Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: W jakim stanie jest Poczta Polska? To niemal trup
Basen w Mechelen ewakuowany po tym, jak dzieci poczuły się źle
Polska: „Czytajcie! Czytanie daje wolność!” Wystartowała kampania #TataTeżCzyta2024
Polska: Kto głoduje w Sejmie? Nie rolnicy, ale kierowca tira i elektryk
Belgia: Dziś gwałtowne ulewy. W mocy kod żółty
Polska: Speed w akcji. Kierowca jechał tak szybko, że musi zapłacić kilka tysięcy złotych
Belgia: Ponad połowa osób LGBTQ+ doświadcza prześladowań
Belgijski gigant budowlany oskarżony o korupcję w Czadzie
Polska: Cztery razy większy i groźny. Szukają w Polsce „Monster ticks”, afrykańskiego kleszcza
Belgia: Pogoda na czwartek i piątek - 16 i 17 maja
Redakcja

Redakcja

Zdrowie: Zakrzepica to bardzo częsty problem. Lepiej sporo o niej wiedzieć

Rocznie rozpoznaje się w Polsce kilkadziesiąt tysięcy nowych przypadków zakrzepicy, zatem wśród nas są miliony ludzi z tą chorobą. Prof. Jerzy Windyga z Instytutu Hematologii i Transfuzjologii podkreśla, że zakrzepica to problem społeczny. Im więcej wiemy na temat tego, jak się objawia i co może do niej doprowadzić, tym lepiej. Przegapienie pierwszych sygnałów sugerujących powstanie zakrzepu może kosztować życie lub niepełnosprawność, szybka reakcja to olbrzymia szansa na normalne życie.

 

Zakrzepy mogą powstać zarówno w żyłach, jak i w tętnicach, ale to różne problemy medyczne. Jak wskazywał internista i hematolog prof. Jerzy Windyga, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych i Chorób Metabolicznych w IHiT podczas webcastu zorganizowanego przez Serwis Zdrowie, różne jest zarówno środowisko powstawania zakrzepów w tych dwóch typach naczyń krwionośnych, jak i mechanizm powstawania.

W żyłach krew płynie wolno, w tętnicach - szybko. Prawidłowe ciśnienie tętnicze to ok. 120/88 mm słupa rtęci, w żyłach wynosi zaledwie kilka-kilkanaście mm. W tętnicach do zakrzepów najczęściej dochodzi w związku z miażdżycą, kiedy pękają blaszki miażdżycowe. W żyłach do zakrzepów najczęściej dochodzi wskutek zastoju krwi.

Wspólne jest jednak to, że obydwa te stany bezpośrednio zagrażają życiu. Jeśli zakrzep powstanie w tętnicy wieńcowej, często dochodzi do zawału serca. Jeśli w żyłach głębokich – skrzeplina może przenieść się do płuc i spowodować zator płucny. Na szczęście medycyna dysponuje bardzo skutecznymi lekami - kluczowe jest jednak dostrzeżenie niepokojących objawów i znajomość czynników ryzyka.

 


Zakrzepica żył głębokich - kiedy do niej dochodzi

Najważniejsze czynniki ryzyka to wiek (im człowiek starszy, tym bardziej jest narażony na powstawanie zakrzepów) oraz spowolnienie przepływu krwi. Kiedy do tego dochodzi? Prof. Windyga podkreśla: kiedy człowiek się nie rusza, np. leży w łóżku z nogą w gipsie albo siedzi kilka godzin w samochodzie czy samolocie w jednej pozycji.

„Wtedy nie ma pracy pompy mięśniowej, przede wszystkim mięśni łydek, które mają kapitalne znaczenie jeśli chodzi o przepompowywanie krwi z dolnych partii nóg do górnych” - wyjaśniał lekarz.

Podkreślał jednak, że czynników ryzyka zakrzepicy są dziesiątki (m.in. niektóre leki, choroby współistniejące, stany fizjologiczne, np. ciąża i połóg).


Są też czynniki genetyczne. Kiedy możemy je podejrzewać?

„Jeśli w rodzinie jedna czy kilka osób miało zakrzepicę żył głębokich, zator płucny, zwłaszcza w młodym wieku, a zwłaszcza, jeśli doszło do takich problemów bez uchwytnych czynników ryzyka, powinno to budzić naszą czujność. Chodzi bowiem o to, że jeśli doszło do rozwoju zakrzepicy w trakcie leczenia onkologicznego po dużej operacji, nawet jeśli się pojawiła pomimo profilaktyki przeciwzakrzepowej, to specjalnie to nie dziwi, bo w takiej sytuacji mamy kumulację różnych czynników ryzyka. Jednak jeśli człowiek mający 20 czy 40 lat doznaje samoistnego incydentu zakrzepowego, zwłaszcza dużych żył głębokich - bez uchwytnej przyczyny, a więc nie był unieruchomiony, nie był obłożnie chory, to wówczas powinno to skłonić do zadania pytania, czy nie występuje tu silny czynnik genetyczny” - tłumaczył profesor.

Jeśli zatem wiemy o tego rodzaju przypadkach w rodzinie, warto wybrać się do hematologa.

„Hematolog może zlecić testy laboratoryjne, które ułatwią odpowiedź na pytanie, czy w rodzinie jest skłonność genetyczna do występowania zakrzepicy” - dodał.

Jest to informacja o tyle ważna, że tego rodzaju wiedza pozwala na wdrożenie odpowiedniej profilaktyki, która daje duże szanse na uniknięcie nieszczęścia.

Prof. Windyga wspomniał też o silnych, ale na szczęście nie występujących często czynnikach ryzyka zakrzepicy, czyli rzadkich chorobach, np. wrodzonej trombofilii, anemii hemolitycznej czy nocnej napadowej hemoglobinurii.

Czynnikiem ryzyka zakrzepicy jest też wiele chorób zakaźnych, a ich lista ostatnio poszerzyła się o COVID-19.

„Nie wiemy, na ile sam wirus SARS-CoV-2 zwiększa ryzyko zakrzepicy” - zastrzegł profesor.
Ale wiemy na pewno, że nawet połowa pacjentów z COVID-19, którzy musieli być leczeni z użyciem respiratora, ma powikłania zakrzepowe, najczęściej w żyłach, ale też i tętnicach. Stąd takim pacjentom podawano leki przeciwkrzepliwe.


Co z tymi, którzy COVID przechodzili łagodnie lub wiedzą, że przeszli zakażenie SARS-CoV-2?

Profesor wyjaśniał, że każdorazowo decyzję podejmuje lekarz na podstawie wielu danych. I tak, co do zasady, jeśli pacjent z COVID-19 ma niewielkie ograniczenie ruchomości, trochę gorzej się czuje, nie przebył w przeszłości zakrzepicy, nie jest otyły, nie ma innych chorób współistniejących, należy sytuację po prostu monitorować, ale prawdopodobnie nie ma potrzeby podawania leków przeciwkrzepliwych. Inaczej może być jednak, kiedy chodzi o łagodnie przechodzącego COVID-19 pacjenta, który w przeszłości miał incydent zakrzepowy, jest otyły itp. Tu lekarz musi wyważyć, co będzie bardziej korzystne dla pacjenta – podanie profilaktyki przeciwzakrzepowej czy nie.

„Każde leki mają skutki uboczne, dlatego zawsze trzeba wyważać bilans korzyści i strat” - podkreślał profesor.


Zakrzepica: kiedy objawy wskazują, by udać się niezwłocznie po pomoc

Ponieważ incydent zakrzepowy to bezpośrednie zagrożenie zdrowia i życia, w razie jego podejrzenia lepiej udać się do szpitalnego oddziału ratunkowego, a przynajmniej do lekarza. O zakrzepicy może świadczyć ból w jednej nodze, opuchlizna jednej nogi czy duszność.


Jak chronić się przed zakrzepicą

Podstawowe zasady zdrowego stylu życia, czyli odpowiednia dieta (bogata w warzywa i owoce, uboga w mięso, zwłaszcza to przetworzone, unikanie alkoholu), abstynencja tytoniowa i ruch w dużym stopniu chronią przed zakrzepicą.

Bywają jednak sytuacje, w których ryzyko zakrzepicy rośnie, co oznacza, że lepiej odpowiednio się w nich zachowywać, czyli na przykład długotrwałe unieruchomienie wskutek obłożnej choroby. Wtedy – jak mówi profesor – lekarze, o ile nie ma przeciwskazań, stosują leki przeciwkrzepliwe. Pacjent jednak także może wspomóc tego rodzaju profilaktykę, albo poprzez zakładanie odpowiednich pończoch uciskowych, albo – o ile dokona tego fachowiec – odpowiednie bandażowanie nóg. Istnieją ponadto urządzenia, które można zastosować w takiej sytuacji, które, poprzez różnego rodzaju naciski, imitują naturalny ruch łydek, przez co minimalizuje się ryzyko zastoju krwi.

