Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Niemcy: 700-stronicowe wspomnienia Angeli Merkel ukażą się w listopadzie
Belgia: Coraz więcej zgłoszeń w sprawie... UFO!
Polska: Podatek od psów już jest. Teraz ich właścicieli czeka kolejny obowiązek. Sprawdź – jaki
Belgia: Tylu dziennikarzy i autorów w Belgii
Polska: Rolnicy już nie muszą się aż tak spieszyć z wymianą dachu. Tyle czasu zyskali
Belgia: Pogoda na 14 i 15 maja
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 14 maja 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: Fragment Chaussée de Ninove w Molenbeek zamknięty po strzelaninie
Polska: Żabka upomina Żabkę. Właściciel nie wpuszczał grup klientów
Polska: Jutro zaczyna się egzamin ósmoklasisty. Zasady, czas trwania
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Podatek od psów już jest. Teraz ich właścicieli czeka kolejny obowiązek. Sprawdź – jaki

Na razie, jak kto chce, za chwilę będzie to już przymus. Chodzi o czipowanie psów. Trwają prace nad projektem ustawy, która zmieni stan obecny.

Zajmuje się tym Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zgodnie z założeniami tego projektu – jak podaje „Rzeczpospolita” – każdy pies obowiązkowo będzie musiał mieć wszczepiony mikroprocesor. To sposób na walkę z ich bezdomnością.

Zmieni się prawo

W Polsce mamy kilka milionów psów. Jest on prawie w co drugim gospodarstwie. Jeśli chodzi o liczebność psów żyjących w naszych domach, jesteśmy pod tym względem na szóstym miejscu w Europie.

Przed ich właścicielami ważna zmiana: obowiązek czipowania podopiecznych. Obecnie – przypomina dziennik – obowiązek znakowania dotyczy tylko zwierząt w schroniskach.

Zmianą prawa zajmuje się Ministerstwo Rolnictwa. Wiceszef resortu Jacek Czerniak w rozmowie z Rz powiedział, że trwają już wstępne konsultacje.

– Obowiązkowi identyfikacji poddane będą psy, które przyjdą na świat po wejściu w życie nowych przepisów albo urodzone wcześniej, które po tej dacie trafią do obrotu – informuje.

Nowe przepisy mają m.in. zwiększyć odpowiedzialność właścicieli, do których będą przypisane zwierzęta. Na razie nie wiadomo, co im będzie grozić za łamanie prawa.

Obowiązek czipowania  nie obejmie kotów.

Ten obowiązek Bruksela chce rozszerzyć na całą Unię Europejską. Ale i tam – jak podaje „Rzeczpospolita” – prace nad rozporządzeniem jeszcze trwają.

Co to jest i ile kosztuje?

Najkrócej – czipowanie to wszczepienie zwierzęciu mikroskopijnego mikroprocesora. Do zawartych w nim danych psa można dotrzeć za pomocą czytnika.

Czipowanie psów – samo urządzenie plus jego wszczepienie – kosztuje od 70 zł do 150 zł. Ceny mogą się jednak różnić w zależności od województwa i gabinetu weterynaryjnego.

Podatek od psa już jest

Na właścicielach psów spoczywa już obowiązek opłacania podatku za ich posiadanie. Reguluje to ustawa o podatkach i opłatach lokalnych z 1991 roku.

Ustawodawca ustala maksymalną opłatę. Do warunków lokalnych dopasowuje ją już gmina. Bo to ona decyduje o tym, czy, a jeśli tak, to ile płacimy na naszego czworonoga.

Dlatego warto sprawdzić na stronie internetowej urzędy gminy lub miasta, czy w miejscu, gdzie mieszkamy, taki podatek się płaci. Bo gminy podchodzą do tego obowiązku mało restrykcyjnie. Poza tym wielu właścicieli psów jest z niego zwolnionych.

