Rosnąca liczba uczniów we Flandrii i Brukseli czuje się dyskryminowana na tle rasowym, co może mieć poważne, negatywne konsekwencje dla kariery szkolnej dziecka.

Międzyfederalne Centrum Równych Szans Unia poinformowało, że w zeszłym roku w Brukseli liczba przypadków dyskryminacji odnotowanych w szkołach gwałtownie wzrosła – informuje Bruzz.

Centrum otrzymało 1163 zgłoszenia dotyczące dyskryminacji we wszystkich dziedzinach i chociaż jest to niewielki spadek w porównaniu z 2021 rokiem, liczba przypadków w obszarze edukacji wzrosła. W latach 2017–2021 niezmiennie dotyczyło to od 32 do 56 przypadków, ale w zeszłym roku liczba ta wzrosła aż do 83.

Oznacza to, że na region przypada 30% wszystkich spraw z dziedziny edukacji w Belgii i odnotowuje się proporcjonalnie więcej spraw niż w pozostałych regionach kraju.

Co ważne, w raporcie podkreślono, że dyskryminacja w Brukseli dotyczy głównie kryteriów religijnych i rasowych, podczas gdy przypadki w Walonii i Flandrii częściej dotyczą niepełnosprawności.

W przypadku zgłoszenia przypadków w kontekście edukacyjnym centrum współpracuje ze szkołami w celu znalezienia rozwiązań dla uczniów, którzy czują się dyskryminowani. Jeśli jednak szkoła nie będzie chciała szukać rozwiązań, Unia może pomóc uczniom skierować sprawę do sądu.

Co ciekawe, większość przypadków w Brukseli dotyczy osób z wyższym wykształceniem, podczas gdy na przykład we Flandrii częściej są to osoby z wykształceniem średnim.

06.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

W ubiegłym roku około 6% mieszkańców Belgii żyło w zbyt ciasnych, zatłoczonych mieszkaniach. W Polsce było to wielokrotnie więcej, bo prawie 36%!

W skali całej Unii Europejskiej w za ciasnych mieszkaniach i domach mieszkało około 17% populacji - poinformowało unijne biuro statystyczne Eurostat.

Najwięcej zatłoczonych gospodarstw domowych jest na Łotwie (42%), w Rumunii (41%), w Bułgarii i w Polsce (po 36%). Najmniej na Cyprze (2,2%), na Malcie (2,8%) i w Holandii (2,9%). Także Belgia wypada pod tym względem całkiem dobrze (6,2%).

Za zbyt zatłoczone mieszkania i domy uznaje się te, w których liczba pokoi w relacji do liczby mieszkańców nie spełnia norm Eurostatu. Normy te zakładają, że w gospodarstwie domowym musi być jeden wspólny pokój oraz dodatkowy pokój na każdą dorosłą parę i na każdego samotnego dorosłego.

Nastolatkowie w wieku 12-17 lat też muszą mieć osobny pokój: może on jednak być wspólny dla dwojga nastolatków, jeśli są to osoby tej samej płci. Z kolei na każdych dwoje dzieci do 12 lat (bez względu na płeć) również musi przypadać osoby pokój.

Jeśli więc pod danym adresem mieszka np. para 45-latków z 16-letnią córką i 13-letnim synem, to mieszkanie musi mieć co najmniej 4 pokoje. Gdyby w tym przypadku starsze dziecko również byłoby chłopcem albo gdyby dzieci miałyby do 12 lat, to wystarczyłyby 3 pokoje.

06.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Jak wynika z niedawnego badania przeprowadzonego przez firmę Acerta zajmującą się zasobami ludzkimi, mniej więcej 1/4 pracowników umysłowych w Belgii otrzymała w tym roku premię.

Firma Acerta zauważyła, że średnia premia wzrosła do 6000 euro w 2023 roku – w porównaniu z kwotą 5924 euro w zeszłym roku (wzrost o 1,3%). Jednak w ujęciu realnym (tj. biorąc pod uwagę inflację) wartość premii spadła: Belgia odnotowała w tym roku stopę inflacji na poziomie 2,4%, co oznacza, że średnia premia faktycznie spadła o 70 euro w przeliczeniu na euro w roku 2022.

niemniej jednak, według Karolien Van Herpe, konsultantki prawnej w Acerta, premie wciąż stanowią dla przedsiębiorstw szczególnie skuteczny sposób motywowania swoich pracowników. „Wynagrodzenia są postrzegane jako stałe i nabyte, premie nie i właśnie dlatego za każdym razem, gdy są przyznawane, zapewniają dodatkowy zastrzyk motywacyjny”.

Ponadto w badaniu zauważono, że pracownicy fizyczni (pracujący w produkcji, budownictwie i innych, podobnych sektorach) otrzymywali znacznie mniej premii finansowych niż pracownicy umysłowi. Podano, że nieco mniej niż 1 na 10 (9,8%) pracowników fizycznych otrzymał w tym roku premię.

06.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

W środę rano z mieszkania w Belgii uciekł 27-letni Holender, porwany około półtora tygodnia wcześniej w Hadze - poinformowała holenderska policja.

Przyczyną porwania był najprawdopodobniej konflikt pomiędzy dwoma grupami przestępców. Jedna grupa oskarżała inną grupę o „kradzież” około tony kokainy przemyconej do portu w Antwerpii. Taka ilość narkotyku warta jest na czarnym rynku kilkadziesiąt milionów euro.

Przestępcy podejrzewali, że 27-latek miał związek z tą kradzieżą, opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”. Porywając go i grożąc jego śmiercią chcieli zmusić konkurencyjną grupę do oddania tej partii kokainy.

Do porwania doszło w niedzielę rano w Hadze przy domu 27-latka na ulicy Vigelandstraat. Wcześniej porywacze najprawdopodobniej śledzili ofiarę. Holenderska policja w ramach śledztwa przeszukała kilka adresów, ale nigdzie nie natrafiono na porwanego.

Teraz poinformowano, że mężczyzna odnalazł się w Belgii. Ze względu na dobro śledztwa, nie powiedziano, w którym mieście ofiara była przetrzymywana.

Według holenderskiej policji mężczyźnie udało się uciec z mieszkania, w którym przetrzymywali go porywacze. Stan zdrowia 27-latka policja określiła jako dobry. Na razie w związku z tą sprawą nikogo nie aresztowano.

06.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)