Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Młodzi i zdrowi. To zdecydowana większość
Belgia: Chwalił Hamas, atakował Belgię. Zostanie wydalony?
Polska: E-rejestracja zlikwiduje kolejki do lekarzy? Wyjaśniamy, o co chodzi
Belgia: Dobra wiadomość! Żywność już tak nie drożeje
Belgia: Maroko obiecuje zacieśnić współpracę w walce z nielegalną imigracją
Koniec z bezdomnością w Brukseli do 2029 roku?
W jakim celu fotografia biznesowa?
Belgia: Seks randka z finałem w sądzie. „Na zdjęciu wyglądał inaczej”
Niemcy: Przywódca skrajnej prawicy oskarżony o użycie nazistowskiego hasła
Belgia: Starzejmy się. Szybko przybywa 80-latków
Redakcja

Redakcja

Europejska Nagroda Filmowa: Belgijska koprodukcja z nagrodą dla najlepszej animacji!

W piątek wieczorem (12 grudnia br), belgijsko-francusko-hiszpańska koprodukcja, firm „Josep”, otrzymał Europejską Nagrodę Filmową dla najlepszej animacji.

Producenci filmu wyreżyserowanego przez Aurela (rysownika, który stworzył animację), w tym firma Lunanime, mają siedzibę w Gandawie. Film przenosi widza do obozu dla uchodźców we Francji, w którym przebywają osoby, które w 1939 roku uciekły przed dyktaturą generała Franco. Obraz opowiada historię dwóch mężczyzn, strażnika i hiszpańskiego republikana, którzy, choć oddzieleni od siebie drutem kolczastym, nawiązują przyjaźń.

Z powodu trwającej pandemii 33. edycja Europejskich Nagród Filmowych składała się z szeregu wydarzeń on-line, które odbywały się w dniach od 8 do 12 grudnia w siedzibie głównej Europejskiej Akademii Filmowej w Berlinie.

Więcej szczegółów na temat zwycięzców Europejskiej Nagrody Filmowej można znaleźć tutaj: www.europeanfilmawards.eu

Zwiastun filmu „Josep” można obejrzeć tutaj ...




13.12.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Belgia: Do końca roku sklepy w Antwerpii będą otwarte także w niedzielę

Aż do końca roku, sklepy ulokowane również poza historycznym centrum Antwerpii, będą mogły być otwarte także w niedzielę.

Sklepy ulokowane w centrum już teraz mogą być otwarte w niedzielę. Jak przekazał burmistrz Antwerpii, Bart De Wever, decyzja o zezwoleniu na otwarcie sklepów również poza historycznym centrum miasta, jest związana z epidemią koronawirusa i działaniami mającymi dążyć do „lepszego rozdystrybuowania” klientów, którzy chcą w weekend robić zakupy.

Urzędnicy uważają, że otwarcie większej liczby sklepów w niedzielę umożliwi bezpieczniejsze robienie zakupów. Jednocześnie władze miasta zamierzają monitorować sytuację, „zarówno poprzez kontrole stacjonarne, jak i cyfrowe systemy monitorowania”. „Jeśli zajdzie taka potrzeba, wdrożone zostaną odpowiednie środki” - dodał De Wever.

Władze Antwerpii ogłosiły swoją decyzję krótko po wypowiedzi krajowego wirusologa i członka narodowego Centrum Kryzysowego, Stevena Van Guchta, który przekazał, że jeśli chodzi o rozwój pandemii, „teraz karty są w naszych rękach”.



13.12.2020 Niedziela.BE // fot. Adam Kipris / Shutterstock.com

(kk)

Belgia: W sobotę weszły w życie nowe zasady uczestnictwa w religijnych nabożeństwach

W sobotę, 12 grudnia, weszły w życie nowe zasady dotyczące organizacji zgromadzeń religijnych. Odtąd w nabożeństwach w kościołach, meczetach, synagogach i świątyniach może uczestniczyć 15 osób.

Zgodnie z zasadami, które weszły w życie na początku poprzedniego miesiąca, do świątyń mogli wchodzić tylko pojedynczy wierni, poza tym uroczystości zaślubin oraz pogrzeby mogły odbywać się przy ściśle ograniczonej liczbie osób.

Poza wprowadzeniem nowego, 15-osobowego limitu, wciąż obowiązują surowe zasady higieny. Przez cały czas należy również zachowywać bezpieczny, 1,5-metrowy dystans.

W ostatnich tygodniach liczne żydowskie stowarzyszenia, a także indywidualni przedstawiciele społeczności żydowskiej, składali skargi w Radzie Stanu w sprawie zakazu udziału w religijnych zgromadzeniach. Rada uznała, że zakaz rzeczywiście łamał konstytucyjne prawo do swobody religijnej.  