W 2023 roku opłata za psa wynosiła 150,93 zł. Ponieważ inflacja zrobiła swoje, to w 2024 r. jest on wyższy. Maksymalny poziom, na jaki zezwala ustawodawca, wynosi 173,57 zł za rok. Oznacza to, że gmina nie może ustalić wyższej opłaty.

W polskim prawie – przypomnijmy jeszcze – nie ma podatku od kota.


14.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Polska: Rolnicy już nie muszą się aż tak spieszyć z wymianą dachu. Tyle czasu zyskali

Rolnicy mają się z czego cieszyć. Zyskali więcej czasu na wymianę dachu z materiałów zawierających rakotwórczy azbest.

Ministerstwo Rolnictwa przedłużyło o pół roku okres, w którym rolnicy mogą wymieniać dachy zawierające azbest.

Rolnicy zyskali pół roku

Rozporządzenie w tej sprawie już opublikowano w Dzienniku Ustaw, w wyniku czego ostateczny termin na realizację zadania przesunięto na 30 września 2025 roku.

Zmiana terminu ma na celu uwzględnienie specyficznych warunków, w jakich prowadzone są prace – bezpieczna wymiana dachu z azbestu możliwa jest bowiem tylko od wiosny do jesieni.

Po zmianie przepisów rolnicy mają 18 miesięcy na realizację projektu oraz złożenie wniosku o płatność końcową, licząc od dnia podpisania umowy o wsparcie. Tym samym rozszerzono okres, w którym można korzystać z funduszy przeznaczonych na ten cel z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO).

Tysiące osób już skorzystały

Dotychczas odbyły się dwa nabory wniosków o dofinansowanie wymiany azbestowych pokryć dachowych. Pierwszy z nich jesienią 2022 roku (przyciągnął 47 tys. aplikacji), natomiast drugi nabór na przełomie 2023 i 2024 roku – zgromadził około 45,5 tys. wniosków.

Wydłużenie terminu na realizację projektów z pewnością pomoże wielu gospodarstwom w pełnym wykorzystaniu dostępnych środków i pomyślnym zakończeniu inwestycji.

Dzięki wydłużeniu terminu realizacji projektu rolnicy mogą lepiej przygotować się do zimy i uniknąć problemów związanych z niespodziewanymi opóźnieniami w pracach dekarskich.


14.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: 600 złotych "na rękę" dziennie. Szukają ludzi to zrywania truskawek

Zbliża się sezon zbioru truskawek, a wraz z nim okazja do zarobienia całkiem sporych pieniędzy. Sprawdzamy stawki.

Mimo że stawki za zbiory nie są już tak wysokie jak w ubiegłym roku, nadal pozostają atrakcyjne.

Stawki za łubiankę czy za godzinę?

Najlepsze oferty pracy przy zbiorze tych popularnych owoców szybko znikają, więc warto działać sprawnie, aby skorzystać z najlepszych możliwości zarobkowych.

Podczas wyboru sposobu wynagradzania, wiele osób zastanawia się, czy lepsze będzie wynagrodzenie za łubiankę, czy za godzinę pracy. W większości przypadków bardziej opłaca się płacenie za liczbę zebranych owoców.

Efektywni zbieracze mogą zarobić od 50 do 60 zł na godzinę (15–16 łubianek). To często więcej niż wynoszą tradycyjne stawki godzinowe, które są przez to mniej motywujące do szybkiej i wydajnej pracy.

Gdzie szukać najlepszych ofert?

Najbardziej doświadczeni zbieracze mogą zarobić nawet do 600 zł dziennie na rękę. Jednak – uwaga – nie jest to lekka praca. Aby tyle zarobić, trzeba zebrać przeważnie aż 170 łubianek.  Bardziej realistyczny dla większości zbieraczy będzie zarobek rzędu około 200–300 zł dziennie.

W miarę możliwości warto rozważyć oferty zagraniczne, szczególnie w Niemczech. Tam stawki godzinowe za zbiór truskawek, w przeliczeniu na polską walutę, często przekraczają 50 zł, a miesięczne zarobki sięgają nawet 8 tys. zł.

