Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Podróże króla kosztowały w ubiegłym roku 1,5 mln euro!
Polska: Orzeczenia sądów lekarskich są jawne. Ruszył portal dla pacjentów
Od 2019 roku średnia długość życia wzrosła w 18 krajach UE! Wsród nich Belgia
Polska: Chcemy mieć szpital blisko domu. Nawet jeżeli przynosi on duże straty
Niemcy: Berlin chce oddać byłą willę nazisty za... darmo!
Polska: Złodzieje polubili Żabki i kradną w nich na potęgę. Nie odstraszają ich nawet kamery
Belgia: Tutaj domy wolnostojące potaniały o prawie 20%
Polska: Policja będzie tropić maturalne wycieki. Doszło do nich aż trzy razy
Belgia: Koniec z piciem alkoholu w transporcie publicznym w Brukseli
Belgia: Seniorzy z Gandawy otworzyli myjnię samochodową, aby opłacić wyjazd nad morze
Redakcja

Redakcja

WOJNA: Rosji nie stać na zajęcie całej Ukrainy [WYWIAD]

- Rosja to taka duża stacja benzynowa, nic więcej. Jej PKB jest równe jednej prowincji Japonii. Mam nadzieję, że same koszty ekonomiczne, jakie poniesie Putin, powstrzymają go przed dalszą agresją na Ukrainę - mówi dr Sergiusz Kuczyński, wykładowca i szkoleniowiec w zakresie logistyki międzynarodowej i handlu zagranicznego na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS) w Lublinie, Ukrainiec.

- Obudziliśmy się dzisiaj w nowej rzeczywistości…

- Muszę przyznać, że byłem zszokowany. O ataku na Ukrainę poinformowała mnie córka, która obudziła się trochę wcześniej niż ja. Nie spodziewałem się, że Kreml podejmie taką decyzję, nie biorąc pod uwagę skutków również dla gospodarki rosyjskiej. Putin ma swoje fikcyjne wizje, które zamierza realizować, nie zważając na nic. Tym bardziej jestem zaskoczony, ponieważ gospodarka rosyjska nie jest w tak dobrym stanie, by organizować tego typu akcje. No, chyba że Putin myślał, że z Ukrainą uda się tak samo szybko jak z Gruzją. Obserwując telewizję ukraińską i serwisy ukraińskie, widzę jednak, że Ukraińcy dobrze sobie radzą, również dzięki pomocy ze strony Polski i innych krajów europejskich. A przede wszystkim mają ogromną motywację.

- Jest pan Ukraińcem i w Ukrainie jest pana rodzina. Czy próbuje pan ściągnąć ich do Polski?

- Już mi się to udało trochę wcześniej. Moja mama mieszka na co dzień w Ługańsku, przyjechała do nas na święta. Razem z córkami wstrzymywaliśmy jej powrót. Mama nie wierzyła, że Rosja zaatakuje. Śledzi media rosyjskie, a wiadomo, jaki tam był przekaz: wszystko jest dobrze i nikt nie zamierza napadać na Ukrainę. Stało się jednak inaczej i mama jest teraz zdziwiona, a ja jestem szczęśliwy, że nie wyjechała z Polski. Gdyby wróciła na Ukrainę, dzisiaj miałbym duży problem i z kontaktem, i z jakąkolwiek pomocą. Na terenach tych samozwańczych republik nie działa nic.

Mam również znajomych Rosjan w Moskwie, którzy myślą inaczej niż propaganda, i nawet z ich pomocą niewiele mógłbym zrobić. Na Ukrainie mam jeszcze sporo znajomych, w Ługańsku już mniej, bo po wydarzeniach z 2014 roku sporo osób wyjechało do Kijowa, Odessy, Charkowa. Chociaż dzisiaj w Charkowie również jest niebezpiecznie.