W podróży (autokarowej, samochodowej, samolotowej) warto z kolei wykonywać proste, a skuteczne ćwiczenia: ruch stopą do siebie i od siebie. Generalnie w czasie podróży zdrowo jest się wiercić na swoim siedzeniu. Ponadto mniej więcej co godzinę warto się przejść (nawet po korytarzu samolotu.

Prof. Windyga zwrócił uwagę, że zakrzepica to problem społeczny, ale nie jesteśmy tu bezradni.

„Na szczęście mamy dobre leki, dzięki którym możemy odpowiednio zadziałać, zanim dojdzie do poważniejszych problemów” - podkreślił.

 


13.08.2021 Niedziela.BE // źródło informacji: Serwis Zdrowie // autor: Justyna Wojteczek, zdrowie.pap.pl // źródło: Webcast poświęcony zagadnieniom związanym z zakrzepicą, który odbył się, w ramach cyklu „Eksperckie rozmowy PAP” 9 sierpnia 2021 roku. Partnerem merytorycznym cyklu jest firma Pfizer. // fot. Shutterstock, Inc.

(ks)

Belgia: Tragedia w Ostendzie. Utonął 16-latek

Wczoraj 12 sierpnia po południu doszło do tragedii w Ostendzie. Utonął 16-latek. Jak wyjaśnił obecny na miejscu ratownik, morze wyglądało tego dnia bardzo spokojnie, ale pojawiły się tzw. wiosenne fale, które charakteryzują się silnymi prądami morskimi.

Młodzi ludzie przyjechali na jednodniową wycieczkę do Ostendy. Chłopak był po raz ostatni widziany na mieliźnie. Jakiś czas później jego znajomi zdali sobie sprawę, że zniknął, wszczęli więc alarm.

Poszukiwania trwały około trzy godziny. Najpierw sprawdzono linię brzegową, a następnie rozpoczęto poszukiwania w wodzie. W akcji uczestniczyła policja portowa, straż pożarna oraz helikopter z bazy wojskowej w Koksijde. Poszukiwania zakończono, kiedy w wodzie znaleziono ciało 16-latka.

„Oczywiście rozpoczęliśmy śledztwo w tej sprawie, ale wszystko wskazuje na to, że był to tragiczny wypadek” - skomentował Philip Caestecker z policji w Ostendzie.

Jak poinformował ratownik, Bart Van Eechoute, przyczyną utonięcia były najprawdopodobniej wiosenne fale charakteryzujące się silnymi prądami morskimi. Występują one nawet kiedy morze jest spokojne i nie ma wiatru.

13.08.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

"WYŁĄCZNIE DLA OSÓB ZASZCZEPIONYCH". Rada Przedsiębiorczości apeluje o niezwłoczne przyjęcie przepisów umożliwiających ochronę przed lockdownem

W opublikowanym dnia 26 lipca Apelu[1] polska Rada Przedsiębiorczości, zrzeszająca związki pracodawców, zwróciła się do rządu o wprowadzenie „wpierw możliwości, a następnie obowiązku, uzależniania korzystania z usług i przebywania w określonych miejscach od wykazania zaszczepienia”, uzasadniając konieczność takiego rozwiązania domniemanym wpływem na wprowadzanie ponownych lockdownów.

Rada Przedsiębiorczości zapewniła, że „(…) większość przedsiębiorców jest gotowa ograniczyć swoją ofertę wyłącznie do osób zaszczepionych (…)”.  [1]

" ... istotna część naszego społeczeństwa jest już dzisiaj zaszczepiona. Nie może być tak, że koszty zdrowotne i finansowe odmowy poddania się szczepieniu  przez część osób ponosi całe społeczeństwo. Zmuszanie zaszczepionych do de facto poddania się dyktatowi niezaszczepionych jest nieracjonalne i niemoralne." [1]

