Po trudnym okresie, spowodowanym pandemią i wprowadzonymi obostrzeniami, belgijska gospodarka znów będzie szybciej się rozwija – przewidują ekonomiści z belgijskiego banku centralnego.

Wzrost ten będzie szybszy niż początkowo zakładano, wynika z najnowszych szacunków banku, o których napisał m.in. portal vrt.be.
Eksperci tego banku zakładają, że w okresie od początku kwietnia do końca czerwca belgijski PKB zwiększy się o 1,3%. To więcej niż średnia dla całej strefy euro.

W pierwszym kwartale 2021 r. wzrost wyniósł 1%, a w ostatnim kwartale roku ubiegłego belgijski PKB zmniejszył się o 0,1% - wynika z danych unijnego biura statystycznego Eurostat.

Do przyspieszenia gospodarczego w drugim kwartale przyczyni się przede wszystkim znoszenie obostrzeń i związana z tym poprawa nastrojów konsumenckich. Mieszkańcy Belgii znów chętniej będą wydawać pieniądze, np. w otwartych po wielu tygodniach zamknięcia lokalach gastronomicznych i sklepach.

Ekonomiści spodziewają się też większych inwestycji publicznych oraz wzrostu inwestycji w mieszkania, poinformował portal vrt.be.

13.06.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Certyfikaty covidowe, przez niektórych również nazywane „paszportami covidowymi” będą wydawane w Belgii od 16 czerwca – poinformował minister zdrowia Frank Vandenbroucke.

Oficjalnie system certyfikatów covidowych zacznie działać w większości krajów Unii Europejskiej od 1 lipca, ale część państw wydaje je już teraz (np. Polska) lub wkrótce zacznie to robić (Belgia).

Certyfikaty mają ułatwić mieszkańcom UE podróżowanie w ramach wspólnoty. Nie będą traktowane jako obowiązkowy dokument podróży, ale dzięki nim ich posiadacz będzie mógł szybko wykazać, że się zaszczepił przeciwko koronawirusowi, jest ozdrowieńcem lub posiada negatywny wynik testu.

Unijne certyfikaty mają formę kodu QR, który można wydrukować lub pokazać np. na smartfonie. Szczegółowe zasady, na jakich certyfikaty te będą wydawane w Belgii, nie są jeszcze znane.

Na wprowadzeniu certyfikatów zależało m.in. krajom z południa Europy. Zbliża się lato, coraz więcej Europejczyków jest zaszczepionych, więc branża turystyczna w Hiszpanii czy Grecji liczy na to, że w nadchodzących miesiącach odrobi część strat z okresu pandemii.

11.06.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Już wkrótce mieszkańcy Flandrii w wieku do 40 lat znów będą się mogli zarejestrować na szczepienie przeciwko koronawirusowi preparatem firmy Johnson & Johnson (Janssen) – poinformował portal vrt.be.

Dwa tygodnie temu belgijscy ministrowie zdrowia z rządów regionalnych i rządu federalnego zdecydowali, że preparat Johnson & Johnson czasowo nie będzie podawany osobom w wieku do 40 lat. Decyzję podjęto po tym, jak w belgijskim szpitalu zmarła kobieta (w wieku do 40 lat), której podano za granicą tę szczepionkę. Przyczyną śmierci była zakrzepica.

Według ministra zdrowia we flamandzkim rządzie regionalnym Woutera Beke zagrożenie powikłaniami po podaniu szczepionki jest jednak bardzo małe, a korzyści płynące z zaszczepienia są wielkie.

- Ryzyko zakażenia się koronawirusem i hospitalizacji jest nadal wielokrotnie większe niż ryzyko związane ze szczepieniem. W minionym roku na koronawirusa zmarło 122 osób młodszych niż 45 lat. To dwie takie osoby tygodniowo. – powiedział Wouter Beke, minister zdrowia we flamandzkim rządzie regionalnym.

- Nigdy nie ma zerowego ryzyka. Także jeśli ktoś przyjmuje inne leki, wiąże się to z ryzykiem. A bycie niezaszczepionym i zarażenie się koronawirusem wiąże się z jeszcze większym ryzykiem – tłumaczył minister.

Nowe zasady wejdą w życie najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu. Dotyczą jedynie Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii). Być może także w Regionie Stołecznym Brukseli zostanie podjęta decyzja o dopuszczeniu do szczepień preparatem Johnson & Johnson osób w wieku do 40 lat, dodał Beke.

W przypadku preparatu Johnson & Johnson do uzyskania pełnej ochrony wystarczy podanie jednej dawki.
Flamandzki rząd regionalny ma nadzieję, że dzięki umożliwieniu szczepień tym preparatem także młodszym osobom, uda się osiągnąć cel założony na początku kampanii szczepień. Flamandzkie władze obiecały wtedy, że każdy dorosły mieszkaniec tego regionu będzie miał możliwość przyjęcia co najmniej jednej dawki szczepionki na koronawirusa do 11 lipca tego roku.

