Samolot przewożący 140 obywateli Belgii i inne osoby, które miały prawo do ewakuacji do Belgii, przybył na lotnisko wojskowe w Melsbroek (Brabancja Flamandzka).

W grupie 140 osób ewakuowanych ze Strefy Gazy znalazło się wiele kobiet i dzieci. Po wylądowaniu samolotu w poniedziałek wieczorem (11 grudnia) osoby te zostały przetransportowane autobusem do Szpitala Wojskowego w Neder-Over-Heembeek na badania lekarskie.

Także pod koniec ubiegłego miesiąca ze Strefy Gazy ewakuowano do Belgii około 80 Belgów i osób, które kwalifikowały się do ewakuacji do Belgii. Obecnie w Strefie Gazy nadal przebywa 110 obywateli Belgii i osób kwalifikujących się do ewakuacji do Belgii.

Według strony internetowej rządu flamandzkiego, następujące osoby przebywające obecnie w Strefie Gazy mogą zarejestrować się w celu umieszczenia na liście ewakuacyjnej: obywatele Belgii, osoby, którym Belgia przyznała status bezpaństwowca lub uchodźcy oraz obywatele Unii Europejskiej, którzy nie są reprezentowani przez swoje rodzime państwo.

12.12.2023 Niedziela.BE // fot. Rokas Tenys / Shutterstock.com

(kk)

20-letni kierowca śmiertelnie potrącił na parkingu przed supermarketem Cora w La Louvière 45-letniego Sycylijczyka z bogatą przeszłością kryminalną. Sprawca odjechał z miejsca wypadku, ale świadek zanotował numer rejestracyjny pojazdu.

Na tej podstawie policji udało się zidentyfikować kierowcę. Młody mężczyzna został zatrzymany i przesłuchany. Grozi mu kara za śmiertelne potrącenie i ucieczkę z miejsca wypadku - opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Sprawa jest dosyć tajemnicza. Ofiarą jest bowiem Salvatore Russo, 45-latek z Sycylii, który dopiero niedawno przyjechał do Belgii. We Włoszech mężczyzna był wielokrotnie karany za pobicia, nielegalne posiadanie broni i handel narkotykami.

Także tłumaczenia 20-latka są dosyć dziwne. Młody mężczyzna twierdzi, że został na parkingu zaatakowany przez Włocha. Russo chciał mu wyrwać telefon, a młodemu mężczyźnie udało się uciec do samochodu. Kiedy ruszył, 45-latek miał się rzucić na maskę jego samochodu i wyrwać wycieraczki - twierdzi podejrzany.

20-latek przyspieszył, a Russo upadł na ziemię. Kierowca twierdzi, że nie zdawał sobie sprawy, że napastnik został ranny, a tym bardziej, że jego życie było zagrożone. Podejrzany podkreśla też, że nie znał 45-latka.

Na razie nic nie wskazuje na to, by mężczyźni się znali lub by doszło do świadomego zabójstwa. Prokuratura nadal zbiera i analizuje dowody i bierze pod uwagę różne scenariusze. 20-latek został na razie zwolniony z aresztu, czytamy w „Het Laatste Nieuws”.

12.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

We wtorek rano w ramach wielkiej akcji wymierzonej w przestępców narkotykowych policja w Belgii, Holandii i Hiszpanii aresztowała w sumie 14 podejrzanych.

Przestępczość narkotykowa to w Belgii i Holandii wielki problem. Do portów w Antwerpii i Rotterdamie co roku przypływają z Ameryki Południowej dziesiątki ton kokainy. Także w produkcji i dystrybucji narkotyków syntetycznych oba te kraje odgrywają w Europie ważną rolę.

Informacje o śledztwach i aresztowaniach związanych z przestępczością narkotykową nie są więc w Belgii i Holandii rzadkością. Często do aresztowań dochodzi jednocześnie w kilku krajach.

Tak właśnie było we wtorek. Wśród aresztowanych był między innymi obywatel Holandii, zatrzymany w okolicy Hagi - poinformował portal nu.nl. W Belgii aresztowano dwunastu podejrzanych.

Według belgijskiej prokuratury zatrzymane we wtorek osoby należały do międzynarodowej grupy przestępczej zajmującej się produkcją, transportem i dystrybucją narkotyków syntetycznych.

W ramach wtorkowej akcji doszło nie tylko do aresztowań, ale i przeszukań wielu adresów w prowincjach Limburgia, Liège i Namur, poinformował flamandzki portal vrt.be.

Policja znalazła w przeszukanych budynkach między innymi narkotyki, broń i sporo gotówki. W Gingelom niedaleko Liège natrafiono na laboratorium narkotykowe w budowie.

Akcja belgijskiej policji była możliwa dzięki współpracy ze służbami w Holandii, Niemczech, Hiszpanii i we Włoszech. W śledztwo zaangażowany był także Europol.

12.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Jak wykazało we wtorek, 12 grudnia, badanie zlecone przez Walońską Agencję ds. Promocji Rolnictwa Wysokiej Jakości (Apaq-W), francuskojęzyczni mieszkańcy Belgii nadal delektują się mięsem pochodzącym z lokalnych źródeł.

Spośród 1000 ankietowanych francuskojęzycznych mieszkańców Belgii imponujące 97% przyznało, że jadło produkty mięsne w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Największą popularnością cieszyła się wołowina i drób, spożywane przez 88% ankietowanych, a następnie: wędliny (80%), wieprzowina (71%) i jagnięcina (47%).

3/4 francuskojęzycznych mieszkańców Belgii jedzących mięso dąży do utrzymania poziomu spożycia, jednak więcej respondentów wyraziło chęć ograniczenia spożycia mięsa (18%) niż jego zwiększenia (9%). Agencja Apaq-W zauważyła, że choć „nie oznacza to zmniejszenia liczby konsumentów, potencjalnie oznacza mniejsze spożycie mięsa”.

Jednak tendencja ta uległa odwróceniu, gdy respondenci odpowiadali na temat mięsa produkowanego lokalnie – 20% z nich stwierdziło, że chce zwiększyć spożycie lokalnego mięsa, a zaledwie 6% chce je ograniczyć.

W badaniu przeprowadzono także ankietę wśród francuskojęzycznych mieszkańców Belgii na temat spożycia roślinnych zamienników mięsa. Okazało się, że 40% respondentów, którzy zwracają się w stronę roślinnych alternatyw, nadal spożywa mięso, ale w mniejszej ilości. Tendencja ta była znacznie wyższa wśród konsumentów poniżej 35. roku życia.

12.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)