- Podczas dzisiejszego bombardowania bloku mieszkalnego w Czuhujiwie pod Charkowem zginął 17-latek. Wspomniał pan o Kijowie. Po kilku godzinach można wyciągnąć chyba już pierwsze wnioski: wiele wskazuje na to, że Putin dąży do zajęcia stolicy Ukrainy. Eksperci twierdzą, że jeśli Ukraińcy przetrwają najbliższe 72 godziny, wojna będzie toczyć się dalej. Jeśli nie – sytuacja stanie się naprawdę dramatyczna.

- Dzisiaj do mojej mamy zadzwoniła koleżanka i powiedziała: rosyjska propaganda w mediach jest taka, że Rosjanie nie będą atakować niewojskowych obiektów. Jak widać atakują, jednak wierzę w to, że Ukraińcy przetrwają. Co prawda sytuację komplikuje dosyć długa granica z Rosją i dołączenie Białorusi do tej agresji, ale motywacja wśród Ukraińców jest ogromna. Poza tym znacznie wcześniej udało się ściągnąć sprzęt wojskowy, z którym dobrze sobie radzą. Liczę, że Rosjanie nie dotrą do Kijowa. Co prawda zostaje jeszcze Lwów, ale utracenie stolicy to byłby ogromny problem. Pozytywnie napawają też straty wojsk rosyjskich w pierwszych godzinach walk. Mam nadzieję, że poniesione przez Rosję koszty zahamują dalsze ataki.

- Myśli pan, że Putin patrzy na koszty?

- Należy zdać sobie sprawę, że Rosja nie jest bogatym krajem. To jest taka duża stacja benzynowa, nic więcej. Jej PKB jest równe jednej prowincji Japonii. To jest marna gospodarka.
Oczywiście gospodarka Ukrainy jest w gorszym stanie, ale mam nadzieję, że same koszty ekonomiczne, jakie poniesie Putin, powstrzymają go przed dalszą agresją. Rosji nie stać na zajęcie całej Ukrainy. Nie stać jej na zajęcie nawet Kijowa. Moim zdaniem jest to nierealne.

- Nie jesteśmy niestety w stanie wejść w umysł Władimira Putina, dlatego powstaje pytanie: jak daleko może posunąć się prezydent Rosji?

- Ostatnio groził Zachodowi, żeby ten przygotował się na najgorsze. Moim zdaniem jest to jednak tylko groźba, bo trzeba być totalnie odrealnionym, by spełnić taką zapowiedź. W Rosji są na szczęście ludzie, którzy potrafią myśleć realnie. Nawet w czasach radzieckich znalazły się osoby, które były w stanie powstrzymać swoich przywódców. Liczę więc, że do użycia broni atomowej nie dojdzie.

Wiadomo też, że wojska NATO nie wkroczą do Ukrainy, ale każda pomoc jest ważna. Dzisiaj przeczytałem na przykład o poszukiwaniach pustych ciężarówek, wracających z Polski na Ukrainę. W ciągu godziny znalazło się 150 samochodów, których kierowcy zaoferowali przewóz sprzętu wojskowego. Jest duża mobilizacja, ludzie organizują się w mediach społecznościowych. Sam również jestem zaangażowany w pomoc Ukraińcom przy wypełnianiu różnych dokumentów.

- A czy pana zdaniem dotychczasowe sankcje na Rosję są wystarczające? Dzisiaj przeczytałem wypowiedź Ukraińca mieszkającego w Polsce, który stwierdził: świat nie rozumie, że to za mało.

- Bardzo dobrze, że w ogóle się pojawiły i mam nadzieję, że faktycznie będą, bo na razie są to jedynie deklaracje. Wstrzymanie Nord Stream 2 to poważny sygnał dla Putina. Niemcy zainwestowali w ten projekt ogromne pieniądze, ale podjęto odważną decyzję.

Rosji nie będzie się również opłacało zniszczyć infrastruktury na Ukrainie, bo nie ma alternatywy. Ciekawi mnie bardzo, czy Rosja zostanie wyrzucona ze SWIFT-u (zwykli Rosjanie nie mogliby korzystać ze swoich kart kredytowych, a wszystkie rosyjskie firmy nie mogłyby przeprowadzać żadnych transakcji finansowych – red.). Co prawda Rosja rozmawiała z Chinami o budowie własnej sieci, ale alternatywy dzisiaj nie ma. Taka sankcja stworzyłaby jednak inny problem – dzięki temu systemowi Zachód płaci Rosji za gaz. Liczę też, że Chiny zareagują.

- Rzeczniczka chińskiego MZS stwierdziła dzisiaj, że agresja na Ukrainę „to nie inwazja”, a Rosja to niepodległy kraj i sama może decydować.

- Nie liczę na zdecydowaną reakcję, ale jeśli Rosja zablokuje wyjście z towarami chińskimi na Morze Czarne, Chiny mocno stracą ekonomicznie. Chodzi o Nowy Jedwabny Szlak, w którym Rosja i Białoruś to jedynie kraje tranzytowe, a rynki zbytu są w Europie. Nie spodziewam się, że Chiny zareagują oficjalnie, ale rozmowy z Rosją na pewno będą.

- Z jaką myślą i nadzieją położy się pan dzisiaj spać?

- Nie wiem, o której pójdę spać. Dzień zakończę modlitwą za Ukrainę, Europę i cały świat.


24.02.2022 Niedziela.BE // Bron: Mirosław Wieczorek/News4Media // fot. iStock / zdjęcie ilustracyjne

(ef)

  • Published in Wojna
  • 0

WOJNA: Na granicy ukraińsko-rumuńskiej: młodzi boją się wezwania na front

Na granicy rumuńsko-ukraińskiej pojawił się około południa. Myślał, że postoi z godzinę, półtora. Rozmawialiśmy około 17. Wciąż stał w długiej kolejce.

– Kiedy przyjechałem rano tu, na granicę, kolejka miała jakieś 600 metrów. Kiedy rozmawiamy ma już kilka kilometrów i jeszcze rozciąga się na boczne uliczki tego miasteczka na granicy – mówi pan Paweł (nazwisko zmienione na prośbę rozmówcy – red.).

Wyruszył w drogą powrotną do domu przez Rumunię, bo z Zakarapcia było mu tędy bliżej.

Jest przedsiębiorcą z Chełma. Od 15 lat – jak mówi – prowadzi biznesy w sektorze zbrojnym na Ukrainie. Kilka dni temu pojechał do Zakarpackiej Obłasti. W celu bardziej biznesowym, ale miał też spotkania integracyjne z klientami.

Jeszcze wczoraj (23 lutego) nic nie zapowiadało tego, co się zadziało w nocy ze środy na czwartek. Napaści Rosji na Ukrainę i piekła, jakie się rozpętało.
– Wczoraj przy stole śmieliśmy się nawet z tego, a wyszło, jak wyszło – dodaje. – Kiedy w czwartek rano wyjeżdżałem  z Ukrainy, nic się takiego nie działo, wszystko toczyło się swoim życiem.

Pana Pawła łączą z Ukraińcami nie tylko relacje biznesowe, ale także koleżeńskie. Jak tylko dowiedział się o wybuchu wojny, obdzwonił znajomych Ukraińców i…
– …zaoferowałem noclegi w Polsce – precyzuje. – Wszyscy, z którymi rozmawiałem, i z tymi ze wschodniej, i z tymi z zachodniej Ukrainy, poprosili o pomoc dla rodzin, dla dzieci i żon. Chcą ich zostawić w jakimś bezpiecznym miejscu. Natomiast każdy z nich zapewniał, że zostaje tutaj, na miejscu, żeby bronić się przed tą inwazją. Ale także z obawy o swój majątek, bo inaczej wszystko zostanie rozkradzione – opowiada pan Paweł.

I zaznacza: – Jestem w stanie pomóc im znaleźć mieszkanie w Chełmie i zapewnić przysłowiową miskę ryżu.

Kiedy rozmawiamy, na granicy ukraińsko-rumuńskiej wciąż panuje tłok. – Jak już przekroczę, będę musiał gdzieś odpocząć – dodaje pan Paweł.
– W tej chwili zaczęli przepuszczać pieszych, którzy przychodzą tutaj z zagranicznym paszportami – relacjonuje. – Teraz przychodzą tu całe rodziny. Ale na początku w ogóle ich tu nie było. Przez granice przechodzili tylko młodzi mężczyźni w wieku 25-40 lat. Z walizkami albo małymi plecakami. Ewidentnie po to, żeby uciec przed poborem do wojska, nie dostać wezwania na front. Uciekają  z Ukrainy.