13.12.2020 Niedziela.BE // fot. Alexandros Michailidis / Shutterstock.com

(kk)

Brak możliwości przymiarki to największy problem podczas zakupów w internecie. Rozwiązują go wirtualne przymierzalnie oparte na rozszerzonej rzeczywistości

Mimo szybkiego rozwoju e-handlu wciąż co czwarty internauta w Polsce nie kupuje online. Najczęstszy powód to brak fizycznego kontaktu z produktem i możliwości przetestowania go przed zakupem. Dotyczy to głównie branży fashion, czyli zakupów ubrań i dodatków. Firma technologiczna Sensi Labs stworzyła rozwiązanie bazujące na rozszerzonej rzeczywistości, które rozwiązuje ten problem. Aplikacja zamienia ekran smartfona w lustro i tworzy realny model twarzy w 3D, dzięki czemu konsument może dobrać i przymierzyć przed zakupem dowolne oprawki okularów. W przyszłości przymierzyć będzie można niemal każde ubranie.

Jak pokazują dane Gemiusa, zakupy w internecie robi już 73 proc. polskich internautów, co oznacza rekordowy wzrost o 11 pkt proc. względem ubiegłego roku. Jeszcze przed pandemią rynek e-commerce rósł w średniorocznym tempie ok. 18 proc. Polska jest pod tym względem jednym ze światowych liderów. W ostatnich trzech latach wartość tego rynku rosła u nas szybciej niż w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy Niemczech. Wirus SARS-CoV-2 okazał się katalizatorem, który dodatkowo przyspieszył ten szybki wzrost i proces migracji klientów z offline’u do online’u. Jak pokazało wrześniowe badanie Dentsu Aegis, w związku z pandemią duża część wydatków zakupowych Polaków przeniosła się do sieci, a 49 proc. konsumentów zadeklarowało, że obecnie częściej wybiera ten kanał zakupowy.

Głównymi zaletami internetowego handlu są wygoda, szeroka dostępność produktów oraz oszczędność czasu i pieniędzy, bo e-sklepy zwykle oferują ceny niższe niż te tradycyjne. Jednak wciąż duża grupa klientów (27 proc.) nie kupuje online, ponieważ woli fizyczny kontakt z produktem, chce mieć możliwość przymierzenia i przetestowania go przed zakupem.

– Największą wadą zakupów w internecie jest to, że nie możemy przymierzyć rzeczy online, bazujemy tylko na tym, co widzimy na zdjęciu – mówi agencji Newseria Biznes Beata Badzyńska, dyrektor ds. operacyjnych Sensi Labs. – Wirtualna rzeczywistość pozwala nam dokonać w internecie idealnego zakupu. Ekran naszego telefonu zamienia się w lustro, w którym możemy się przejrzeć, przymierzając dowolną część garderoby.

Jak wynika z danych Gemiusa, najpopularniejszym urządzeniem wykorzystywanym w procesie zakupów online jest laptop (80 proc.) bądź smartfon (69 proc.). Ten jest wybierany w e-commerce zwłaszcza przez młodszych konsumentów, w grupie wiekowej 15–24 lat (92 proc.). Zainstalowanie na nim aplikacji opartej na rozszerzonej rzeczywistości (AR, augmented reality) rozwiązuje największy problem internetowych zakupów, jakim jest brak możliwości przymierzenia produktu przed zakupem.

– Wiele osób robi zakupy w internecie i podejmuje decyzję na bazie tego, co widzi. Oglądamy modelki w okularach i sukienkach i myślimy sobie, że też będziemy tak wyglądać. Potem kupujemy, zakupy przychodzą do nas do domu i okazuje się, że niestety nie wyglądamy dobrze, i zaczyna się proces zwrotu. Ten nie zawsze jest łatwy, bo nie wszystkie firmy mają w tym zakresie przyjazne procedury – mówi Beata Badzyńska.

Firma technologiczna Sensi Labs stworzyła wirtualną przymierzalnię, w której klient może dobrać i przymierzyć okulary do kształtu swojej twarzy. To jedno z najnowocześniejszych obecnie rozwiązań tego typu, bazujące na technologii AR i kamerze TrueDepth, która wyświetla siatkę 30 tys. punktów, tworząc realny model twarzy w 3D. Aplikacja dostępna na iOS i Androida zamienia smartfona w lusterko, w którym klient może się przejrzeć i przymierzyć dowolne oprawki.

– Wykorzystanie aplikacji ClickFitApp to połączenie przymierzania, które odbywa się normalnie w sklepie, z wygodą zakupów online. Możemy dowolnie poruszać głową w prawo i lewo, w górę i w dół, a okulary podążają za naszym ruchem – mówi dyrektor ds. operacyjnych Sensi Labs.

