Belgia: 24-latek zginął na atrakcji zwanej „przejażdżką śmierci”

24-letni mężczyzna, który pracował jako opiekun obozu sportowo-przyrodniczej Oenanthe, zmarł po upadku z tzw. „przejażdżki śmierci” w Transfo w gminie Zwevegem (Flandria Zachodnia).

Około 1400 młodych ludzi zebrało się w środę po południu (26 kwietnia) w parku rozrywki Transfo w Zwevegem na dużym wydarzeniu zorganizowanym dla uczniów szkół z internatem z Flandrii Zachodniej. Najmłodsi mogli wziąć udział w wielu atrakcjach, w tym w torze przeszkód.

Pod koniec imprezy doszło do tragedii na tzw. „przejażdżce śmierci”. 24-letni mężczyzna z Gandawy (Flandria Wschodnia) chciał być jedną z ostatnich osób tego dnia, które zjechały z przejażdżki śmierci, dość spektakularnej atrakcji, na której zjeżdża się na ziemię z dużej wysokości na linie. Niestety, sprawy potoczyły się fatalnie i młody człowiek spadł z dużej wysokości. Na miejsce przyjechały służby ratunkowe, ale nie były w stanie zrobić nic, aby uratować życie 24-latka.

Nadal nie jest jasne, co poszło nie tak. Do zbadania sprawy prokuratura powołała biegłego ds. badania wypadków. Świadkom zdarzenia zaoferowano wsparcie psychologiczne.

27.04.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)