Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 19 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Belgia, Flandria: Oni najczęściej z pracą
Polska: Szykuje się unijna ekorewolucja. Czekają nas duże zmiany w budownictwie
Belgia: Cena benzyny 95 na najwyższym poziomie od 6 miesięcy!
Polska: Z lasów wciąż wyjeżdżają ciężarówki pełne drzew. Ekolodzy biją na alarm
Belgia: Brakuje amunicji. „Jeśli nas zaatakują, będziemy rzucać kamieniami”
Polska firma wygrywa w sądzie z Google. Takiej sprawy jeszcze u nas nie było
Ewakuowano toaletę na dworcu w Brukseli z powodu „podejrzanego zapachu"
Polska: Jest bardzo źle. Poczta Polska będzie zamykać placówki i skracać godziny pracy
Belgia: Już jutro w całym kraju „maraton” kontroli prędkości
Redakcja

Redakcja

Powodzie w Belgii: Kolejne ofiary śmiertelne. Łącznie zginęły już 24 osoby

W Chaudfontaine znaleziono kolejne trzy ciała, zaś jedno w Angleur, w pobliżu Liège. Tym samym liczba zgonów spowodowanych przez tragiczne powodzie wzrosła w Belgii do 24.

„Nie możemy wykluczyć, że dojdzie do kolejnych makabrycznych odkryć” - w rozmowie z dziennikarzami, poinformował burmistrz Liège, Willy Demeyer. Wciąż kilka osób jest uznawanych za zaginione. Możliwe, że dziś wieczorem liczba śmiertelnych ofiar zostanie zaktualizowana.

Łącznie w Chaudfontaine zmarło 5 osób. Jest to jeden z najbardziej dotkniętych przez powódź obszarów. Zniszczenia materialne są tam ogromne, choć tak naprawdę faktyczny rozmiar zniszczeń będzie widoczny, kiedy woda zniknie całkowicie.

W związku z ustaniem ulew i poprawą pogody poziom wody powoli, ale stopniowo spada. Pracownicy służb alarmowych badają obecnie stan zalanych domów – występuje bowiem ryzyko zawalenia się budynków.

17.07.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Koronawirus w Belgii: Najnowsze dane (17.07.2021)

W dalszym ciągu rośnie w Belgii liczba zakażeń, choć nie ma to wpływu na wzrost liczby śmiertelnych przypadków Covid-19 – wynika z najnowszych, opublikowanych w sobotę (17.07.2021) danych instytutu zdrowia publicznego Sciensano.

We okresie od 7 do 13 lipca odnotowywano średnio 1,6 śmiertelnych przypadków Covid-19 dziennie, co oznacza niewielki, ale konsekwentny spadek w porównaniu z poprzednim tygodniem. Ponadto, odnotowano co najmniej 2 dni, kiedy nie zmarła ani jedna osoba zakażona koronawiusem. Od początku pandemii z powodu Covid-19 zmarło łącznie 25 209 obywateli Belgii (wczoraj tylko jeden zgon).

W tym samym okresie Covid-19 diagnozowano u średnio 1 231 pacjentów dziennie, co oznacza wzrost aż o 76% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku wybuchu epidemii, koronawirusa zdiagnozowano łącznie u 1 103 413 mieszkańców Belgii. W grupie tej znajdują się osoby aktualnie zakażone, wyleczone, a także te, które przegrały walkę z chorobą. Co więcej, na przestrzeni ostatnich 2 tygodni zarejestrowano średnio 117,5 przypadków zakażeń na 100 tys. mieszkańców, co oznacza wzrost o 155%.

Choć liczba zgonów nadal spada, to odnotowano ponowny wzrost liczby hospitalizacji.
W okresie od 10 do 16 lipca do belgijskich szpitali przyjmowano średnio 21,3 pacjentów z Covid-19, co oznacza wzrost o 21% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Łącznie w piątek w belgijskich szpitalach przebywało 239 pacjentów zakażonych koronawirusem (co oznacza spadek o 14 osób w porównaniu z czwartkiem), z czego na oddziałach intensywnej terapii leczono 81 pacjentów (+5). Z respiratorów korzystało 50 osób (-7j).

W zeszłym tygodniu przeprowadzono dziennie średnio 63 157,3 testów na obecność koronawirusa (co oznacza spadek o 5% w porównaniu z poprzednim tygodniem), z czego 2,1% miało wynik pozytywny (to zarazem najwyższa liczba od kilku ostatnich miesięcy).

Łącznie do piątku ponad 7,7 mln obywateli Belgii otrzymało co najmniej pierwszą dawkę szczepionki przeciwko Covid-19, co oznacza 82% populacji w wieku powyżej 18 roku życia. Ponadto przeszło 5,3 mln osób (57,3% dorosłej populacji) otrzymało już drugą dawkę preparatu, co oznacza, że osoby te są w pełni chronione przed wirusem.

Współczynnik reprodukcji wirusa wzrósł gwałtownie do wartości 1,22 (w czwartek wciąż wynosił 1,0). Współczynnik jest stosowany przez epidemiologów do śledzenia zdolności danego wirusa do rozprzestrzeniania się wśród ludzi. Jeśli wzrasta powyżej 1,0, oznacza to, że jedna osoba zakażona Covid-19 zaraża więcej niż jedną osobę, a zatem epidemia dalej będzie się rozwijać. Jeśli spada poniżej 1,0, oznacza to, że epidemia zaczyna hamować.

Kolejne podsumowanie instytutu zdrowia publicznego Sciensano pojawi się dopiero we wtorek – zrezygnowano bowiem z publikowania aktualizacji w niedzielę i poniedziałek. Niemniej jednak, w poniedziałek odbędzie się spotkanie belgijskiego Komitetu Konsultacyjnego, podczas którego zapadną decyzje w sprawie tzw. „planu letniego”, który ma regulować obostrzenia od dnia 1 sierpnia.


17.07.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Czy z kury znoszącej złote jajka zostanie tylko rosół? Realna groźba likwidacji kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy w transporcie

Międzynarodowy transport drogowy jest polską branżą, która po 2004 roku odniosła największy sukces na unijnym rynku. Nasi przedsiębiorcy wykonują ponad 1/4 wszystkich transgranicznych przewozów w Europie, zajmując bezapelacyjne pierwsze miejsce wśród wszystkich europejskich przewoźników. Nasza pozycja lidera stała się solą w oku zachodnich polityków mających wpływ na kierunek unijnej polityki. Stąd próby ograniczenia naszej obecności na rynku poprzez inicjatywy legislacyjne o protekcjonistycznym charakterze. Taką inicjatywą wymierzoną w m.in. w polskich przewoźników jest przyjęty w 2020 roku Pakiet Mobilności, którego najdalej idące rozwiązania zaczną obowiązywać już od 2 lutego 2022 roku. I wszystko wskazuje na to, że ich konsekwencje mogą przerwać dotychczasową dobrą passę naszych przedsiębiorców.
 

„Nasze firmy obsługują zarówno rynek polski, jak i wykonują przewozy pomiędzy innymi krajami europejskimi oraz kabotaż - komentuje Maciej Wroński, prezes związku pracodawców Transport i Logistyka Polska (TLP) zrzeszonego w Konfederacji Lewiatan. - I to właśnie w te ostatnie usługi, stanowiące 37% naszej pracy przewozowej, wymierzone jest ostrze unijnych regulacji. Powodują one zwiększenie naszych kosztów pracy nawet o 100%, czego skutkiem będzie utrata konkurencyjności i związana z tym konieczność ograniczenia świadczenia usług przez polskich przewoźników. Jeżeli utracimy część tego rynku, to należy się liczyć z upadkiem kilku tysięcy firm transportowych oraz z likwidacją kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy dla kierowców i innych pracowników branży”.

Regulacje, o których wspomina Prezes TLP to przede wszystkim zmienione w 2018 roku przepisy dyrektywy o pracownikach delegowanych, które zgodnie z postanowieniami Pakietu Mobilności wdrożone zostaną w transporcie drogowym już za pół roku. Wprowadzą one rewolucję w sposobie rozliczania wynagrodzenia, które transportowy pracodawca powinien wypłacać kierowcy za pracę podczas wykonywania przewozów pomiędzy innymi niż Polska państwami (cross-trade) oraz podczas kabotażu. Dzisiaj przewoźnik zobowiązany jest do wypłaty wynagrodzenia minimalnego według stawek obowiązujących w tzw. państwie przyjmującym. Na dodatek może zaliczyć na poczet tego wynagrodzenia część diet i ryczałtów wypłacanych kierowcy jako rekompensatę zwiększonych kosztów utrzymania za granicą.

