W ubiegłym roku w gospodarstwach domowych w Unii Europejskiej na jednego mieszkańca przypadało średnio 1,6 pokoju. W Belgii mieszkania i domy nie są tak zatłoczone jak w Polsce.

Relatywnie najwięcej pokojów do dyspozycji mieli w 2022 r. mieszkańcy Malty. W tym niewielkim wyspiarskim kraju statystyczny mieszkaniec miał do dyspozycji 2,3 pokoju - wynika z opracowania przygotowanego przez unijne biuro statystyczne Eurostat.

Drugie miejsce w tym zestawieniu zajął Luksemburg, gdzie na jednego mieszkańca przypadało 2,2 pokoju. Również Belgia wypada pod tym względem bardzo dobrze. W kraju ze stolicą w Brukseli, podobnie jak w Holandii i w Irlandii, na jednego mieszkańca przypadało w 2022 r. około 2,1 pokoju.

Polska znalazła się w tym zestawieniu na szarym końcu. W Polsce, podobnie jak w Rumunii i Słowacji, na statystycznego mieszkańca przypada jedynie 1,1 pokoju, czyli prawie dwa razy mniej niż w Belgii. W Chorwacji i na Łotwie było to 1,2 pokoju na osobę - poinformował Eurostat.

04.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Pochodzący z Sierra Leone 18-letni Mohamed K. przyznał się do zabicia i poćwiartowania w Antwerpii 50-letniej pracownicy seksualnej - poinformował dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Na początku tego roku do Belgii przyleciała z Barcelony pochodząca z Chin pracownica seksualna, Linda. Pod koniec stycznia w piwnicy bloku w Antwerpii przypadkowy lokator natrafił na walizkę, w której znajdowały się fragmenty ciała kobiety.

Przeszukano cały budynek i odnaleziono inne części ciała ofiary. Policja ustaliła, że do zbrodni doszło w mieszkaniu na czwartym piętrze. Do Antwerpii przyleciała siostra Lindy, a na podstawie badania DNA ustalono, że poćwiartowana kobieta to właśnie Linda.

W czerwcu w związku z tą zbrodnią aresztowano w Antwerpii 18-letniego mężczyznę. Mający korzenie w Sierra Leone Mohamed K. początkowo przyznał się jedynie do poćwiartowania zwłok. Twierdził jednak, że mordercą był ktoś inny.

Młody mężczyzna został poddany badaniu na wykrywaczu kłamstw. Wynikało z niego, że kłamał, mówiąc, że to nie on zamordował Lindę. Po tym badaniu oskarżony przyznał się również do zabójstwa, czytamy w „Het Laatste Nieuws”.

Oskarżony ukończył 18 lat zaledwie tydzień przed zabójstwem. Mieszkał z ojcem i jego partnerką w budynku naprzeciwko bloku, w którym doszło do zabójstwa.

05.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Jest podpis prezydenta pod nowelizacją ustawy dotyczącej niedziel handlowych. Najbliższa wypada w weekend 10 grudnia. Znamy też daty niedziel handlowych w 2024.

W tym roku mamy 7 niedziel, w które bezkarnie można otwierać wszystkie sklepy. Dwie z nich wypadały w grudniu: 17 i 24.

Ten ostatni termin jest kłopotliwy, bo to Wigilia. A tego dnia i tak sklepy są czynne maksymalnie do godziny 14. Czyli byłoby to faktycznie pół niedzieli handlowej.

Sklepy chciały zmian

Dlatego od wielu miesięcy handlowcy apelowali o zmianę przepisów. Postulowali, żeby przenieść niedzielę handlową 24 grudnia.

Dopiero niedawno poprzedni rząd PiS przedstawił projekt zmian w prawie. Zaproponował w niej przesunięcie jej na 10 grudnia.

Znowelizowany projekt ustawy przedstawiła w nowym Sejmie również Polska 2050. Tym różniła się od pisowskiego, że nie rozwiązywała problemu tylko jednego roku, ale wprowadzała zmiany na stałe.

I właśnie ten pomysł został przyjęty przez parlament, a ustawę właśnie podpisał prezydent.

Co się zmienia?

Otóż Wigilia, przypadająca w niedzielę, będzie od teraz dniem wolnym w handlu. Za to dwie niedziele poprzedzające Wigilię staną się handlowe.

Oznacza to, że zakupy w tym roku będzie można zrobić 10 i 17 grudnia.

Więcej zmian

KO, Trzecia Droga i Lewica są zgodne co do tego, że przepisy trzeba zmienić. Ale każda z formacji ma swój pomysł. W połowie grudnia mamy się dowiedzieć, na jakie rozwiązanie finalnie postawi koalicja.

Jeżeli zmian nie będzie, to w 2024 roku nadal będziemy mieli 7 handlowych niedziel:

28 stycznia,
24 marca,
28 kwietnia,
30 czerwca,
25 sierpnia,
15 grudnia,
22 grudnia.

06.12.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sg)

W wielu gminach będzie ich mniej niż do tej pory. W niektórych – nieco więcej. Dlaczego?

Liczbę radnych ustalają wojewodowie i komisarz wyborczy. I to mamy już za sobą. Właśnie ukazały się – jak przypomniał Portal Samorządowy – zarządzenia ustalające liczbę radnych w gminach, miastach, powiatach i województwach w nowej, zaczynającej się w 2024 r. kadencji samorządowej. Często będzie ich mniej niż w poprzednich wyborach.

Kto i na jakiej podstawie ustala liczbę radnych?

Odpowiedź jest prosta: liczba radnych zależy od aktualnej liczby mieszkańców gminy, miasta czy powiatu.

Jeśli jest ich mniej albo więcej niż w poprzedniej kadencji samorządowej, to zmienia się także liczba radnych, których wybierzemy. I w wielu przypadkach będzie ich mniej niż dotychczas.

Od czego zależy, ilu radnych będziemy wybierali?

I na to pytanie jest prosta odpowiedź: ustawa o samorządzie gminnym. Według niej:

• gminy/miasta do 20 tys. mieszkańców wybierają 15 radnych,
• od 20 do 50 tys. mieszkańców – 21,
• od 50 do 100 tys. – 23,
• od 100 do 200 tys. – 25,
• powyżej 200 tys. – każde 100 tys. powyżej daje 3 radnych (rada miasta nie może mieć więcej niż 45 osób).

Powiaty do 40 tys. mieszkańców mają 15 radnych. Za każde kolejne 20 tys. mieszkańców – 2 radnych więcej (w radach powiatu nie może być więcej niż 29 osób).

Jak to się przekłada na samorządy?

W niektórych przypadkach liczba radnych się skurczy. Na przykład – jak podaje serwis – mieszkańcy Legionowa wybiorą 2 radnych mniej: 21 zamiast 23. Podobnie będzie w Tarnowie i Wałbrzychu.

Ale już w Pińczowie liczba radnych skurczy się z 21 do 15. Bo tylu mieszkańców straciła gmina.

Są też samorządy, w których liczba radnych nieco się zwiększy. Te są niestety w mniejszości.

Szczegółowe dane są dostępne na stronach urzędów wojewódzkich i gmin (jeśli je już opublikowały).

Najbliższe wybory odbędą się wiosną. Możliwe terminy to 7, 14 lub 21 kwietnia 2024 r.

06.12.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sg)