów anulowanych ma być około 600 lotów, w tym 400 do lub z Hiszpanii. Przewiduje się, że w wyniku protestu około 100 tys. pasażerów nie trafi na czas do celu.

Ucierpią także podróżni, wyruszający w drogę z lotniska w belgijskim Charleroi. Jak informuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”, powołujący się na rzecznika prasowego tego portu lotniczego, zarówno 25 lipca, jak i dzień później, anulowanych ma być 48 lotów dziennie. Oznacza to, że w środę i czwartek co trzeci lot Ryanair z tego lotniska nie dojdzie do skutku.

Informacji na temat ewentualnego anulowania lotów z Brussels Airport na razie nie przekazano.

Belgijski minister Kris Peeters, odpowiadający m.in. za ochronę konsumentów, wysłał list do szefa Ryanair, w którym przypomniał mu o zobowiązaniach wobec pasażerów.
- Kiedy dochodzi do anulowania lotu, pasażerowie mają prawo wyboru pomiędzy zwrotem pieniędzy a alternatywnym lotem. Oprócz tego mają prawo do dodatkowej rekompensaty, jeśli poinformuje się ich o anulowaniu lotu w okresie krótszym niż dwa tygodnie przed planowanym odlotem – powiedział minister Peeters, cytowany przez „Het Laatste Nieuws”.

Taka rekompensata, w zależności od długości lotu, wynosi od 250 do 600 euro, przypominają belgijskie media.

Codziennie Ryanair obsługuje około 2,4 tys. lotów w Europie. W środę i czwartek w wyniku strajku co ósmy lot może się nie odbyć. W przypadku Hiszpanii anulowanych może być 24% lotów, Portugalii 27%, a Belgii 31%.

Stewardzi i stewardesy domagają się, by Ryanair stosował w umowach o pracę przepisy poszczególnych krajów i rozpoczął negocjacje ze związkami zawodowymi, czytamy w „Het Laatste Nieuws”. Chcą też, by pracownikom zatrudnionym za pośrednictwem innych firm przysługiwały takie same warunki pracy co pracownikom zatrudnionym bezpośrednio przez Ryanair.

W oświadczeniu opublikowanym przez spółkę na Twitterze czytamy: „Ryanair przeprasza naszych klientów za te problemy” i zapewnia, że „zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by im zapobiec”. Według władz firmy pracownicy pokładowi „cieszą się wysokimi zarobkami, do 40 tys. euro rocznie (w krajach z dużym bezrobociem wśród młodych)” i mają 14 dni wolnych w miesiącu.

Według spółki „ten strajk jest całkowicie nieuzasadniony i nie przyniesie żadnych efektów, poza zakłóceniem rodzinnych urlopów i wsparciem konkurencyjnych linii lotniczych w Belgii, Portugalii i Hiszpanii”.



22.07.2018 ŁK Niedziela.BE

 

 

Niedziela.BE