Tyle trzeba zapłacić za truskawki

Na początku sezonu ceny tych owoców są wyjątkowo wysokie; dochodzą do kilkudziesięciu złotych za kilogram. Truskawki i importowane, dostępne już od marca, mogą kosztować 35-40 zł za kilogram.

Niższe ceny, poniżej 20 zł za kilogram, pojawiają się w połowie maja. Najtaniej truskawki kupimy na przełomie czerwca i lipca.


13.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Freepik.com

(sm)

Polska: Żabka upomina Żabkę. Właściciel nie wpuszczał grup klientów

Sieć Żabka reaguje na praktyki w jednym ze sklepów. Jego właścicielka, obawiając się kradzieży, wprowadził wyjątkowe zasady.

- Informujemy, że w sklepach sieci Żabka nie obowiązują żadne ograniczenia dotyczące wchodzenia do placówek osób małoletnich. Obsługa sklepu nie jest też uprawniona do jakichkolwiek kontroli rzeczy osobistych klientów – zapewnia biuro prasowe Żabka Polska w wystosowanym oświadczeniu i w ten sposób odnosi się do opisywanej przez media sytuacji w jednej z placówek popularnej, zielonej sieci.

Strach przed złodziejami

Chodzi konkretnie koło Poznania. Kilka dni stało się głośno o tym sklepie. Stało się to za sprawą właścicielki, która ma już dosyć nasilających się kradzieży sklepowych. Powiedziała wprost, że ostatnio kamery jej sklepu nagrały parę, która bez żadnego strachu wybierała sobie produkty z lodówek i z półek i pakowała do toreb. Po „zakupach” dwójka złodziei wyszła ze sklepu, omijając kasę. Kradzież kobieta zauważyła już po fakcie.

- Nawet tego nie zgłosiłam, bo już siły na to nie mam. Ale straty muszę opłacić sama – powiedziała Interii.

Kobieta zaczęła działać. Zmieniła sposób pakowania zakupów, a klienci mają używać koszyków, a nie torebek na zakupy. Dodatkowo kasjerzy mają prawo sprawdzić ich zawartość. I jeszcze jedno: Jedna z Żabek pozwala wchodzić do sklepu w grupach nie większych niż 3 osoby. A jeśli już, to muszą pozostawić swoje plecaki przed wejściem.

Okazuje się, że – jak mówią same sprzedawczynie – grupki dzieci i młodzieży, to często złodziejskie wyprawy. Po wizycie takiej gromadki na półkach brakuje wielu rzeczy, za które nikt nie zapłacił.

Żabka wkracza do akcji

W wydanym oświadczeniu sieć przypomina, że obsługa sklepu nie jest uprawniona do jakichkolwiek kontroli rzeczy osobistych klientów. - Opisana w mediach instrukcja, która pojawiła się w jednym ze sklepów w Poznaniu, została umieszczona bez naszej wiedzy i akceptacji. Skontaktowaliśmy się z franczyzobiorczynią prowadzącą tę placówkę i oficjalnie poinformowaliśmy, że takie działanie narusza zasady umowy franczyzowej – wyjaśnia firma.

Przyznaje jednak, że kradzieże nasilają się także w tego typu sklepach. Nie jest to wyjątek, bo problem dotyka całej branży handlowej. Dlatego „uważamy, że konieczne jest wdrożenie odpowiednich rozwiązań systemowych wspierających małych przedsiębiorców w walce z tym procederem” - tak to określa Żabka.

Dodaje, że we wszystkich sklepach tej sieci zamontowane są systemy monitoringu oraz systemy alarmowe. Dodatkowo franczyzobiorcy i pracownicy są szkoleni w zakresie przeciwdziałania kradzieżom. Jeżeli w jakimś sklepie problem jest dobitnie bolesny, to sieć zleca tam dodatkowe patrole ochrony.


13.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. WrS.tm.pl Wikipedia

(sm)

Subscribe to this RSS feed