11.06.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Kiedy pierwszy mecz, z kim zagra Polska? Odpowiadamy na najważniejsze pytania dotyczące Euro 2021.

Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej 2021 rozpoczną się lada moment. Od razu wyjaśnijmy, że turniej odbywa się co cztery lata i miał być rozegrany rok temu. Pandemia koronawirusa sprawiła jednak, że już w marcu ubiegłego roku UEFA zdecydowała o przesunięciu terminu. Dlatego mecze będą rozgrywane od 11 czerwca do 11 lipca tego roku.

Kto jest gospodarzem

Zazwyczaj gospodarzem rozgrywek jest jeden kraj, a niekiedy dwa współpracujące ze sobą. Tak było np. w 2012 roku, gdy mistrzostwa zorganizowały wspólnie Polska i Ukraina. Tym razem jednak mecze odbędą się w aż w 11 miastach 10 państw. Początkowo miało to być 11 krajów, ale status gospodarza stracił irlandzki Dublin. Z kolei Sewilla w Hiszpanii zastąpiła Bilbao. Zaważyły pandemiczne względy bezpieczeństwa i krajowe przepisy w tej materii. Po prostu nie było gwarancji, że w usuniętych z listy miastach, będzie można grać.

Miasta gospodarze:

Kopenhaga, Dania,
Amsterdam, Holandia,
Bukareszt, Rumunia,
Sewilla, Hiszpania
Budapeszt Węgry,
Londyn, Anglia,
Glasgow, Szkocja,
Monachium, Niemcy,
Baku, Azerbejdżan,
Petersburg, Rosja,
Rzym, Włochy.

Kiedy pierwszy mecz?

Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane w Rzymie w piątek 11 czerwca o godzinie 21. Na boisku spotkają się reprezentacje Włoch i Rumunii. Na pół godziny przed meczem odbędzie się ceremonia otwarcia turnieju. Euro 2021 zakończy się finałem 11 lipca na stadionie w Londynie.

Kiedy grają Polacy?

Polska reprezentacja zakwalifikowała się na turniej i swój pierwszy mecz zagra w poniedziałek 14 czerwca o godzinie 18. Zmierzymy się z drużyną Słowacji. Polska jest w grupie E, do której weszły jeszcze Hiszpania, Szwecja i wspomniana Słowacja.

Terminy meczów Polaków:

Polska – Słowacja, poniedziałek 14 czerwca, godz. 18,
Polska – Hiszpania, sobota 19 czerwca, godz. 21,
Polska – Szwecja, środa 23 czerwca, godz. 18.

Wydaje się, że najpoważniejszym przeciwnikiem Polski jest Hiszpania, która już trzy razy zdobywała tytuł mistrza Europy. Z kolei Szwedzi w 1992 roku dotarli do półfinału turnieju, a Słowacja w 2016 roku zakończyła rozgrywki na 1/8 finału. Dla porównania, najlepszy występ Polaków to rok 2016, kiedy dotarliśmy ćwierćfinału.

Grupy

Każdy z zespołów, w drodze losowania, został przyporządkowany do konkretnej grupy rozgrywkowej. System meczy wygląda tak, że w fazie pierwszej każdy gra z każdym w danej grupie.

Grupa A
Turcja
Włochy
Walia
Szwajcaria

Grupa B
Dania
Finlandia
Belgia
Rosja

Grupa C
Holandia
Ukraina
Austria
Macedonia Północna

Grupa D
Anglia
Chorwacja
Szkocja
Czechy

Grupa E
Hiszpania
Szwecja
Polska
Słowacja

Grupa F
Węgry
Portugalia
Francja
Niemcy

Do dalszej fazy rozgrywek automatycznie awansują dwie najlepsze drużyny z każdej grupy. A także cztery zespoły z trzecich miejsc, które zdobyły największą liczbę punktów.

Kibice

Mecze będzie można zobaczyć na żywo, ale nie każdy chętny wejdzie na stadiony. Obowiązują ograniczenia pandemiczne i nie są w każdym kraju takie same. W Niemczech każdy będzie musiał poddać się testowi na koronawirusa. W Petersburgu zajęta będzie połowa miejsc. W Kopenhadze kibice wypełnią 45 procent trybun, ale już w Budapeszcie mogą być zajęte wszystkie miejsca.

Gdzie obejrzeć

Wszystkie mecze Euro 2021 pokażą kanały Telewizji Publicznej zarówno w Belgii jak i w Polsce. Są to, w Belgii: VRT/RTBF; w Polsce: TVP 1, TVP 2, TVP Sport, i TVP 4K. Dodatkowo spotkania będą transmitowane online na sport.tvp.pl i w aplikacji TVP Sport.

Kto będzie komentował w polskiej telewizji?

Sprawa równie ważna jak sam mecz, czyli kto będzie komentował spotkania. Będą to:
Dariusz Szpakowski,
Jacek Laskowski,
Mateusz Borek,
Rafał Wolski,
Maciej Iwański,
Sławomir Kwiatkowski,
Michał Zawacki.

12.06.2021 Niedziela.BE // News4Media // fot.: iStock

(el)