– O, to jestem zaskoczony, bo chwilę przed rozmową z panem widziałem w TVN24 młodych Ukraińców, którzy z kolei wyjeżdżali z Polski na Ukrainę po to właśnie, żeby pójść na front – mówię.

– Też o tym słyszałem – odpowiada pan Paweł. –  Dzwonili do mnie znajomi, którzy zatrudniają Ukraińców. Powiedzieli, że wyjeżdżali przede wszystkim po to, żeby być na miejscu i chronić swoje rodziny. To, co usłyszałem dzisiaj przez telefon, a to, co teraz widzę na własne oczy, to są dwa różne światy – podkreśla.

– Rozmawiałem też z pogranicznikami. Pytałem, jak oni widzą tę sytuację. Usłyszałem, że czekają na rozkazy w związku z obowiązującym stanem wyjątkowym, bo na razie nie wiedzą, co robić. Jak przyjdzie, to wtedy przestaną wypuszczać młodych Ukraińców za granicę – mówi pan Paweł.

I po chwili dodaje: – Wie pan, zawsze jest jakiś procent, który myśli inaczej i inaczej chce sobie wszystko poukładać…


24.02.2022 Niedziela.NL // Bron: Mirosław Wieczorek/News4Media/fot. archiwum prywatne

(ef)

  • Published in Wojna
  • 0

PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 28 luty 2022, www.PRACA.BE)

Polskojęzyczny serwis ogłoszeniowy portalu internetowego NIEDZIELA.BE jest coraz popularniejszy - znajdziesz tu pracę w Belgii, mieszkanie w Belgii, samochód w Belgii, busy do/z Polski, itp, itd.

Zapraszamy do umieszczania ogłoszeń jak również do korzystania z ogłoszeń już tam obecnych na http://OGLOSZENIA.NIEDZIELA.BE

Skrót do ogłoszeń Praca - zatrudnię to PRACA.BE

Jeśli szukasz pracowników lub podwykonawców to daj ogłoszenie na portalu http://OGLOSZENIA.NIEDZIELA.BE - ogłoszenia są bezpłatne :)

 

Jeśli szukasz pracy w Holandii to zaglądnij na holenderski portal Niedziela.NL - a setki ogłoszeń (ponad 1000 wakatów codziennie!) znajdziesz na PRACA.NL

 


28.02.2022 NIEDZIELA.BE - polskojęzyczny portal internetowy Numer 1 w Belgii (wg rankingu firmy Amazon www.ALEXA.COM)

(kmb)

{jcomments off}

 

PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 1 marca 2022, www.PRACA.BE)

Polskojęzyczny serwis ogłoszeniowy portalu internetowego NIEDZIELA.BE jest coraz popularniejszy - znajdziesz tu pracę w Belgii, mieszkanie w Belgii, samochód w Belgii, busy do/z Polski, itp, itd.

Zapraszamy do umieszczania ogłoszeń jak również do korzystania z ogłoszeń już tam obecnych na http://OGLOSZENIA.NIEDZIELA.BE

Skrót do ogłoszeń Praca - zatrudnię to PRACA.BE

Jeśli szukasz pracowników lub podwykonawców to daj ogłoszenie na portalu http://OGLOSZENIA.NIEDZIELA.BE - ogłoszenia są bezpłatne :)

 

Jeśli szukasz pracy w Holandii to zaglądnij na holenderski portal Niedziela.NL - a setki ogłoszeń (ponad 1000 wakatów codziennie!) znajdziesz na PRACA.NL

 


01.03.2022 NIEDZIELA.BE - polskojęzyczny portal internetowy Numer 1 w Belgii (wg rankingu firmy Amazon www.ALEXA.COM)

(kmb)

{jcomments off}

 

Subscribe to this RSS feed