Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, Bruksela: Kolejne przypadki agresji wobec pracowników zbierających śmieci
Polska: Pożyczamy coraz więcej. Bo po te pieniądze nie musimy iść do banku
Belgia: Kodeks Dobrostanu Zwierząt na razie nie zostanie przyjęty w Brukseli
Polska: Zamiast iść do szpitala, żeby zanieść rzeczy bliskiemu, wyślesz je przesyłką. Do paczkomatu
Belgia: Rząd Belgii otworzy więzienie w... Kosowie?
Belgia: Kibic Anderlechtu zmarł podczas meczu z Cercle Brugge
Niemcy: Policja zastrzeliła mężczyznę wymachującego maczetą na uniwersytecie
Polska: Trwa zamieszanie wokół cen za wodę. Zapłacimy więcej?
Belgia: Miał ponad 6 mln euro zaległych mandatów i grzywien!
Polska: Zakaz używania fajerwerków. Jego złamanie mocno uderzy po kieszeni

Pobił 17-latka pałką z wystającymi gwoździami

- To cud, że on jeszcze żyje. Pięć gwoździ, z czego niektóre o długości 13 cm, wbiły się do jego głowy – mówią rodzice zaatakowanego Talhy Yidiza.

17-letni Belg tureckiego pochodzenia został w niedzielę 18 maja zaatakowany we flamandzkim Hamme przez brutalnego sprawcę.

- Pałka, którą go pobito, była pełna wystających gwoździ – mówią rodzice. Chłopak z ciężkimi ranami głowy od razu trafił do szpitala. Jego stan był krytyczny, ale na szczęście udało się go uratować.

– Jest jednak pewne, że na trwałe uszkodzono jego mózg – słowa rodziców ofiary cytuje dziennik Het Belang van Limburg.   

Hamme to liczące około 24 tysiące mieszkańców miasteczko położone kilkanaście kilometrów na południowy wschód od Antwerpii (prowincja Wschodnia Limburgia).     

Chłopak został zaatakowany w parku, kiedy na chwilę oddalił się od grupki znajomych.

- Czekający na niego na rogu ulicy koledzy usłyszeli nagle głośny hałas i krzyk. Kiedy podbiegli, by zobaczyć, co się dzieje, zobaczyli mężczyznę uderzającego dużym kijem baseballowym w głowę mojego syna. Rzucili się w jego kierunku, ale sprawca uciekł do niewielkiego samochodu i odjechał – opowiedziała dziennikowi Het Belang van Limburg matka chłopaka.

We wtorek stan chłopaka był już na tyle stabilny, że został przesłuchany i opisał sprawcę. Był to około 40-letni mężczyzna z wieloma tatuażami.

Początkowo policja miała problemy ze znalezieniem mężczyzny. Szybko po tym zdarzeniu zatrzymano podejrzanego, ale równie szybko wypuszczono go na wolność.

W środę 21 maja belgijskie media poinformowały, że pojawiły się nowe dowody i ponownie aresztowano tego samego mężczyznę.

- Jeszcze nie wiadomo, czy chodziło tu o przemoc na tle rasistowskim. W tej chwili nie znamy motywu sprawcy – powiedziała rzeczniczka prasowa prokuratury z Dendermonde.

 

Ł.K., Niedziela.BE

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież