Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Wybory samorządowe 2024. Kampania bez fajerwerków. Wszystko na jedno kopyto
Belgia: Bank centralny na minusie. I to dużym
Polska: Sweter i jeansy do kosza. Czekają nas poważne zmiany w segregacji śmieci
Belgia: „Koniec z prezentami od rządu”. W budżecie wielka dziura
Polska: Wielkanoc 2024. Jeśli jeszcze nie zrobiłeś świątecznych zakupów, to już wygrałeś
Brukselskie lotnisko spodziewa się, że ponad miliona pasażerów w czasie Wielkanocy
Belgia: Trzy osoby ranne w bójce w Schaerbeek
Niemcy: Dodatkowe kontrole graniczne na Euro 2024
Polska: „Ostatnia Wieczerza” odkrywa tajemnicę końca świata. Kiedy nastąpi?
Belgia: Praca na część etatu? Częściej kobiety
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Przestępcy postrzelili go przez pomyłkę? „To samo imię i nazwisko, mieszka w okolicy”

32-letni Mohamed B., postrzelony w środę na ulicy w antwerpskiej dzielnicy Hoboken, mógł paść ofiarą tego ataku przez… pomyłkę.

Na tej samej ulicy, co ofiara tego ataku mieszka bowiem innym Mohamed B., 43-letni przestępca narkotykowy, spokrewniony z postrzelonym mężczyzną - poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Do ataku doszło w środę na ulicy Draaiboomstraat. Do spacerującego 32-latka zbliżył się nieznany sprawca i oddał w kierunku ofiary kilka strzałów.  Napastnik zbiegł z miejsca zdarzenia, a ranny Mohamed B. został przewieziony do szpitala.

Jego stan określono jako ciężki. Dwie kule trafiły go w brzuch. W środę wieczorem poinformowano, że stan ofiary się ustabilizował i życie B. nie jest już zagrożone.

Zamach na życie B. może mieć związek z przestępczością narkotykową. Inny Mohamed B. mieszkający w tej okolicy znany jest policji. Był on sądzony w Belgii za pomoc w przemycie kokainy. Skazano go na 6 lat więzienia.

Pod koniec ubiegłego roku aresztowano go w Hiszpanii i ponownie przekazano belgijskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Trafił do aresztu, ale został z niego zwolniony i czekał na rozpatrzenie odwołania od wyroku przez sąd apelacyjny.

Według „Het Laatste Nieuws” jest prawdopodobne, że to właśnie ten 43-letni Mohamed B. miał być celem środowego ataku. 43-latek mieszka w okolicy i często bywa na Draaidoomstraat.

10.03.2023 Niedziela.BE // fot. Cineberg / Shutterstock.com

(łk)

Belgia: Znaleziono ciało zaginionego 23-latka. „Nie wpuścili go do dyskoteki”

Valentin Footman zaginął w piątek wieczorem. W czwartek belgijskie media poinformowały o tragicznym finale poszukiwań 23-latka.

W piątek (3 marca) pochodzący z Incourt (prowincja Brabancja Walońska) 23-latek wraz z kolegami bawił się w Gandawie. Po północy ta grupa znajomych chciała wejść do dyskoteki Kompass Club.

Ochrona odmówiła mu wstępu, bo Valentin był już wtedy pijany. Koledzy do środka jednak weszli i 23-latek został sam na zewnątrz. Potem wszelki ślad po nim zaginął.

Po zgłoszeniu zaginięcia rozpoczęto akcję poszukiwawczą. Prowadzono ją w okolicy dyskoteki oraz pobliskiego doku. Do poszukiwań zaangażowano między innymi specjalny helikopter policyjny oraz zespoły płetwonurków.

Mijały kolejne dni, a poszukiwania nie przynosiły skutków. W czwartek do wody w doku Houtdok ponownie weszli płetwonurkowie. Tym razem doszło do przełomu. W pobliżu mostu Matadibrug natrafiono na ciało.

To zwłoki zaginionego 23-latka, poinformował w czwartkowe popołudnie między innymi flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”. Tragiczną wiadomość przekazano już rodzine i znajomym Footmana. Okoliczności śmierci młodego człowieka bada prokuratura.

09.03.2023 Niedziela.BE // fot. Bruno Bleu / Shutterstock.com

(łk)

Polska: Warzywa zostały zdetronizowane. Poznajcie nową królową drożyzny

Ponad 17-procentowa inflacja nie przestaje opróżniać naszych portfeli. Do drożyzny atakującej ze stoisk z warzywami teraz dołączyły kolejne produkty.

Inflacja mocno wpływa na nasze przyzwyczajenia zakupowe. Produkty, które jeszcze do niedawna bez zastanowienia wkładaliśmy do koszyka, dziś często pozostawiamy na sklepowych półkach. I czekamy na promocje.

Jak wynika z raportu Centrum Monitorowania Rynku, w 2022 roku klienci supermarketów do koszyka wkładali średnio 7 proc. produktów mniej niż rok wcześniej, przy czym płacili za nie nieco ponad 40 zł więcej.

W ostatnich tygodniach elektryzowały nas wysokie ceny papryki (do niej dołączyły już inne warzywa, których ceny szybują, m.in. cebuli). Ceny innych produktów też idą w górę. Za majonez płacimy nawet 37 proc. więcej, a za jajka – 41 proc. Teraz zmierzymy się z kolejną falą wysokich cen.

Czas na chemię

Choć ceny warzyw wciąż przyprawiają nas o ból głowy, to już pojawił się kolejny, bardzo uciążliwy problem. Według wyników badań UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych proszki do prania zdrożały nawet o 40 proc., papier toaletowy o około 47 proc., a ręczniki papierowe to wydatek niemal o 60 proc. wyższy.

Marek Gryczka, dyrektor Pionu Finansów w firmie cateringowej Nice To Fit You, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” podkreślił, że wpływ cen artykułów chemicznych na inflację dalej będzie istotny. Polski rynek jest mocno związany z niemieckim, który obciążała wyższa niż w Polsce inflacja cen produkcyjnych. W szczytowym okresie była nawet dwukrotnie wyższa, co wpływa na oczekiwane podwyżki.

Tu jest najtaniej

Według ASM Sales Force Agency w styczniu niekwestionowanym liderem, jeśli chodzi o market najbardziej przyjazny kieszeniom Polaków, był Auchan. Między najtańszą siecią handlową a najdroższą – e-grocery, czyli usługą polegającą na zamawianiu produktów spożywczych online – różnica wynosi już ponad 82 zł. Sporo zapłacimy również w Polomarkecie (292,10) i Biedronce (279,95). W Lidlu trzeba wydać przeciętnie 254,15 zł.

Które sklepy odwiedzamy, bo z różnych względów lubimy w nich robić zakupy? Na to pytanie odpowiada najnowszy „Ranking Popularności Sieci Handlowych 2023”. Liderem zestawienia jest Lidl, na drugim miejscu znalazła się Biedronka, a na trzecim – Auchan.

Stopy procentowe bez zmian

Decyzja Rady Polityki Pieniężnej stopy procentowe referencyjne w Polsce pozostały na niezmienionym poziomie 6,75 proc. Business Insider przypomina, że ostatnią podwyżką była ta z września 2022 roku, gdy koszt pieniądza poszedł w górę o 0,25 p. proc.

Jak napisali na Twitterze analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, formalnie RPP nie zakończyła cyklu podwyżek stóp procentowych. Dalsze decyzje będą uzależnione od napływających danych oraz skutków dotychczasowego wzrostu stóp. Członkowie RPP liczą na wyraźny spadek inflacji w najbliższych miesiącach.

12.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Będzie łatwiej stawiać wiatraki, bo nawet górnicy już je polubili

Sejm zmienił przepisy i teraz farmy wiatrakowe mają powstawać liczniej niż dotychczas.  Na „tak” są nawet górnicy. Bo mają nadzieję na stabilną pracę przy wiatrakach w przyszłości.

Ostatnie kłopoty z węglem i drogi gaz dobitnie pokazały, jak bardzo Polska potrzebuje odnawialnych źródeł energii. Problem w tym, że OZE w naszym kraju stanowi ok. 36 proc. całej energetyki. Najwięcej ekologicznego prądu jest z fotowoltaiki, a powinno być z wiatru. Tyle że PiS, gdy przejął władzę, tak zmienił prawo, że praktycznie zatrzymał stawianie wiatraków na lądzie.

PiS wprowadził zasadę 10H. Polega ona na tym, że nie można postawić turbiny, gdy w odległości od niej (liczonej 10 razy wysokość całego urządzenia) znajdują się zabudowania.

Jednak niedawny kryzys energetyczny sprawił, że Sejm właśnie zmienił przepisy. Solidarna Polska nalegała, żeby wskazać minimalną odległość na 1000 metrów. Ostatecznie uznano, że będzie to 700 metrów.

Dlaczego PiS walczy z wiatrakami?

Nie tylko dlatego, że stawia na węgiel. Idzie także za głosem ludu i bierze pod uwagę protesty mieszkańców, którzy nie chcą budowy wiatraków w swojej okolicy. Dba też – jak podkreślają politycy PiS – o interesy górników. Ale ci właśnie teraz ich zaskoczyli.

Międzyzakładowy Związek Zawodowy Górników „Makoszowy” i Związek Zawodowy „Przeróbka” napisały do premiera i parlamentarzystów list, w którym apelują o odblokowanie rozwoju lądowej energetyki wiatrowej. Autorom listu chodzi o to, że kiedy jednak kopalnie będą wygaszane – a to już tylko kwestia czasu – to górnicy mogą znaleźć pracę przy wiatrakach. Bo w przeciwieństwie do węgla – mają one przyszłość.

– Dlatego uważamy, że kluczowe jest dziś odblokowanie jak największego potencjału lądowej energetyki wiatrowej – bo im więcej powstanie nowych inwestycji, tym więcej miejsc pracy zostanie utworzonych – czytamy.

A szacunki wskazują, że energetyka wiatrowa w ciągu 10 lat może zaoferować nawet 100 tys. miejsc pracy.

Nowa ustawa wiatrakowa

Warunkiem odległości mniejszej niż 10H będą wyniki strategicznej oceny oddziaływania na środowisko. Ma być badany hałas i wpływ instalacji na zdrowie ludzi.

Wiatraki będzie można lokować w odległości 3-krotności średnicy wirnika z łopatami oraz 2-krotności wysokości wiatraka od sieci najwyższych napięć.

Będzie zakaz budowy wiatraków w odległości mniejszej niż 10H od parków narodowych i krajobrazowych, rezerwatów, obszarów Natura 2000.

10 proc. mocy z farmy wiatrowej ma być przeznaczone dla społeczności lokalnej. Oznacza to, że każdy mieszkaniec gminy, gdzie ma powstać wiatrak, będzie mógł objąć udział nie większy niż 2 kW i odbierać energię elektryczną w cenie wynikającej z kalkulacji budowy wiatraka.

12.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Subscribe to this RSS feed