Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Boom na wojsko. Coraz więcej Polaków chce założyć mundur
Belgia: Eksplozja w Genk. Pół domu w gruzach, jest ofiara
Polska: Tragiczna majówka z mnóstwem pijanych kierowców na drogach [PODSUMOWANIE]
Słowa dnia: Alles goed? Alles oké?
Belgia: Pogoda na 6, 7 i 8 maja
Niemcy: Wybuch pożaru w berlińskiej fabryce metalu
Polska: Mieszkań więcej, ale sprzedający mogą windować ich ceny
Belgia: We wtorek do strajku nauczycieli w Antwerpii dołączy ponad 2000 osób
Polska: Kupisz jeden bilet i będziesz z nim jeździł wszystkim po całej Polsce
W Brukseli największa różnica we wskaźnikach zatrudnienia mężczyzn i kobiet

Belgia: Pijany śmiertelnie potrącił samotną matkę. Czy sąd uwierzy w jego tłumaczenia?

Belgia: Pijany śmiertelnie potrącił samotną matkę. Czy sąd uwierzy w jego tłumaczenia? Fot. Shutterstock, Inc.

Sprawca tragicznego wypadku, w którym zginęła 33-letnia Mandy Deknop, był pod wpływem alkoholu i narkotyków. W trakcie trwającego właśnie procesu tłumaczy jednak, że zażył narkotyki „przez przypadek”…

Do tego dramatycznego wypadku doszło już prawie trzy lata temu, pod koniec listopada 2020 r. Na autostradzie E17 w samochód prowadzony przez 33-letnią samotną matkę uderzyło rozpędzone auto marki BMW. Kobietę przewieziono do szpitala, gdzie trzy tygodnie później zmarła.

Według prokuratury sprawca w chwili zderzenia jechał z prędkością 170 km/godz. Niektórzy świadkowie twierdzą, że momentami jechał jeszcze szybciej, nawet 250 km/godz. - czytamy w dzienniku „Het Laatste Nieuws”.

Za kierownicą bmw siedział A., pełniący kierowniczą funkcję w firmie budowlanej. Mężczyzna został tylko lekko ranny, a policja w jego krwi zmierzyła 1,33 promila alkoholu. We krwi wykryto też obecność narkotyku MDMA (ecstasy).

Oskarżony przyznał, że krótko przed wyjazdem wypił trzy kieliszki szampana i cztery piwa. Zaprzecza jednak, by świadomie zażył narkotyki. A. wracał tego dnia z firmowej imprezy.

-Przez przypadek sięgnąłem po szklankę kolegi, który rozpuścił w niej narkotyk. Nie poczułem od razu efektu - mówił w trakcie pierwszych przesłuchań już po tragedii. Jego zeznania cytuje „Het Laatste Nieuws”.

W trakcie jazdy do domu gwałtownie przyspieszył po tym, jak nie mógł się dodzwonić do kolegi z pracy, z którym się pokłócił - tłumaczył. W trakcie trwającego właśnie procesu A. przeprosił rodzinę ofiary i wyraził skruchę.

Prokuratura domaga się dla oskarżonego kary trzech lat pozbawienia wolności, zakazu prowadzenia samochodów na pięć lat oraz grzywny w wysokości 4.000 euro. Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony 27 listopada.

24.10.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież