Belgia: Holenderscy policjanci aresztujący podejrzanych w Belgii? Teraz to możliwe
- Written by Redakcja
- Published in Belgia
- Add new comment
Od niedzieli holenderscy policjanci będą mogli dokonywać aresztowań i przeprowadzać pościgi także na terenie Belgii i Luksemburga - poinformował portal nu.nl.
Odwrotne sytuacje też będą możliwe. Funkcjonariusze z Belgii i Luksemburga będą więc mogli swobodnie działać na terenie Holandii.
Nowe zasady to skutek podpisania przez kraje Beneluksu nowego traktatu o współpracy policyjnej. Dokument podpisano w czwartek, a już w niedzielę wejdzie on w życie.
-To najlepsza i najdalej idąca umowa o międzynarodowej współpracy policyjnej w Europie - powiedział Frank Weekers, sekretarz generalny Unii Beneluksu. Według niego inne kraje, nie tylko te europejskie, będą brać przykład z tego „ponadgranicznego” porozumienia.
Nowe zasady mają znacząco ułatwić pracę policji w Holandii, Belgii i Luksemburgu i uderzą przede wszystkim w zorganizowaną przestępczość narkotykową. Ma ona charakter międzynarodowy, a przemytnicy i handlarze kokainą często przekraczają granice, np. krążąc pomiędzy Rotterdamem i Antwerpią. Te dwa portowe miasta odgrywają kluczową rolę w przemycie, dystrybucji i handlu kokainą w Europie Zachodniej.
Dzięki nowym przepisom policjanci z jednego kraju Beneluksu będą mogli wesprzeć kolegów z innego kraju np. w pościgu za kryminalistami bez uzyskiwania za każdym razem specjalnych pozwoleń. Także ogólna wymiana informacji na temat podejrzanych i skazanych będzie dzięki tej umowie lepsza i szybsza, czytamy w nu.nl.
29.09.2023 Niedziela.BE // fot. Dutchmen Photography / Shutterstock.com
(łk)
Latest from Redakcja
- Polska: Nie na maksa i nie cały czas. Jak rozsądnie używać klimatyzacji w aucie?
- Polska: W końcu jest dobra wiadomość. Rząd przyjął ustawę „ładowarkową”
- Polska: Majówka dłuższa o jeden dzień? Tak, bo integruje Polaków. Wniosek jest już gotowy
- Polska: Można zarobić na eurowyborach 2024. Ale zostały tylko dwa dni na zgłoszenie
- Polska: Kierowcy samochodów spalinowych będą źli. Rząd dopłaci, ale do elektryków