Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Wybory samorządowe 7 kwietnia 2024 – co możesz załatwić online?
Belgia: Zagrożenie terrorystyczne nadal na poziomie 3
Polska: Jeśli kupiłeś mieszkanie, to masz się czego bać. Bo prześwietli cię skarbówka
Belgia: W Brukseli może zostać otwarty specjalistyczny ośrodek dla dzieci chorych na nowotwory
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 29 marca 2024, www.PRACA.BE)
BELGIA! DZIEŃ DOBRY! - piątek 29 marca 2024
Kultowy brukselski klub jazzowy Sounds zostanie wkrótce zamknięty
Polacy już się na to cieszą. Sezon rowerowy już się rozkręca
We Flandrii i Walonii ponad 10 tys. bezdomnych nieletnich
Polska: Wybory samorządowe 2024. Kampania bez fajerwerków. Wszystko na jedno kopyto
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Krok od tragedii. Tak to widzi maszynista ze swojej kabiny [WIDEO]

Policja opublikowała film nagrany z kabiny pociągu. Widać na nim, jak na niestrzeżony przejazd wjeżdża samochód osobowy. Tym razem nie doszło do tragedii.

Do takich zdarzeń wcale nie dochodzi rzadko. Co jakiś czas słychać o tym, że pociąg staranował samochód. W takich sytuacjach kierowcy wjeżdżają na niestrzeżone przejazdy kolejowe lub omijają rogatki.

Kilka dni temu taka sytuacja miała miejsce koło Nowego Sącza. Kierowca renault wjechał wprost pod pociąg, który uderzył w tył osobówki. Ta z wielką siłą została odrzucona. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Auto stanęło za blisko torów

Teraz policja pokazała nagranie z kabiny maszynisty, na którym widać, jak wyglądają takie sytuacje z jego perspektywy.

„Dużą nieodpowiedzialnością wykazał się kierowca samochodu osobowego na przejeździe kolejowym w powiecie pszczyńskim. Auto stanęło bardzo blisko torów i kierujący w ostatniej chwili zdążył wycofać pojazd przed nadjeżdżającym składem. Zdarzenie zarejestrowała kamera maszynisty. Publikujemy nagranie ku przestrodze, żeby pokazać, że chwila nieuwagi na jezdni może doprowadzić do bardzo niebezpiecznej sytuacji” – informuje policja.

Film znajduje się: TUTAJ

Policja podkreśla, że kierowcy ignorują znak „stop”, nie uważają na zapalone czerwone światła ostrzegawcze a wielu z nich chce przejechać przez torowisko w chwili gdy zamykają się już zapory. Być może kierowcy nie wiedzą albo nie pamiętają, że w momencie zderzenia z pociągiem nie mają żadnych szans.

Pociąg jest szerszy od rozstawu szyn

„Lokomotywa waży średnio 80 ton. To powoduje, że siła, z jaką może uderzyć ona w samochód, jest proporcjonalna do siły, z jaką samochód może zmiażdżyć aluminiową puszkę” – obrazuje sytuację policja.

I  wylicza dalej, że pociąg jest szerszy od rozstawu szyn o około 1 metr z każdej strony i dlatego trzeba zachować szczególną ostrożność. Nowe składy, jadąc, nie hałasują i dlatego jeżeli nawet nie słyszy się pociągu, to nie oznacza to, że się nie zbliża.

„Droga hamowania pociągu może wynieść nawet do 2 km, czyli mniej więcej tyle, co długość 20 pełnowymiarowych boisk do piłki nożnej – dodają policjanci. – Pociągi nie mogą się zatrzymać na tyle szybko, żeby uniknąć kolizji”.

07.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. policja

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Hejt kubłami wylewa się na przedsiębiorców. Stoją za tym farmy trolli

Coraz częściej biznes staje się celem hejtu w internecie. Za atakami niekoniecznie stoją niezadowoleni klienci. Konkurencja też nie śpi.

Atakują nie tyle niezadowoleni klienci, co konkurencyjne firmy wykorzystujące hejt jako narzędzie do poprawy swojej pozycji. Na rynku działają również „profesjonalni” hejterzy i farmy trolli czerpiące z tego profity.

Hejt to przemysł

Katarzyna Michniewska, autorka inicjatywy #StopHejtowiZaPieniądze, w rozmowie z Newserią podkreśliła, że tego typu działania mogą poważnie zaszkodzić reputacji firmy i doprowadzić do strat finansowych wynikających z utraty zaufania klientów.

Hejt wobec przedsiębiorców przybiera ogromne rozmiary. Z tym problemem zmagają się już setki, jeżeli nie tysiące firm. Wrogie działania mogą być wywołane przez konkurencję, niezadowolonych kontrahentów, byłych pracowników i przedsiębiorstwa specjalizujące się w generowaniu negatywnych opinii w zamian za pieniądze.

Internetowe bezprawie

W jaki sposób można kogoś hejtować? Ta forma cyberprzemocy najczęściej przyjmuje postać agresywnych komentarzy, obraźliwych memów albo po prostu fałszywych informacji rozpowszechnianych na czyjś temat. W internecie hejterzy czują się anonimowi i bezkarni, dlatego chętniej przekraczają społeczne granice i decydują się na zachowania, na które w realnym świecie nie mieliby odwagi.

Badania przeprowadzone przez Bright Local pokazują, że opinie online wywierają znaczny wpływ na decyzje klientów (aż 98 proc. z nas szuka w internecie recenzji i opinii na temat firm, zanim zdecyduje się coś od nich kupić albo skorzystać z ich usług). Złe opinie na temat firmy nie tylko zniechęcają potencjalnych klientów, ale także utrudniają rekrutację nowych pracowników. Hejt negatywnie wpływa na zdrowie psychiczne przedsiębiorców i ich zespołów.

Walka z nienawiścią

Jak walczyć z hejtem? Niestety nie będzie to proste, ale warto spróbować. Można wnieść pozew sądowy przeciwko platformom publikującym hejterskie treści i w ten sposób chronić się przed dalszym zniesławianiem.

Przypomnijmy, że zgodnie z art. 212 Kodeksu karnego:

kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

Jeżeli sprawca dopuścił się takiego czynu za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

11.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Belgia: Pełny etat, ale w cztery dni? Możliwe, ale niezbyt popularne

Od roku belgijscy pracownicy zatrudnieni na pełny etat mogą decydować się na czterodniowy tydzień pracy. Takich ludzi przybywa, ale powoli.

Obecnie tylko co 130 belgijski pracownik zatrudniony na pełny etat w sektorze prywatnym wykonuje swoją pracę w ciągu czterech, a nie pięciu dni. To niewielu ludzi, ale o ponad połowę więcej niż na początku tego roku - poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Zgodnie z aktualnymi przepisami o możliwość pracy w cztery, a nie pięć dni może poprosić pracodawcę każdy pracownik, bez względu na funkcję lub branżę. Pracodawca może odmówić, ale musi taką odmowę umotywować pisemnie. Taki system przeważnie oznacza cztery dni pracy po 10 godzin każdy.

Na razie najczęściej na czterodniowy tydzień pracy decydują się ludzie zatrudnieni w branży hotelarskiej i gastronomicznej. Około 2,7% belgijskich pracowników tego sektora wybrało taką możliwość. Także w branży logistycznej i transportowej tego rodzaju system jest relatywnie wysoki.

Z kolei ludzie pracujący ciężko fizycznie lub wykonujący zawody wymagające bardzo wielkiego skupienia rzadziej chcą pracować aż 10 godzin dziennie - nawet jeśli dzięki temu zyskają jeden dzień wolny.

07.11.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Polska: Sąsiad zarobi na pomocy sąsiadowi. Za to, co robił za darmo, dostanie pieniądze

Czy można pomagać znajomemu i na tym zarabiać? Teraz już tak, bo weszły w życie nowe przepisy, które wręcz do tego zachęcają.

Usługi sąsiedzkie to – jak informuje resort rodziny i polityki społecznej – usługi „głównie dla osób starszych, które wymagają np. pomocy przy zrobieniu zakupów, sprzątaniu mieszkania, a jeszcze nie wymagają pomocy w formie usług opiekuńczych świadczonych przez opiekunki”.

Pomoc sąsiedzka w drobnych sprawach nie jest niczym niezwykłym, ale po raz pierwszy ktoś może za to otrzymać pieniądze. I nie będzie ich płaciła osoba, która tej pomocy potrzebuje.

Radni określą stawki

„Organizatorem usług sąsiedzkich będą gminy właściwe pod względem miejsca zamieszkania osoby, która będzie ubiegała się o przyznanie tego typu usług, albo innego rodzaju podmioty uprawnione do ich prowadzenia” – informuje ministerstwo.

To także radni wycenią pomoc, określając stawki. Muszą też zdecydować, czym ma się zajmować pomagający i ile czasu na to poświęcać. Rada w uchwale musi też wskazać, czy rozliczenie będzie odbywało się za godzinę czy ryczałtowo.

Program wystartował 1 listopada, a ministerstwo zachęca tym, że gminy, które zdecydują się na realizację takich usług opiekuńczych, mogą w 2024 roku starać się o dodatkowe pieniądze na ten cel.

Kto może pomagać?

Taką działalnością mogą zajmować się osoby, które:

- ukończyły 18 lat,
- nie należą do rodziny osoby, której mają być świadczone usługi,
- nie są zamieszkującym oddzielnie członkiem rodziny (małżonkiem, wstępnym lub zstępnym) osoby, której mają być świadczone usługi,
- oświadczyły, że są zdolne pod kątem psychofizycznym do świadczenia tego typu usług,
- zamieszkują w okolicy osoby, dla której przeznaczone są usługi,
- przeszły szkolenie z udzielania pierwszej pomocy,
- zostały zaakceptowane przez organizatora usług i osobę, na rzecz której te usługi mają być świadczone.

Kto może korzystać?

Osoby samotne, które z powodu wieku, choroby lub innych powodów wymagają wsparcia innych. Trzeba spełniać kilka warunków, bo w myśl przepisów za osobę samotną uznaje się taką, która:

- samotnie prowadzi gospodarstwo domowe,
- nie znajduje się w związku małżeńskim,
- nie ma dzieci, wnuków, rodziców, dziadków.

„Zgodnie z przepisami, gmina w drodze uchwały będzie mogła zadecydować o poszerzeniu katalogu osób, które będą mogły otrzymać usługi sąsiedzkie. W związku z tym z usług sąsiedzkich będą mogły skorzystać także te osoby, których rodzina, w tym wspólnie niezamieszkujący małżonek, zstępni i wstępni, nie mogą zaoferować takiego wsparcia” – zaznacza ministerstwo.

Sama pomoc ma dotyczyć najprostszych czynności, np. robienia zakupów, opieki higieniczno-pielęgnacyjnej, która nie wymaga specjalistycznego przeszkolenia. To także zabieranie na spacery i dbanie o kontakty podopiecznej/podopiecznego z otoczeniem.


11.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)


  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed