Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Belgia: Martwy kot był wielbłądem

Upały dały się we znaki wszystkim, także pracownikom belgijskich kolei NMBS. W niedzielę 5 lipca NMBS popełniło wielki błąd (nie mylić z wielbłądem…) i wysłało w świat niepokojącą informację.

Około 11.00 przewoźnik poinformował, że w miejscowości Aywaille dojść może do opóźnień pociągów, ponieważ wzdłuż torów stoi lub idzie… wielbłąd (!).

Czyżby upały w Belgii były tak intensywne (zobacz TUTAJ), że kraj ten nagle upodobnił się do Sahary i pojawiły się tu wielbłądy? – żartowali niektórzy. Inni wskazywali na fakt, że w pobliżu znajduje się park safari i to pewnie stamtąd uciekło zwierzę.

Szybko okazało się, że doszło do kompletnego nieporozumienia. NMBS poinformowało na twitterze, że chodziło nie o wielbłąda, ale o… martwego kota. Jak można pomylić żywego wielbłąda z martwym kotem?

Odpowiedź jest prosta. W języku francuskim martwy kot to „un chat mort”, a wielbłąd to „un chameau”, co brzmi dosyć podobnie. Ktoś więc niedosłyszał, w efekcie czego kot się ożywił i urósł do rozmiarów wielbłąda. 

„Upały dały się we znaki nam wszystkim”, dodały samokrytycznie i z ironią służby prasowe NMBS. A internauci puścili wodze fantazji i szybko sporządzili portret belgijskiego kotowielbłąda.

 

06.07.2015 ŁK Niedziela.BE

Niedziela.BE