Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Koniec z „niespodziankami cenowymi” w piekarniach
W ciągu 10 lat liczba przypadków świerzbu w Belgii wzrosła o 176%!
Niemcy: Rozbito siatkę zajmującą się przemytem obywateli Chin
Mieszkańcy Brukseli protestują przeciwko budowie w pobliżu Bois de la Cambre
Polska: Pociągi już się nie spóźniają tak bardzo. Pomogła im w tym jedna rzecz
Polska: Policzyli, co by się stało, gdybyśmy ze wszystkim chodzili do lekarza
Belgia: Ilu z nas „streamuje” filmy i seriale?
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 20 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: Młodzi i zdrowi. To zdecydowana większość
Belgia: Chwalił Hamas, atakował Belgię. Zostanie wydalony?

Belgia: „Mamy go!” Najgroźniejszy terrorysta Europy aresztowany

Belgia: „Mamy go!” Najgroźniejszy terrorysta Europy aresztowany fot. Shutterstock

Na tę chwilę rodziny 130 ofiar paryskich zamachów oraz wielu Francuzów, Belgów i Europejczyków czekało od czterech miesięcy: w piątek 18 marca belgijska policja aresztowała Salaha Abdeslama, jednego z głównych organizatorów tej krwawej zbrodni.

Antyterroryści aresztowali go w mieszkaniu w brukselskiej dzielnicy Molenbeek, cieszącej się kiepską reputacją miejsca, z którego pochodzi wielu ekstremistów islamskich. W trakcie akcji Abdeslam został ranny w nogę, a policjanci zatrzymali jeszcze co najmniej cztery inne osoby – informowały w piątkowy wieczór belgijskie media. Ranny został także jeden z policjantów, biorących udział w tej akcji.

Ze względu na te wydarzenia premier Belgii Charles Michel opuścił przed czasem spotkanie liderów państw UE i Turcji, odbywające się w Brukseli. Na zorganizowanej w piątek wieczorem konferencji prasowej – na której obecny był również prezydent Francji Francois Hollande – Michel potwierdził informację o zatrzymaniu najbardziej poszukiwanego terrorysty Europy.

Hollande mówił o dobrej współpracy służb francuskich i belgijskich oraz zapowiedział, że Francja będzie się domagać ekstradycji Abdeslama. Prezydent Francji mówił też o powiązaniach podejrzanych zatrzymanych w Belgii z osobami walczącymi po stronie tzw. Państwa Islamskiego w Syrii.

Akcja, do której doszło w piątek, pierwotnie zaplanowana była na sobotę. Ze względu na przecieki medialne mówiące o tym, że policja jest coraz bliżej aresztowania Abdeslama, zdecydowano o jej przyspieszeniu o jeden dzień. Mieszkanie, w którym przebywał mężczyzna, było już od dwóch dni obserwowane przez policję.

Na ślad Abdeslama belgijska policja natrafiła we wtorek 15 marca.  Policjanci chcieli przeszukać wtedy mieszkanie w brukselskiej dzielnicy Vorst. Według informacji, które posiadali, mieszkanie miało być puste. Kiedy ok. godz. 14:30 funkcjonariusze weszli do budynku przy ul. Driesstraat, ktoś zaczął do nich strzelać. Doszło do wielogodzinnego oblężenia, w którym zginął jeden z podejrzanych (trafiony przez snajpera), a czterech policjantów zostało rannych. Dwóm innym podejrzanym udało się uciec przez dach.

Początkowo media informowały, że akcja ta nie dotyczyła Abdeslama. Później okazało się, że w mieszkaniu w Vorst natrafiono na jego odciski palców. Być może to właśnie Abdeslam był jednym z mężczyzn, którym udało się wówczas zbiec.

Nie na długo jednak. Piątkowa akcja rozpoczęła się po południu i trwała kilka godzin. Okoliczni mieszkańcy słyszeli odgłosy wybuchów (być może granatów) i strzały, nad ulicą unosił się policyjny dron.  

Zatrzymanie „najbardziej poszukiwanego terrorysty w Europie” to na pierwszy rzut oka duży sukces belgijskiej policji. Z drugiej strony fakt, że mężczyzna aż przez cztery miesiące ukrywał się w „stolicy Europy”, mimo że od dawna było wiadomo, że jeśli nie udało mu się uciec np. do Syrii, to najprawdopodobniej wrócił do Molenbeek, pokazuje, że belgijskie władze nie do końca kontrolują sytuację w tej części miasta.  

Fakt, że udało się go zatrzymać żywego, to jednak wielki sukces. Dotąd wszyscy uczestnicy paryskich zamachów albo sami wysadzili się w powietrze, albo zginęli w trakcie prób ich aresztowania. Żywy Abdeslam może być bardzo cennym źródłem informacji dla belgijskich i francuskich śledczych oraz ekspertów, zajmujących się zwalczaniem terroryzmu.  

Abdeslam uznawany jest za jednego z głównych organizatorów paryskich zamachów z 13 listopada ubiegłego roku. To on na dwa dni przed zamachami zarezerwował dwa pokoje hotelowe niedaleko Paryża, z których korzystali terroryści i to on wynajął samochód, którym terroryści przyjechali przed salę koncertową Bataclan, gdzie doszło do krwawej rzezi. Najprawdopodobniej to także on przywiózł terrorystów pod stadion Stade de France. W paryskich zamachach zginął jego brat, który sam wysadził się w powietrze. Na jednym z kałasznikowów, które znaleziono po zamachach, znajdowały się ślady DNA Salaha Abdeslama.

Salah Abdeslam urodził się w belgijskiej dzielnicy Molenbeek (pełna nazwa Sint-Jans-Molenbeek), ale ma korzenie marokańskie. Do ubiegłego roku policji znany był tylko z pospolitych przestępstw i nie uchodził za szczególnie religijną osobę. Na krótko przed zamachami zradykalizował się. W przeciwieństwie do pozostałych zamachowców ani w Paryżu, ani w trakcie próby aresztowania go w Brukseli, nie wysadził się w powietrze i nie dał się zastrzelić. Być może – inaczej niż w przypadku pozostałych terrorystów – wcale nie zależy mu na „męczeńskiej” śmierci, co zwiększa szanse na to, że uda się go przekonać do składania zeznań. A zeznania jednego z głównych mózgów paryskich zamachów mogą się okazać niezwykle cenne.

 

19.03.2016 ŁK Niedziela.BE

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież