Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Rolnicy już nie muszą się aż tak spieszyć z wymianą dachu. Tyle czasu zyskali
Belgia: Pogoda na 14 i 15 maja
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 14 maja 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: Fragment Chaussée de Ninove w Molenbeek zamknięty po strzelaninie
Polska: Żabka upomina Żabkę. Właściciel nie wpuszczał grup klientów
Polska: Jutro zaczyna się egzamin ósmoklasisty. Zasady, czas trwania
Belgia, Gandawa: Prokuratura bada śmierć więźnia w Gandawie
Słowa dnia: Ga zitten
Polska: 600 złotych "na rękę" dziennie. Szukają ludzi to zrywania truskawek
Niemcy: Protesty przeciwko Tesli zakończone aresztowaniami
Redakcja

Redakcja

Belgia: Konduktor pobity przez grupę nastolatków

W poniedziałek (4 kwietnia), na stacji kolejowej Ieper, doszło najpierw do kłótni pomiędzy konduktorem a grupą nastolatków, a następnie do aktów przemocy. Poszło o maseczki ochronne.

Do kłótni doszło na peronie, gdzie konduktor pociągu wdał się w rozmowę z nastolatkami w wieku od 13 do 15 roku życia, którzy nie mieli maseczek ochronnych, pomimo obowiązującego wymogu.

Jeden z nastolatków popchnął konduktora, który odpowiedział tym samym. Wtedy grupa nastolatków rzuciła się na mężczyznę – był on w tak złym stanie, że wymagał hospitalizacji.

Czworo nastolatków pochodzi Poperinge. Wszyscy zostali zidentyfikowani i najprawdopodobniej wkrótce zostaną przesłuchani przez policję.

05.04.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0

Koronawirus w Belgii: Po raz pierwszy od kilku tygodni odnotowano spadek liczby nowych zakażeń

Po trwającym od kilku tygodni wzroście liczba nowych zakażeń koronawirusem zaczęła ponownie spadać. Niemniej jednak, w dalszym ciągu rośnie liczba zgonów – wynika z najnowszych, opublikowanych we wtorek (5 kwietnia), danych instytutu zdrowia publicznego Sciensano.

W okresie od 26 marca do 1 kwietnia Covid-19 diagnozowano u średnio 10 351 pacjentów dziennie, co oznacza spadek o 8% w porównaniu z ubiegłym tygodniem. Od początku wybuchu epidemii, koronawirusa zdiagnozowano łącznie u 3 881 523 mieszkańców Belgii. W grupie tej znajdują się osoby aktualnie zakażone, wyleczone, a także te, które przegrały walkę z chorobą. Jednocześnie dotychczas wyzdrowiało 3 489 906 zakażonych Covid-19 mieszkańców Belgii.

W zeszłym tygodniu wykonano także o 1% więcej testów na obecność koronawirusa – średnio dziennie przeprowadzano 38 901 testów. 29,2% przetestowanych osób było zakażonych, co oznacza, że nieco ponad 29 na 100 wykonanych testów miało wynik pozytywny. Obecnie podwariant Omicron BA.2 odpowiada już za 88,3% zakażeń. Jednocześnie wariant Delta niemal całkowicie zniknął z kraju.

W okresie od 26 marca do 1 kwietnia odnotowywano średnio 23,3 śmiertelnych przypadków Covid-19 dziennie, co oznacza wzrost o 9%. Od początku pandemii z powodu koronawirusa zmarło łącznie 30 908 mieszkańców Belgii. Niemniej jednak, z powodu szczepionek liczba zgonów jest znacznie niższa – w czasie drugiej fali pandemii dziennie odnotowywano ponad 200 zgonów. Poza tym najwyższą liczbę zgonów odnotowuje się obecnie wśród osób z grupy wiekowej 85+.

W ostatnich dniach odnotowano także wzrost liczby hospitalizacji. W okresie od 29 marca do 4 kwietnia do belgijskich szpitali przyjmowano średnio 215,6 pacjentów z Covid-19, co w porównaniu z poprzednim, siedmiodniowym okresem oznacza wzrost o 4%. W poniedziałek, 3 kwietnia, w szpitalach przebywało łącznie 3 071 pacjentów z koronawirusem, co oznacza wzrost o 107 osób w porównaniu z niedzielą. W grupie tej 185 pacjentów było leczonych na oddziałach intensywnej terapii, co oznacza wzrost o 2 osoby. Z danych Sciensano wynika, że ryzyko hospitalizacji jest ośmiokrotnie niższe w przypadku zaszczepionych osób.

Współczynnik reprodukcji wirusa spadł nieco i wynosi obecnie 1,01. Utrzymuje się powyżej wartości 1,0, co oznacza, że epidemia ponownie nabiera tempa. Współczynnik jest stosowany przez epidemiologów do śledzenia zdolności danego wirusa do rozprzestrzeniania się wśród ludzi. Jeśli wzrasta powyżej 1,00, oznacza to, że jedna osoba zakażona Covid-19 zaraża więcej niż jedną osobę, a zatem epidemia dalej będzie się rozwijać. Jeśli spada poniżej 1,0, oznacza to, że epidemia zaczyna hamować.

Do soboty, 2 kwietnia, ponad 9,13 mln osób otrzymało obydwie dawki szczepionki, co oznacza 89% dorosłej populacji Belgii oraz 79% całkowitej populacji kraju. Jednocześnie prawie 7,1 mln osób otrzymało także dawkę przypominającą szczepionki.

05.04.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Belgia: Nadal rzadziej jeździmy samochodami niż przed pandemią. Dlaczego?

W minionych tygodniach korków na drogach jest coraz więcej, ale w porównaniu z okresem przed pandemią mieszkańcy Flandrii nadal o około 10% rzadziej jeżdżą samochodami – poinformował portal vrt.be.

W drugiej połowie stycznia mieszkańcy Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii) korzystali z samochodów jeszcze o 15% rzadziej niż przed pandemią. W kolejnych tygodniach zniesiono większość obostrzeń i ruch na drogach zrobił się nieco większy.

We wtorek 22 lutego po raz pierwszy od kilku miesięcy łączna długość porannych korków w Belgii przekroczyła 200 km. Z każdym kolejnym tygodniem częstotliwość korzystania z samochodów rosła, ale nadal jest ona o niespełna 10% niższa niż przed pandemią.

Powodów jest kilka. Po pierwsze, wysokie ceny paliw zniechęcają do zbyt częstego jeżdżenia samochodami. Po drugie, mimo zniesienia obostrzeń wiele osób nadal pracuje, przynajmniej częściowo, zdalnie. W trakcie pandemii pracodawcy i pracownicy odkryli, że (przynajmniej częściowa) praca zdalna ma sporo zalet i nie zrezygnowali z niej całkowicie.

Poza tym w trakcie pandemii część ludzi, mieszkających blisko miejsca pracy, zaczęła dojeżdżać do niej rowerami. Nie wszystkie te osoby przesiadły się ponownie do samochodów.

Jeszcze inny powód rzadszego korzystania z aut to problemy na rynku samochodowym, opisuje vrt.be. Ze względu na problemy z zaopatrzeniem w mikroprocesory i kłopoty logistyczne, wywołane np. kolejną falą pandemii w Chinach czy wojną w Ukrainie, obecnie o wiele trudniej kupić nowy samochód. Na dostawę niektórych modeli trzeba długo czekać, a ceny samochodów używanych ze względu na duży popyt poszły w górę. Ludzie kupują więc mniej aut i rzadziej nimi jeżdżą.

05.04.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Jasnowidz Krzysztof Jackowski: Wybuchnie jeszcze jeden konflikt

Najbardziej znany polski jasnowidz Krzysztof Jackowski w trakcie spotkania live ze swoimi widzami opowiedział o wizjach dotyczących konfliktu zbrojnego w Ukrainie.

Krzysztof Jackowski przyznał, że dostaje od swoich fanów wiele zapytań o to, czy Polska powinna obawiać się dalszego rozwoju sytuacji za wschodnią granicą. Wizjoner powrócił do swoich przeczuć z ubiegłego roku, kiedy świat żył jeszcze pandemią, nie wiedząc jeszcze, że dojdzie do konfliktu zbrojnego.



– Miałem bardzo duży kłopot, jak wam to powiedzieć, że widzę część Polski wręcz opustoszałą. To mnie przeraża, ale też wielokrotnie zastanawiałem się nad tym, co to może oznaczać. W 2020 roku, kiedy jeszcze nie było żadnej wojny, mówiłem, że jeśli Polska będzie miała jakikolwiek swój udział w tej [przyszłej] wojnie, to widzę wąski pasek na wschodniej granicy odcięty od reszty kraju – przypomniał. Odniósł się jednocześnie do stanu wyjątkowego wprowadzonego w dwóch wschodnich województwach po roku od przepowiedni.

Jackowski przytoczył również swoje słowa z 2021 roku. Wówczas przewidywał, że część mieszkańców może wpaść w panikę i uciekać.

– Trzeba się przygotować na to, że w Ukrainie stanie się coś takiego, że część naszego kraju będzie w wielkiej panice. Trzeba brać pod uwagę, że ta panika może spowodować nasz exodus (masową emigrację – przyp. red.) – opisywał. W szczególności dotyczy to mieszkańców Rzeszowa, Lublina i okolic.

– Pytacie mnie kiedy uciekać, kiedy zostawić wszystko. Nie robić tego, to państwu polecam. (…) Chcę państwu poradzić, abyście do ostatniej chwili nie opuszczali swojego miejsca zamieszkania, swoich domów, swoich mieszkań, tylko żebyście bardzo rozsądnie przyglądali się wszystkiemu, co się tam dzieje – kontynuował.



Jasnowidz Jackowski wspomniał o jeszcze jednym, lokalnym konflikcie na świecie. Z tych dwóch – trwającego obecnie w Ukrainie i tego z przepowiedni – jeden ma dopiero rozgorzeć. – Wtedy rzeczywiście trzeba będzie się obawiać i myśleć radykalnie o naszym bezpieczeństwie i o naszej przyszłości – ocenił.

Krzysztof Jackowski zaznaczył również, że w jego odczuciach...

– Trzy Państwa ważne w Europie zaczną się sprzeciwiać temu, co się teraz dzieje. (…) Tym państwom los Ukrainy nie będzie obojętny, jednak zastanawiają się, czy nie wycofać się z czegoś, o czym my jeszcze nie wiemy – przepowiadał.



Niespełna godzinna transmisja to sformułowania bardzo ogólne, które interpretować można na rożne sposoby. Nagranie dostępne poniżej warto zatem samemu obejrzeć i ocenić przepowiednie najbardziej znanego "proroka" w Polsce.

Kto to jest?

Krzysztof Andrzej Jackowski urodził się w 1963 roku w Człuchowie (województwo pomorskie). Ukończył szkołę zawodową. Z zawodu jest tokarzem. Ożenił się w wieku 21 lat, ma dwoje dzieci. Po tym, jak pierwsza żona go zostawiła, sam wychowywał swoje dzieci. Po latach ożenił się po raz drugi.

Krzysztof Jackowski w jednym z wywiadów stwierdził, że często zdarza mu się mylić, lecz trafionych wizji ma znacznie więcej niż błędnych. Na swojej stronie internetowej skuteczność swoich umiejętności oszacował na 80 proc. (Wikipedia)

09.04.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. screen YouTube Jasnowidz Krzysztof Jackowski

(ek)

 

Subscribe to this RSS feed