Natomiast zgodnie z nowymi przepisami od 2 lutego 2022 roku wypłata minimalnego wynagrodzenia będzie niewystarczająca. Kierowca podczas objętej delegowaniem pracy w państwie przyjmującym będzie musiał otrzymać wynagrodzenie w takiej samej wysokości w jakiej otrzymuje je miejscowy pracownik zatrudniony na analogicznym stanowisku pracy. Ponadto nie będzie już można zaliczać na poczet zagranicznej pensji wypłacanych na podstawie polskiego prawa diet i ryczałtów za nocleg. Oznacza to, że płace kierowcy trzeba będzie podwyższyć prawie dwukrotnie, pamiętając wciąż o wypłacie ryczałtu za nocleg i minimalnej diety. Na dodatek, znacząco zwiększy się obciążająca zarówno pracodawcę, jak i pracownika kwota składek na ubezpieczenia odprowadzana do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz kwota zaliczek na podatek dochodowy kierowcy.

„Nie wyobrażam sobie, abym przy obecnych stawkach rynkowych za wykonywane usługi mógł ponosić wszystkie koszty wynikające z nowych przepisów - mówi Piotr Rutkowski prezes Targor-Truck - dużej polskiej spółki transportowej z Ostrołęki. - Jeżeli podniosę wynagrodzenia do wymaganej wysokości i zapłacę znacznie wyższe składki na ubezpieczenie społeczne, to do każdego przewozu zamiast zarabiać będę musiał dopłacać. Aby tego uniknąć zmuszony będę wycofać się z części obsługiwanego dotychczas rynku i być może zredukować wielkość floty i zatrudnienie”.

Podobne opinie podziela prawie każdy przewoźnik wykonujący pracę przewozową w zachodniej Europie. Szczególnie zagrożone wydają się być małe rodzinne firmy, o niskiej zdolności finansowej. Dla nich każda drastyczna zmiana warunków wykonywania przewozów drogowych oznaczać może nie tylko konieczność likwidacji przedsiębiorstwa, ale także brak możliwości spłaty ciążących na nich zobowiązań finansowych - rat kredytów i leasingów, odroczonych płatności za zakupione paliwo etc. A to oznacza poważne kłopoty dla rynku finansowego, branży paliwowej, motoryzacyjnej i innych sektorów polskiej gospodarki. Straci też państwo. Warto wiedzieć, że według szacunków z 2018 roku dokonanych przez PWC i TLP w raporcie „Transport Przyszłości”, każde przejechane 100 km przez jeden zespół pojazdów o dmc 40 ton generuje wpływy budżetowe w wysokości 278 złotych.

Drastyczny wzrost kosztów pracy można zredukować poprzez zmiany regulacyjne w polskim prawie. O tym że są one możliwe i stosowane, świadczy przykład klasycznego delegowania pracowników, gdzie polska firma zatrudnia swoich polskich pracowników w państwie, w którym wykonuje usługi – np. realizuje kontrakt budowlany. Odpowiednie przepisy obniżają podstawę wymiaru składki na ubezpieczenia społeczne tak, że pomimo wypłacania dużo wyższych zagranicznych wynagrodzeń w praktyce składki nalicza się od kwoty stanowiącej równowartość średniego wynagrodzenia w polskiej gospodarce. Dziś wynosi ono 5.636,68 złotych. Podobne rozwiązania zastosowano w przepisach o podatku dochodowym dla osób fizycznych. Czyli da się i można.

„Doceniamy wcześniejsze zaangażowanie rządu i osobiście ministra infrastruktury pana Andrzeja Adamczyka w walkę o odrzucenie lub rozsądną modyfikację niekorzystnych przepisów Pakietu Mobilności. Niestety przegraliśmy. Pakiet został przyjęty. I dziś powinniśmy zminimalizować jego skutki poprzez korektę polskiego prawa. Inaczej cele nakreślone przez zachodnich polityków zostaną w pełni osiągnięte kosztem polskiej gospodarki narodowej, przewoźników i ich pracowników oraz budżetu państwa - komentuje Maciej Wroński. - Zaniechanie takich działań byłoby dla mnie nie tylko niezrozumiałe, ale i niewybaczalne. To tak, jak poddanie walki przez trenera pomimo dobrej formy zawodnika i szans na zwycięstwo. Czy Polskę na to stać i w czyim byłoby to ostatecznie interesie?” - pyta prezes TLP.


16.07.2021 Niedziela.BE // źródło informacji: Konfederacja Lewiatan // fot. Shutterstock, Inc.

(kl)

 

 

10 powodów, dla których warto jeść owoce jagodowe

Konsumenci na całym świecie coraz częściej świadomie poszukują tzw. superżywności (superfood), czyli naturalnych produktów o wyjątkowych walorach odżywczych i zdrowotnych. I tak np. Azjaci sięgają po imbir, kurkumę i goji, a Latynosi po nasiona chia, komosę ryżową i acai. Polacy jednak również mają w swoim zasięgu lokalną superżywność - choć często nie zdają sobie z tego sprawy. Dobrym tego przykładem są owoce jagodowe, w przypadku których na lipiec i sierpień przypada szczyt sezonu. Korzystajmy z niego pełnymi garściami!

W praktyce już od kwietnia, wraz z pojawieniem się pierwszych truskawek, aż do końca października, gdy zbierane są jeszcze jesienne odmiany malin i aronia, trwa w Polsce sezon na świeże, rodzime owoce jagodowe. Warto wiedzieć, że do tej grupy, poza wspomnianymi wyżej gatunkami owoców, należą także m.in.: borówki, jagody kamczackie, agrest, czarne i czerwone porzeczki, jeżyny, a także minikiwi.

W związku z wyjątkowo dużą zawartością wielu cennych składników odżywczych oraz substancji bioaktywnych o udowodnionym, korzystnym wpływie na zdrowie, dietetycy i lekarze zgodnie zaliczają owoce jagodowe do kategorii superfood i zalecają wszystkim ich regularną konsumpcję – najlepiej filiżankę dziennie!

Dlaczego warto jeść superowoce: długa lista korzyści

Na temat konkretnych walorów odżywczych i zdrowotnych różnych owoców jagodowych powstało już w Polsce i na świecie bardzo wiele opracowań naukowych. Dodatkowo, walory te docenia i promuje wiele renomowanych instytucji działających w obszarze zdrowia publicznego - na czele z najsłynniejszą uczelnią świata, czyli Harvard University.   

„Truskawki i borówki są bogate w prozdrowotne związki roślinne zwane antocyjanami, które nadają owocom jagodowym żywe, czerwone, niebieskie i fioletowe odcienie. Wiele badań wskazało, że stosowanie diet z żywnością bogatą w antocyjany wiąże się z lepszym zdrowiem serca. Naukowcy wykazali np., że kobiety, które jadły więcej niż trzy porcje borówek lub truskawek tygodniowo, miały o 34 proc. mniejsze ryzyko zawału serca w porównaniu z tymi, które jadły ich bardzo mało. Wiele wskazuje, że antocyjany uelastyczniają naczynia krwionośne i pomagają obniżyć ciśnienie krwi” – czytamy w zachęcającym do spożywania owoców jagodowych artykule na stronie renomowanej Harvard Medical School.

Z kolei eksperci Amerykańskiego Instytutu Badań nad Rakiem (American Institute for Cancer Research - AICR) potwierdzają, że regularne jedzenie owoców jagodowych pomaga zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka, a także wiele innych chorób przewlekłych – dzięki dużej zawartości witamin, składników mineralnych, różnych antyoksydantów oraz błonnika.

„Ważne jest, abyśmy jedli różnorodne owoce jagodowe, aby móc czerpać korzyści z różnych witamin i składników mineralnych, które te owoce mają do zaoferowania” – podkreślają eksperci AICR.

Lista potencjalnych korzyści dla zdrowia, jakie niesie ze sobą regularna konsumpcja owoców jagodowych, jest naprawdę imponująca i bardzo długa. Poniżej przedstawiamy 10 najważniejszych - w telegraficznym skrócie:

  •     Ochrona przed wolnymi rodnikami: Owoce jagodowe zawierają wiele związków o działaniu przeciwutleniającym (tzw. antyoksydantów), które pomagają naszemu organizmowi neutralizować zagrażające jego komórkom i narządom wolne rodniki (czyli zwalczać tzw. stres oksydacyjny).
  •     Działanie przeciwcukrzycowe: Regularne spożywanie owoców jagodowych poprawia gospodarkę węglowodanową organizmu, korzystnie wpływając na glikemię, a także przeciwdziała tzw. insulinooporności, która jest zaburzeniem metabolicznym prowadzącym do rozwoju cukrzycy typu 2.
  •     Wysoka zawartość błonnika: Owoce jagodowe są bogatym źródłem błonnika pokarmowego, zarówno tego nierozpuszczalnego, jak i rozpuszczalnego. Składnik ten na wiele różnych sposobów korzystnie wpływa na zdrowie człowieka, m.in.: pobudza perystaltykę jelit i ułatwia wypróżnianie, korzystnie wpływa na stan mikroflory jelitowej (tzw. mikrobioty), zmniejsza ryzyko rozwoju raka jelita grubego, a nawet pomaga obniżać stężenie glukozy we krwi.
  •     Wysoka wartość odżywcza: W praktyce oznacza to, że owoce jagodowe charakteryzuje z jednej strony niska wartość energetyczna (kaloryczność), a z drugiej strony wysoka „gęstość” odżywcza, czyli duża zawartość witamin, mikroelementów i substancji aktywnych biologicznie o korzystnym działaniu dla zdrowia.
  •     Działanie przeciwzapalne: Duża część naszej populacji ze względu m.in. na „niezdrowy styl życia” cierpi na chroniczny, przewlekły stan zapalny, który jest istotnym czynnikiem ryzyka rozwoju wielu chorób cywilizacyjnych, w tym m.in. chorób układu krążenia, cukrzycy czy nowotworów. Tymczasem owoce jagodowe, głównie za sprawą dużej zawartości przeciwutleniaczy, wykazują silne właściwości przeciwzapalne.
  •     Działanie antycholesterolowe: Owoce jagodowe zaleca się m.in. w diecie osób zagrożonych chorobami serca i naczyń krwionośnych - ze względu na udowodnioną zdolność obniżania poziomu cholesterolu we krwi (tzw. złego cholesterolu LDL). Ponadto, jedzenie tych owoców pomaga chronić cholesterol znajdujący się w naszym organizmie przed utlenianiem, co jest kolejnym istotnym czynnikiem chroniącym, który zmniejsza tzw. ryzyko sercowo-naczyniowe.
  •     Poprawa wyglądu skóry: Niewłaściwa dieta, nadmierna ekspozycja na promieniowanie UV, a także starzenie się organizmu pogarszają m.in. wygląd i kondycję skóry. Tymczasem regularnie spożywane owoce jagodowe, dzięki dużej zawartości antyoksydantów, w tym m.in. antocyjanów, karotenoidów i witaminy C, pomagają opóźnić proces starzenia się skóry i poprawiają jej wygląd (z jednej strony wspierając walkę organizmu z wolnymi rodnikami, a z drugiej pobudzając np. syntezę kolagenu).
  •     Działanie przeciwnowotworowe: Liczne witaminy, mikroelementy i substancje bioaktywne, które są obecne w dużych ilościach w owocach jagodowych, wspierają organizm w walce z kancerogenami (czynnikami rakotwórczymi). Konkretnie, wykazano np., że takie składniki owoców jagodowych, jak kwas elagowy czy resweratrol, pomagają zmniejszać ryzyko rozwoju niektórych nowotworów. Ale uwaga! Choć owoce te mogą pełnić istotną rolę w profilaktyce nowotworów, to jednak nie zastąpią one leczenia onkologicznego u osób, które już zachorowały.
  •     Działanie przeciwmiażdżycowe: Poza wspomnianym już wcześniej działaniem antycholesterolowym, owoce jagodowe zmniejszają ryzyko rozwoju chorób sercowo-naczyniowych również dzięki innemu mechanizmowi. W licznych badaniach wykazano, że  zawarte w nich składniki aktywne poprawiają funkcjonowanie śródbłonka naczyń krwionośnych. To bardzo ważne, gdyż tzw. dysfunkcja śródbłonka jest zaliczana przez kardiologów do głównych czynników ryzyka rozwoju chorób sercowo-naczyniowych.
  •     Poprawa funkcji poznawczych: Naukowcy stwierdzili też korzystny wpływ regularnego spożywania owoców jagodowych na działanie mózgu, jak i całego układu nerwowego. Okazało się np., że składniki zawarte w tych owocach stymulują neurogenezę (proces powstawania nowych komórek nerwowych - neuronów), a także poprawiają komunikację pomiędzy różnymi obszarami mózgu. W praktyce jedzenie owoców jagodowych może więc korzystnie wpłynąć na nasze zdolności poznawcze, pamięć, a nawet i nastrój.

Czas na polskie superowoce: nie tylko na słodko!

Do jedzenia sezonowych, lokalnych owoców, w tym także owoców jagodowych, gorąco namawiają m.in. eksperci z The European Food Information Council (EUFIC). Aby zachęcić Europejczyków do ich jedzenia stworzyli nawet specjalną, interaktywną mapę online, na której mieszkaniec każdego kraju Europy może sprawdzić, jakie świeże, sezonowe owoce są akurat dostępne w jego kraju w danym momencie. Można ją znaleźć tutaj.  

W praktyce, w naszym kraju, najlepszym momentem na delektowanie się świeżymi i dojrzałymi owocami jagodowymi są dwa najcieplejsze miesiące - czyli lipiec i sierpień, kiedy to dostępnych jest większość gatunków zaliczanych do tej kategorii. Konkretnie, w lipcu dostępne są: truskawki, maliny, jagody kamczackie, agrest, borówki i porzeczki (czarne oraz czerwone). W sierpniu zaś, na owocowej scenie nie ma już jagód kamczackich i agrestu, lecz pojawiają się na niej jeżyny i aronia. Dlatego naprawdę warto trzymać rękę na pulsie, aby nie przegapić okazji do skorzystania z tych „efemerycznych” dobrodziejstw natury, które w świeżym stanie są po prostu najbardziej wartościowe i smaczne.

Z powodu tej obfitości superowoców, jak też i jednoczesnej, dużej dostępności świeżych warzyw, lato wydaje się być świetnym momentem do zmiany nawyków żywieniowych

Warto w tym miejscu przypomnieć, że zgodnie z aktualnymi zaleceniami Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej NIZP-PZH (NCEŻ), owoce i warzywa powinny stanowić połowę tego co jemy każdego dnia.

„Badania wykazują, że duże spożycie warzyw i owoców znacząco zmniejsza ryzyko zachorowania na nowotwory złośliwe i choroby sercowo-naczyniowe (nadciśnienie tętnicze, udary mózgu, zawały serca), a także wiele innych przewlekłych chorób m.in. cukrzycę i otyłość. Minimum to 400g warzyw i owoców dziennie, ale im więcej tym lepiej, z zachowaniem proporcji więcej warzyw niż owoców” – czytamy w najnowszej wersji zaleceń dotyczących zasad zdrowego żywienia, opracowanej w 2020 r. przez ekspertów NCEŻ.

Oczywiście, poza walorami zdrowotnymi, owoce jagodowe mają także wiele innych zalet. Nie tylko cieszą one nasze oko swoimi pięknymi barwami, lecz także mogą dostarczyć nam dużo przyjemności - ze względu na niepowtarzalny smak i aromat.

„Jagody same w sobie są pyszną przekąską, ale świetnie sprawdzają się również w sałatkach owocowych, koktajlach, jogurtach, płatkach zbożowych, a nawet zielonych sałatkach. Spróbuj pokrojonych truskawek z młodym szpinakiem, kruszonym kozim serem i prażonymi migdałami z malinowym winegretem” – w taki oto sposób zachęcają do jedzenia owoców jagodowych eksperci z Harvard Medical School.

Na szczęście również w Polsce coraz więcej się dzieje w tym temacie. Na przykład w warszawskim centrum handlowo-rozrywkowym Koneser hucznie obchodzono 1 lipca Dzień Polskiej Borówki, a przez całe lato (w wybrane weekendy) organizowany jest tam specjalny targ owocowy (pod hasłem „Owocowe lato w Koneserze”), na którym szeroko promowane są owoce jagodowe – z udziałem plantatorów, przetwórców i szefów kuchni. Więcej informacji o tym projekcie można znaleźć tutaj.


16.07.2021 Niedziela.BE // źródło informacji: Serwis Zdrowie // fot. Shutterstock, Inc.

(kl)

 

 
Subscribe to this RSS feed