Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Zaginęła 30 lat temu. Teraz aresztowano jej… 78-letniego męża
Polska: Majówka 2024 Poradnik: pogoda, sklepy, ceny paliw
Belgia: Sesja ślubna w... supermarkecie?! „Tutaj się poznaliśmy”
Polska: Moneta na wycieraczce. To nie musi być przypadek, to może być ostrzeżenie
Słowa dnia: Hoe gaat het?
Polska: Uniowstąpienie. To już 20 lat. Polska świętuje akcesję do Unii Europejskiej
Już w środę bezpłatny wstęp do prawie 30 belgijskich zamków!
Rozległy pożar w centrum Brukseli! „Ludzi ratowały z dachu helikoptery”
Niemcy: Gospodarka wykazuje lekkie ożywienie
Kochasz? Nie bij! 30 kwietnia - Światowy Dzień Sprzeciwu Wobec Bicia Dzieci

Polska: Klienci nie brali paragonów. Dzięki temu 19-latek nieźle zarobił. Aż wpadł

Polska: Klienci nie brali paragonów. Dzięki temu 19-latek nieźle zarobił. Aż wpadł Fot. iStock

Ponieważ było to niezgodne z prawem, to młodemu mężczyźnie grozi teraz aż 8 lat więzienia. Sprzedawca wymyślił sobie cwany sposób na szybki zarobek.

– Jak tłumaczył, za część pieniędzy spłacił raty kredytu swojej matki, a za część kupił nowe auto. W trakcie zatrzymania mężczyzny policjanci zabezpieczyli przy nim ponad 20 tys. zł – informuje Małgorzata Pychner z policji w Garwolinie (woj. mazowieckie).

Sprawa paragonowa

Kupując cokolwiek w sklepie, klient musi otrzymać paragon. To potwierdzenie transakcji, dowód zakupu przydatny przy reklamacji czy zwrocie towaru.

Zgodnie z przepisami paragon sprzedawca musi wręczyć kupującemu. Znane są przecież przypadki, że urzędnicy skarbówki karali mandatami sklepikarzy za to, że nie podsunęli klientowi wydruku, tylko położyli go gdzieś dalej – poza zasięgiem kupującego.

Klient nie ma jednak obowiązku wziąć paragonu. Może go zostawić na sklepowej ladzie. I wiele osób tak robi.

Wykorzystał to 19-letni sprzedawca ze sklepu w powiecie garwolińskim. I uczynił z tego źródło zarobku. I znalazł się na celowniku miejscowej policji.

100 zarzutów

Jak działał ten system? 19-latek okradał swojego pracodawcę. Brał paragon zostawiony przez klienta. Na ich podstawie anulował transakcje, a pieniądze które ze zwrotu powinien otrzymać klient, wypłacał sobie.

Może sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby nie jej skala.

– Wstępne ustalenia wskazują, że w wyniku tych oszustw powstały straty sięgające blisko 90 tysięcy złotych – precyzuje Małgorzata Pychner.

Młodemu mężczyźnie przedstawiono już ponad 100 zarzutów.

Sprzedawczyni z Żyrardowa

Nie był jedynym, który wpadł na taki pomysł zarabiania. Latem tego roku policjanci uziemili sprzedawczynię z Żyrardowa. Działa w taki samo sposób jak sprzedawca z Garwolina, ale na mniejszą skalę.

Oszukała i okradła swego pracodawcę na 2 tys. zł. Zwracała sobie drobne kwoty. W sumie dokonała 43 kradzieży.

– Policjant prowadzący postępowanie po zebraniu materiału dowodowego ustalił, że kobieta dopuściła się kradzieży w krótkich odstępach czasu, a popełnione przez nią czyny można było połączyć w jedno ciągłe działanie, co umożliwiło przedstawienie jej zarzutu przestępstwa – podała wówczas policja.

18.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież