Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Belg przez lata żył w lesie. Miał powód

Belg przez lata żył w lesie. Miał powód fot. Shutterstock

Mieszkał w wykopanej przez siebie norze, żywił się zebranymi w lesie jeżynami i gotował nad ogniskiem. Geert Vanoverbeke kilka lat spędził w lesie niedaleko Brugii – opisuje dziennik „Het Nieuwsblad”.

Mężczyzna odsiadywał wyrok za handel marihuaną. Trzy lata temu wyszedł na przepustkę, z której już nie wrócił. Najpierw ukrywał się u znajomej, później za ostatnie pieniądze przeniósł się na jakiś czas do Hiszpanii, by ostatecznie wylądować w belgijskim lesie. Tutaj zbudował w ziemi wyłożony plastikową folią schron, do budowy którego ściął pięćdziesiąt okolicznych drzew.

- Więzienie było piekłem, na łonie natury znalazłem prawdziwą wolność – powiedział flamandzkiej gazecie. – Minione zimy były dosyć łagodne, więc to mi pomogło – dodaje.

Vanoverbeke jest bardzo religijny i uważa, że wkrótce nastąpi potop. Dlatego zaczął prace nad drewnianą „arką” (która ostatecznie stała się jego schronem). – Mam coś z aniołami. Kiedy się ukrywałem, kazałem się nazywać Gabrielem – mówi.

Pod koniec 2016 roku policja natrafiła na jego ślad i Vanoverbeke znów trafił za kratki. Na wolność wyjdzie w maju 2017 roku. Kiedy odsiedzi wyrok, ponownie zamierza zamieszkać w lesie. – Wiem, że to brzmi jakbym oszalał, ale to było dla mnie bardzo pozytywne doświadczenie – mówi o latach spędzonych na łonie natury.

 

06.01.2017 ŁK Niedziela.BE

 

Niedziela.BE