Wirtualne przymierzalnie, oparte na technologii AR, dają klientowi możliwość przymiarki bądź wizualizacji produktów w 360 stopniach. To rozwiązanie coraz bardziej popularne w e-commerce, które sprawdza się zwłaszcza w takich segmentach e-handlu jak moda czy kosmetyki. Rozszerzona rzeczywistość pozwala np. dopasować kolor kosmetyku czy farby do włosów – wystarczy, że klient skieruje w tym celu kamerę na siebie, żeby móc testować różne opcje. Kolejnym segmentem, który coraz powszechniej korzysta z tego rozwiązania, jest branża meblarska. Największe firmy meblowe, w tym m.in. szwedzka Ikea, wprowadziły już narzędzia, które dzięki AR pozwalają sprawdzić, jak meble czy sprzęt AGD będą wyglądać w domowym wnętrzu.

– Korzyści z wirtualnego przymierzania jest wiele, a dla klienta najważniejsze jest to, że ma przymierzalnię zawsze przy sobie. Wracając tramwajem czy metrem do domu, może uruchomić aplikację, przejrzeć i przymierzyć dowolne okulary, a nawet zrobić sobie zdjęcie i wysłać do przyjaciółki z prośbą o poradę, po czym dokonać zakupu – mówi Beata Badzyńska. – Nasz zespół może przygotować wirtualne przymierzalnie dla wszystkich części garderoby. W tej chwili pracujemy m.in. nad przymierzalniami czapek i kapeluszy, biżuterii i gogli narciarskich. Otrzymujemy wiele zapytań od firm, które chciałyby, abyśmy stworzyli dla nich aplikację do przymierzania ich produktów.

Według „Retail Perceptions Report” blisko 2/3 konsumentów (61 proc.) woli dokonywać zakupów w e-sklepach, które oferują możliwość wirtualnej przymiarki bądź dokładnego obejrzenia produktu za pomocą AR. Natomiast 40 proc. byłoby skłonnych wydać więcej na produkt, gdyby wcześniej mogli wejść z nim w interakcję za pośrednictwem rozszerzonej rzeczywistości. Market Data Forecast w najnowszym raporcie wskazuje, że wartość rozwiązań AR w handlu detalicznym to dziś 13,3 mld dol., a do 2025 roku ma wzrosnąć do 95 mld dol. przy średniorocznym tempie wzrostu przekraczającym 47 proc.

W rozwiązania oparte na rozszerzonej rzeczywistości inwestuje coraz więcej retailerów, chcąc zwiększyć sprzedaż i przyciągnąć nowych klientów. Kolejna korzyść to minimalizowanie wskaźnika zwrotów, ponieważ jeśli klient miał możliwość przymiarki produktu przez zakupem, spada ryzyko, że okaże się on nietrafiony. Aplikacja Sensi Labs jest przeznaczona dla wszystkich producentów i dystrybutorów oraz sklepów optycznych. Można ją zintegrować z już istniejącymi aplikacjami (implementując w nich moduł przymierzania w AR) bądź wdrożyć pod indywidualne potrzeby każdej marki.

– Dzięki aplikacji Gepetto Lustro mamy możliwość zaprezentowania naszego produktu tak, jakby on rzeczywiście został przymierzony przez klienta. To oczywiście zmniejsza liczbę wysyłek. Dzięki temu możemy zoptymalizować czas, który jest nam potrzebny, żeby dostarczyć okulary do klienta, ale też zmniejszamy naszą emisję CO2 – podkreśla Zuzanna Świtała, specjalistka ds. innowacji w firmie optycznej Gepetto. – Plusów takiego rozwiązania jest więc bardzo dużo, ale najważniejszym jest zadowolenie klienta.

Jak podkreśla Beata Badzyńska, w warunkach pandemii wirtualne przymierzalnie mogą okazać się przydatne nie tylko e-sprzedawcom, ale także sklepom stacjonarnym, które muszą zachować ścisłą higienę i reżim sanitarny.

– Możemy w sklepie wręczyć klientowi tablet z wirtualnym lustrem, pozwolić mu spokojnie usiąść, przymierzyć okulary i wyselekcjonować te, które mu się najbardziej podobają, a następnie je przymierzyć. To daje duży komfort, a na pewno obniża koszty dezynfekcji – mówi.



13.12.2020 Niedziela.BE // tagi: Sensi Labs, wirtualne przymierzalnie, rozszerzona rzeczywistość, wirtualna rzeczywistość, aplikacje mobilne, Gepetto, niedziela.be

(new seria/kmb)

 

Subscribe to this RSS feed