" ... Wszystkim, którzy poddali się szczepieniu, są ozdrowieńcami, lub dysponują aktualnym wynikiem testu, należy zapewnić realne prawo dbania o zdrowie własne i zdrowie najbliższych, a  pracodawcom  –  także o zdrowie pracowników i klientów. Chociaż w debacie publicznej podnoszono już to wielokrotnie, trzeba powtórzyć, że każdy lockdown to zagrożenie dla utrzymania miejsc pracy i przedsiębiorstw, będących często dorobkiem całego życia. Upadek polskich firm zmniejsza potencjał naszej gospodarki narodowej oraz wystawia je na wrogie przejęcia." [1]

" ... Warto wyciągać lekcje z doświadczeń innych. W kolejnych państwach stopniowo wprowadza się  obowiązki  szczepienia  w  krytycznych  sektorach  usług  publicznych  (we  Francji wprowadzono obowiązek szczepienia personelu medycznego). W wielu państwach uzależnia się możliwość korzystania z wielu usług i kontaktów międzyludzkich  od  zaszczepienia  lub wykazania braku zakażenia. Rządy Francji, Włoch, Danii, Portugalii i Austrii już wprowadziły lub  zapowiadają  wprowadzenie  warunku  poddania  się  szczepieniu  przy  korzystaniu  z restauracji, hoteli, ośrodków sportowych, placówek kultury i podobnych miejsc kontaktów międzyludzkich.  Takie  rozwiązania  obecnie  są  tym  łatwiejsze,  że  dysponujemy  już elektronicznym zaświadczeniem o zaszczepieniu. Należy więc edukować w tym zakresie polskie społeczeństwo i możliwie szeroko promować korzystanie z cyfrowych certyfikatów COVID-19." [1]


13.08.2021 Niedziela.BE // źródło informacji: Rada Przedsiębiorczości www.pracodawcyrp.pl // [1] https://pracodawcyrp.pl/upload/files/2021/07/stanowisko-rady-przedsiebiorczosci-apel-ws.pdf // foto: Time to Vaccinate words on a clock fact to illustrate a reminder to immunize or innoculate yourself or children to protect against or prevent infectious diseases // fot. Shutterstock, Inc.

(ks)



Supermodelka Joanna Borov w jury Miss Polski UK and Ireland online z Kalifornii

Joanna Borov, modelka i influencenka (fanpage TUTAJ) urodzona w Lesznie przed laty wyjechała do Londynu gdzie skończyła studia na University of the Arts London oraz zdobyła popularność, wygrywając Miss Motors Formula 1, występując na licznych wybiegach w tym Paris Fashion Week, London Fashion Week,a także biorąc udział w kampaniach międzynarodowych projektantów. Joanna Borov reprezentowała też Polskę w finale World Beauty Queen w Seulu. Dwa lata temu przeprowadziła się do słonecznej Kalifornii, gdzie jej kariera w show biznesie nabrała jeszcze większego tempa. Mieliśmy okazję zobaczyć ją między innymi na okładce „Playboya”, w brytyjskim „Vogue”, „Marie Claire” i „FHM”. Zawsze pozytywnie wyrażała się o konkursach piękności, w 2019 roku była sędzią międzynarodowego konkursu w Argentynie.

Ostatnio została zaproszona do jury w Miss Polski UK & Ireland 2021 oraz Miss Polski Nastolatek UK & Ireland 2021. Jak sama przyznaje, był to dla niej ogromny zaszczyt. Modelka czuje silne więzi z Polską i często wspiera polskie inicjatywy za granicą. Z powodów zawodowych oraz komplikacji związanych z pandemią nie była w stanie polecieć do Londynu i być z kandydatkami osobiście 24 lipca. Na przygotowanym wcześniej wideo powiedziała, że sam udział w konkursie jest ogromnym osiągnięciem i otwiera drzwi do świata mody i rozrywki wszystkim kandydatkom. Głosy przekazała organizatorowi, Pawłowi Majewskiemu, którego poznała kilka lat wcześniej na jednym z patriotycznych wydarzeń w Londynie.

Sandra Salamon, która zdobyła tytuł najpiękniejszej Polki na Wyspach jest już w Polsce i stała się finalistką w Miss Polski. Miss Nastolatek została Klaudia Kotlarz.

Joanna Borov, Instagram fanpage -> TUTAJ






14.08.2021 Niedziela.BE // źródło informacji: PRNEWS OÜ // Fot. Joanna i Paweł Majewski, organizator Miss Polski UK & Ireland/PRNEWS OÜ - Joanna Borov

(ks)




Subscribe to this RSS feed