Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Młodzi i zdrowi. To zdecydowana większość
Belgia: Chwalił Hamas, atakował Belgię. Zostanie wydalony?
Polska: E-rejestracja zlikwiduje kolejki do lekarzy? Wyjaśniamy, o co chodzi
Belgia: Dobra wiadomość! Żywność już tak nie drożeje
Belgia: Maroko obiecuje zacieśnić współpracę w walce z nielegalną imigracją
Koniec z bezdomnością w Brukseli do 2029 roku?
W jakim celu fotografia biznesowa?
Belgia: Seks randka z finałem w sądzie. „Na zdjęciu wyglądał inaczej”
Niemcy: Przywódca skrajnej prawicy oskarżony o użycie nazistowskiego hasła
Belgia: Starzejmy się. Szybko przybywa 80-latków
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Ile chcą zarabiać „cyfrowe” Zetki? Tyle, żeby im starczyło na to, co lubią

Są pierwszym pokoleniem Polaków, które dorastało w społeczeństwie cyfrowym. Może dlatego ma inne podejście do pracy i pieniędzy. A ile chciałoby zarabiać?

Zapytali o to Zetki ich rówieśnicy – studenci Uniwersytetu SWPS we współpracy z agencją They.pl. Dlatego swoje badanie nazwali „Polskie Zetki pytają polskie Zetki”

Co to jest pokolenie Zet?

Do pokolenia Z zaliczane są osoby, które urodziły się w latach 1995-2010. Dorastały w świecie nowoczesnych technologii. Dlatego uznawane są za pokolenie, które „realnym” świecie spędzało mało czasu.

Jeśli przyjąć czas urodzenia, to najmłodsi przedstawiciele Zetek kończą w tym roku 14 lat, najstarsi dobiegają trzydziestki. Ci pierwsi są jeszcze na utrzymaniu rodziców, drudzy – na rynku pracy

Jakie są ich oczekiwania finansowe? Wnioski z raportu przedstawił portal Business Insider.

Ile chcą zarabiać Zetki?

40 proc. ankietowanych – ponad 7500 zł netto miesięcznie,
39 proc. – ponad 5000 zł,
15 proc. – ponad 10 000 zł.
6 proc. – ponad 3500 zł netto.
Na co Zetki wydają pieniądze?
77 proc. ankietowanych – na kulturę, życie towarzyskie, subskrypcje,
28 proc. – wszystkie pieniądze przeznaczają na utrzymanie,
57 proc. – oszczędza na cel długoterminowy (perspektywa ponad 6 miesięcy); tyle samo na cel krótkoterminowy,
7 proc. – inwestuje pieniądze, m.in. w kryptowaluty,
2 proc. – odkłada na przyszłą emeryturę.


16.04.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Do niedzieli można dostać nawet 15 punktów karnych. Trwa akcja drogówki

Przewidziana kara to mandat w wysokości 2500 złotych i 15 punktów karnych. Do niedzieli policja na drogach będzie zwracała szczególną uwagę na jedną rzecz.

Policyjna akcja potrwa tydzień. Jest częścią działań podejmowanych w całej Unii Europejskiej.

Prędkość najczęstszą przyczyną wypadków

– W trakcie działań pod nazwą ROADPOL Safety Days (Dni Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego) policjanci będą dokonywali intensywnych pomiarów prędkości zarówno statycznie, jak i dynamicznie. Ze szczególnym uwzględnieniem miejsc, w których najczęściej dochodzi do wypadków drogowych, a których przyczyną jest nadmierna prędkość – powiedział serwisowi dziennik.pl nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

I dodał, że policyjne statystyki pokazują, że to prędkość jest jedną z głównych przyczyn najpoważniejszych wypadków.

– Dlatego nie przewidujemy taryfy ulgowej – ostrzega policjant.

Nie ma litości

A zatem każdy kierowca powinien mieć świadomość, że mandat za przekroczenie prędkości o 30 km/h to wydatek 800 złotych. Im szybciej się jedzie, tym więcej się płaci.

Przy przekroczeniu prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym kara wynosi 1500 zł, 13 punktów karnych plus zatrzymanie prawa jazdy na 3 miesiące.

Jeżeli ktoś będzie jechał za szybko o 70 km/h, to zapłaci 2500 zł i otrzyma 15 punktów.

To nie koniec, bo trzeba jeszcze pamiętać o zasadzie recydywy. Wchodzi w rachubę, gdy ktoś popełni to samo wykroczenie kolejny raz w ciągu 2 lat. Oznacza to, że w najgorszym przypadku mandat może wynieść 5000 zł, bo kara finansowa się podwaja.

Najgorsze są piątki

Akcja potrwa do niedzieli 21 kwietnia. Wiadomo jednak, że jej kulminacja nastąpi w piątek.

„Tuż przed weekendem policja wystawi na drogi najcięższe działa, czyli grupy SPEED w nieoznakowanych radiowozach z wideorejestratorami, laserowe mierniki z wizualizacją obrazu, motocykle oraz drony” – dodaje serwis.


