Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Kodeks Dobrostanu Zwierząt na razie nie zostanie przyjęty w Brukseli
Polska: Zamiast iść do szpitala, żeby zanieść rzeczy bliskiemu, wyślesz je przesyłką. Do paczkomatu
Belgia: Rząd Belgii otworzy więzienie w... Kosowie?
Belgia: Kibic Anderlechtu zmarł podczas meczu z Cercle Brugge
Niemcy: Policja zastrzeliła mężczyznę wymachującego maczetą na uniwersytecie
Polska: Trwa zamieszanie wokół cen za wodę. Zapłacimy więcej?
Belgia: Miał ponad 6 mln euro zaległych mandatów i grzywien!
Polska: Zakaz używania fajerwerków. Jego złamanie mocno uderzy po kieszeni
Belgia, biznes: „Jeśli chcemy ocalić nasz dobrobyt, to ten wskaźnik musi wzrosnąć”
Belgia: Polska wciąż nisko, Belgia wysoko. Który kraj najzamożniejszy?

Belg porzucił cywilizację i mieszka w lesie. „Jestem niesamowicie szczęśliwy”.

Belg porzucił cywilizację i mieszka w lesie. „Jestem niesamowicie szczęśliwy”. fot. Shutterstock

 

Miał zupełnie normalne, udane życie: kierownicze stanowisko, żonę, dom na kredyt. Ale od prawie trzech miesięcy żyje zupełnie inaczej. „Jestem niesamowicie szczęśliwy”, przyznaje Belg ze słoweńskiego lasu.

Angelo Valkenborgh był człowiekiem sukcesu. Jeszcze przed ukończeniem 30 roku życia udało mu się zbudować dobrą pozycję zawodową, finansową i towarzyską. Pochodzący z belgijskiej części Limburgii mężczyzna od lat miał jednak nietypową pasję: fascynowało go życie poza współczesną cywilizację. Jak przeżyć w dzikiej puszczy mogąc liczyć tylko na samego siebie? Jak żyć bez elektryczności czy dachu nad głową? Czym się wyżywić, będąc skazanym wyłącznie na naturę?

Takie pytania nurtowały Angelo Valkenborgh od dawna. Nie ograniczał się do teorii. Sztukę przetrwania ćwiczył na krótkich wypadach do szwedzkich czy niemieckich lasów, opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”. W końcu zdecydował się na radykalną zmianę. Niespełna trzy miesiące temu rzucił swe dotychczasowe życie i zamieszkał w... słoweńskim lesie. Zabrał ze sobą jedynie trochę narzędzi.

Śpi w kryjówkach, które sam buduje z gałęzi i liści; żywi się jagodami i upolowanymi zwierzętami. Musi być czujny: w słoweńskim lesie ma za sąsiadów wilki, niedźwiedzie i rysie, opisuje flamandzki dziennik. Wielkim wyzwaniem będzie przetrwanie zimy, gdyż temperatury spadają tu czasem do minus 20 stopni.

- Moim największym projektem tej jesieni będzie więc zbudowanie chaty z miejscem na ognisko w środku - „Het Laatste Nieuws” cytuje jego słowa. Angelo Valkenborgh nie odciął się bowiem całkowicie od cywilizacji. Swoje zmagania z naturą opisuje na Twitterze, Facebooku i Instagrammie, a jak pisze dziennik „AD” Belg chodzi także czasem do... supermarketu. Więc życie 100-procentowego człowieka pierwotnego to jednak nie jest...

Chodzi jednak o coś innego, podkreśla Angelo. Belg chce pokazać innym ludziom, wypełniającym życie np. nudną pracą w biurze, że można żyć inaczej. - Jestem niezwykle szczęśliwy – przekonuje.



30.07.2015 ŁK Niedziela.BE

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież