Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Brutalny 46-latek uczynił z Polki "niewolnicę seksualną". Jest wyrok

Brutalny 46-latek uczynił z Polki "niewolnicę seksualną". Jest wyrok fot. Shutterstock

Wielkokrotne gwałty, brutalne pobicia, groźby, bezlitosne kary i pozbawienie wolności – Wim V. G. z belgijskiego Mol urządził 37-letniej Polce piekło na ziemi.

37-letnia Liliana poznała późniejszego oprawcę na początku marca ubiegłego roku. Niewiele wcześniej przyjechała z Wielkiej Brytanii do Belgii. 46-latek pracował jako nielegalny taksówkarz, a Polka skorzystała z jego usług.

Kobieta pracowała jako asystentka dentysty, nie miała zbyt wiele pieniędzy na wynajęcie mieszkania i po dwóch tygodniach znajomości z V.G. zdecydowała się zamieszkać u niego – opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”. Jak się szybko okazało, był to wielki błąd…

Mężczyzna znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. 46-latek bił ją i gwałcił, a kiedy był z niej niezadowolony nakładał na nią nieludzkie kary: musiała na przykład przez cztery godziny stać w bezruchu albo kłaść ręce na stole i pozwalać się bić – czytamy w tej gazecie.

V. G. ograniczał jej wolność i terroryzował psychicznie. Groził, że jeśli od niego odejdzie, to zrobi krzywdę jej najbliższym. Mówił, że już zabijał w przeszłości ludzi i ma wpływy w policji. Kobieta powiedziała potem, że była „chodzącym trupem”, opisuje „Het Laatste Nieuws”.

Pod koniec kwietnia 2018 roku Polka po kolejnym pobiciu zebrała się na odwagę i opowiedziała o wszystkim swojemu pracodawcy. Ten od razu zgłosił sprawę policji. W trakcie przesłuchania V.G. wszystkiemu zaprzeczał, mówiąc, że uderzył ją tylko raz, rzekomo w akcie samoobrony.

Sąd nie dał wiary tym tłumaczeniom i uznał go za winnego gwałtu, pobicia, nieludzkiego traktowania, gróźb i pozbawienia wolności. Mężczyzna został skazany na karę czterech lat więzienia. Po odbyciu tej kary sąd oceni stan V.G. i jeśli nadal będzie stanowić zagrożenie, sąd będzie mógł przedłużyć jego pobyt za kratkami o maksymalnie kolejnych dziesięć lat. Skazany musi też wypłacić ofierze 10 tys. euro odszkodowania.

Wim V.G. już wcześniej był karany. W 2007 roku skazano go za gwałt i pobicia. Według kobiet, które były z nim kiedyś związane, również wobec nich był brutalny. Także rodzice skazanego nie mają o nim dobrego zdania. Według nich V.G. już od dzieciństwa „nie odróżniał dobra od zła” i miał problemy psychiczne. Powinien zażywać leki, ale często tego nie robi i wtedy zaczynają się problemy, przyznali rodzice, cytowani przez „Het Laatste Nieuws”.

 

14.06.2019 Niedziela.BE

(łk)

 

Niedziela.BE