Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Belgia: „Holandia zbyt późno poinformowała o skażonych jajkach”

Belgia: „Holandia zbyt późno poinformowała o skażonych jajkach” fot. Shutterstock

Afery z jajkami skażonymi fipronilem ciąg dalszy. Belgijskie władze zarzucają Holandii zbytnią opieszałość w przekazywaniu informacji na ten temat.
Przypomnijmy, od kilku tygodni w Holandii wiele się mówi o skażeniu jajek pochodzących od niektórych niderlandzkich rolników. W jajkach tych wykryto podwyższony poziom niebezpiecznej (w dużych ilościach) substancji fipronil. (Więcej na ten temat m.in. tutaj: http://niedziela.nl/index.php?option=com_content&view=article&id=13519:holandia-skaone-jajka-miliony-kur-do-likwidacji&catid=77:holandia&Itemid=128). Również w Belgii pojawiły się doniesienia o tym, że w niektórych sprzedawanych tu jajkach zawartość fipronilu może być wyższa niż zazwyczaj.

Aby wyjaśnić niejasności związane z tą sprawą, w środę przed specjalną komisją parlamentarną stawili się belgijscy ministrowie rolnictwa i zdrowia oraz przedstawiciele rządowej agencji FAVV odpowiedzialnej za kontrole żywności.

Według ministra rolnictwa Denisa Ducarme holenderscy kontrolerzy już pod koniec ubiegłego roku po raz pierwszy natrafili na jajka ze zbyt wysoką zawartością fipronilu.
- Gdyby holenderska agencja [odpowiedzialna za kontrole żywności] wcześniej przekazała te informacje belgijskiemu FAVV, moglibyśmy szybciej zareagować – tłumaczył minister Ducarme, cytowany przez flamandzki dziennik De Standaard.

Również później komunikacja pomiędzy oboma krajami nie wyglądała najlepiej. 19 czerwca tego roku Belgia zwróciła się do Holandii z oficjalnym zapytaniem dotyczącym „jajecznego kryzysu”, ale odpowiedź na to pismo przyszła z Holandii dopiero 20 lipca.

- To niezrozumiałe, tym bardziej że Holandia to jeden z największych eksporterów jajek na świecie. Straciliśmy przez to miesiąc. Takie coś nie powinno mieć przecież miejsca? – powiedział Ducarme, cytowany przez dziennik De Morgen.

Jednak i komunikacja pomiędzy belgijskimi urzędami nie była najlepsza, przyznał Ducarme. – Dlaczego FAVV czekało aż miesiąc z poinformowaniem o tej sprawie ministerstwa rolnictwa? – zastanawiał się przed komisją minister.

Także minister zdrowia Maggie De Block przyznała, że o sprawie dowiedziała się późno, w tym samym czasie co szef ministerstwa rolnictwa. Jednocześnie De Block zapewniała, że belgijskie jajka są bezpieczne.
– Żadne ze skażonych jajek nie trafiło do sklepów – uspokajała pani minister. Poza tym fipronil jest szkodliwy tylko wtedy, gdy spożywa się go w dużych ilościach, dodała. O zapewnieniach belgijskich władz, dotyczących tego, że jajka w Belgii są bezpieczne, już informowaliśmy: http://niedziela.be/wiadomosci/belgia/belgijskie-jajka-można-jeść-bez-obaw-zawartość-fipronilu-znacznie-poniżej-europejskich-norm , https://www.demorgen.be/binnenland/ducarme-scherp-voor-nederlandse-aanpak-fipronilcrisis-we-hebben-een-maand-verloren-b73e357c/

- Fipronil może uszkodzić nerki, wątrobę lub tarczycę, ale wyłącznie w dużych ilościach i przy bezpośrednim kontakcie poprzez dotknięcie lub połknięcie – powiedziała De Block, cytowana przez portal deredactie.be.

- Chciałabym jednak zdecydowanie zapewnić: jajka ze zbyt wysoką zawartością fipronilu nigdy nie trafiły w Belgii do dystrybucji – dodała.

 

10.08.2017 ŁK Niedziela.BE

 

Niedziela.BE