16.04.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: NIK prześwietli finanse organizacji religijnych. Kościoła katolickiego też

Najwyższa Izba Kontroli zbada, czy nie było nieprawidłowości w przepływie pieniędzy pomiędzy państwem a związkami wyznaniowymi. W tym także Kościołem katolickim.

„To jest taki trick, że do Rydzyka zapuka NIK” – takim komentarzem w serwisie X zapowiedział w połowie marca swój film Szymon Hołownia, marszałek Sejmu. Poinformował w nim, że podpisał wniosek do szefa NIK.

Zlecił w nim – jak słyszymy – „przegląd” przepływów finansowych pomiędzy państwem i związkami wyznaniowymi, w szczególności Kościołem katolickim”.

Wszyscy mam prawo wiedzieć

Hołownia wyjaśnił także, dlaczego to zrobił.

– W ciągu ostatnich 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości instytucje związane z ojcem Tadeuszem Rydzykiem otrzymały z państwa i różnych jego agend ponad 400 milionów złotych? To jest kwota za którą można zbudować 40 nowych przedszkoli – powiedział.

I dodał: – Jako obywatel i jako katolik mam prawo i wszyscy my mamy prawo wiedzieć, na co przeznaczane są publiczne pieniądze. Czemu służą.

To bardzo często wdowie grosze

Zapowiedź Szymona Hołowni dotyczącą kontroli NIK w związkach wyznaniowych skomentował – jak podało DoRzeczy.pl – ojciec Tadeusz Rydzyk. Bo i jego organizację także obejmie kontrola.

– Pierwsze, co mi się nasunęło: troszczy się o pieniądze, jakbym słyszał Judasza. Judasz też to powiedział. Zaczął mówić do Marii Magdaleny, po co ten olejek na stopy Jezusa – cytuje toruńskiego redemptorystę serwis.

Rydzyk podkreślił: – Ja nie dostałem ani grosza od PiS-u. Wszystko, co tu jest, to są ludzie, to są bardzo często te wdowie grosze.

– Panu Hołowni bym powiedział: nie budujmy niczego na kłamstwie, na nienawiści – dodał.

Link: TUTAJ


16.04.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Napadali na tiry i okradali w czasie jazdy. Ich akcję nagrała kamera na naczepie [WIDEO]

Trzech mężczyzn okradało tiry. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że robili to w trakcie jazdy. Ich kierowcy nawet nie wiedzieli, że ktoś kradnie im towar.

W ostatnich 5 latach – jak podała policja – doszło w Polsce do kilkudziesięciu podobnych przestępstw. Teraz policjanci ustalają, czy były one popełniane przez tę samą grupę.

Kaskaderskie umiejętności

Te nietypowe napady na tiry były i ryzykowne, i niebezpieczne. A mechanizm działania złodziei był stały.

Pod osłoną nocy do samochodu ciężarowego jadącego trasą szybkiego ruchu podjeżdżał samochód osobowy. Jego kierowca wyłączał światła mijania, zbliżał się maksymalnie do tylnej części naczepy, żeby być poza polem widzenia kierującego ciężarówką. I wtedy do akcji ruszali włamywacze.

Jeden z takich napadów nagrała kamera umieszczoną na jednej z naczep. Na filmie widać, jak jeden z mężczyzn w trakcie jazdy wydostaje się z wnętrza samochodu przez otwarte okno i wchodzi na pokrywę silnika.

Gdy auto zbliża się do tira, sprawca zrywa zabezpieczenie plandeki i dostaje się do wnętrza naczepy. Po wszystkim mężczyzna opuszcza naczepę, wskakuje na pokrywę silnika osobówki i przez otwarte okno dostaje się do wnętrza. Cały czas asekuruje go drugi z mężczyzn jadących samochodem osobowym.

Link: TUTAJ

Akcja i reakcja

Do ostatniego z takich przestępstw – poinformowała policja – doszło w województwie dolnośląskim. Dziwne zachowanie kierowcy bmw, który jechał za tirem, zauważył jego kierowca.

Powiadomił o tym policjantów. Mundurowi z komisariatu w Sycowie zlokalizowali tir i zatrzymali oba auta do kontroli.

Ponieważ było podejrzenie, że mogą to być sprawcy zgłoszonego usiłowania włamania i kradzieży, pasażerowie osobówki zostali zatrzymani. Potem policjanci dokładnie sprawdzili ich auto. Znaleźli w nim narzędzia, które mogły służyć do pokonywana zabezpieczeń.

Śledztwo doprowadziło policjantów do mieszkań zajmowanych przez zatrzymanych mężczyzn m.in. we Wrocławiu i w Warszawie. Podczas przeszukania policjanci znaleźli kilka telefonów i narzędzia, które mogły być wykorzystywane podczas takich napadów w całej Polsce. Śledztwo trwa.

Tymczasowy areszt

Podejrzanym i zatrzymanym – jak się okazało – obywatelom Ukrainy zarzucono udział w zorganizowanej grupie przestępczej i usiłowanie kradzieży z włamaniem za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Sąd zgodził się na areszt tymczasowy na 3 miesiące.


15.04.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. policja dolnośląska

(sk)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed